9

163 15 0
                                    

~Pov: Shinsou~

Tego dnia po lekcjach całą resztę dnia spędziłem na dopracowywaniu technik związanych z moim praniem mózgu. Przy treningu towarzyszył mi Denki i razem ćwiczyliśmy swoje umiejętności, i rozmawialiśmy w przerwach, a bardziej to ja śmiałem się z wyładowywania Denkiego.
- Yay! - Powtarzał patrząc za mnie ze śmieszną miną.
- P...Przestań!... - Starałem się wydukać cokolwiek podczas turlania się po łóżku ze śmiechu.
Po powrocie do normy, prawdopodobnie poprzez usłyszenie mojego śmiechu sam zaczął chichotać. - Jesteś uroczy. - dodałem po chwili uspokajania emocji na co chłopak zareagował małym uśmiechem. Chyba nigdy nie znajdę chwili, żeby powiedzieć Mu o swoich uczuciach do Niego. Cały czas wydaje się być czymś lub kimś zajęty i nie mieć dla Mnie czasu, a ja? Cóż...robi Mi się strasznie ciepło na sercu jak tylko pomyślę o tym ludzkim piorunku. Jest taki uroczy i...
- Możemy już skończyć? - Nie wierzę! Musiał wejść mi w moje myśli!
- Jasne. - Wyjąkałem niewyraźnie łapiąc się za kark.
- Może zostanę u ciebie na noc? - Zaproponował z szerokim uśmiechem i entuzjazmem w oczach.
- Zgoda. Pod warunkiem, że dasz mi w nocy spokojnie się wyspać, a nie gadać całą dobę. - zażartowałem.
- Robi się! - Zasalutował i mnie przytulił. Zdziwiłem się, ale po chwili objąłem go z lekkim uśmiechem przymykając zmęczone oczy. Mało kto mnie przytula, więc nie dałem rady zareagować inaczej. Zacząłem go łaskotać, aby zaprzestać tej niezręcznej ciszy.
- P-Puszczaj! - Powiedział wybuchając śmiechem. Chcąc tylko usłyszeć jego śmiech natychmiast przestałem i znów go przytuliłem.
- Może chcesz iść już spać? - Zaproponowałem. Przytaknął i oboje poszliśmy do łóżka i zasnęliśmy. Tak bardzo chciałem go teraz przytulić.

Następnego dnia ja, Denki i cała reszta klasy szykowała się do wyjścia robiąc próby generalne własnym mocom. Po pół godziny przyszli do Nas Aizawa oraz All Might i razem wyszliśmy z dormitorium, gdzie czekali już na nas złoczyńcy. Mam dziwne przeczucie, że stanie się coś bardzo złego. Walki trwały nadzwyczaj spokojnie, ale do pewnego momentu.
- Kurogiri! Zaczynaj! - krzyknął Shigaraki Tomura, a Kurogiri natychmiast zasłonił nam cały widok. W międzyczasie słyszałem krzyki podobne do krzyków Kaminariego. Zrobią mu coś!? Nie daruję im tego!
Starałem się dojrzeć cokolwiek, ale czarna mgła wszystko Mi przysłaniała.
- Kaminari! - Wykrzyknąłem, ale było już za późno. Liga rozpłynęła się w powietrzu, a razem z Nimi zniknął Denki.
- Pikachu! Do cholery jasnej! Nie czas na zabawę w chowanego! - Krzyczał Bakugou szukając go wokół.
- Denki! - Mina starała się Mu pomóc.
- Spokojnie! Wszyscy zachowajcie spokój! Odzyskamy go! - Zapewnił Aizawa - Za mną! - wszyscy pobiegliśmy w stronę kryjówki złoczyńców.

-------------------------
418 słów. Koniec przedostatniego rozdziału. Wydaje Mi się, że 1O rozdział może wyjść najdłuższy ze wszystkich, więc radzę się przygotować. No cóż. Oyasuminasai!~

Welcome Home... II Shinkami II My AU (PL) II ZAKOŃCZONEWhere stories live. Discover now