Druga pobudka w jednym łóżku z Ronem. Czy ostatnia? Oby nie. W końcu do trzech razy sztuka, przynajmniej. Przecieram oczy, jednocześnie żałując tego, do czego doszło i ciesząc się tym. Bardzo tego chciałam i potrzebowałam, ale ze względu na to, co będzie działo się teraz, nie powinnam do tego dopuszczać.
Podnoszę się z łóżka jak najciszej, by go nie obudzić. Zakładam na siebie jego koszulkę. Chcę znaleźć też swoje figi, ale nie widać ich w najbliższej okolicy, a ja nie mam zamiaru robić hałasu i powitać go informacją, że może spać dalej, bo ja tylko szukam swojej bielizny.
Wychodzę na taras, a zapach lasu jest jeszcze intensywniejszy niż wczoraj. Opieram się o drewnianą barierkę i biorę głęboki oddech. Mogłabym codziennie budzić się w takich warunkach. Cisza, wszechogarniający spokój, bezmiar drzew, góry w oddali. Choć na okolicę, w której aktualnie zamieszkuję, również nie mam co narzekać. Tam także jest bajecznie i dość spokojnie, jak na lokalizację. Ron ma po prostu dobry gust.
Stoję tak przez kilka minut, wyciszając się i zapominając o świecie, kiedy do rzeczywistości przywraca mnie szmer za plecami. Obracam się przodem do drzwi, przez które na zewnątrz wychodzi Ron, mając na sobie jedynie bokserki.
– Tak wygląda najpiękniejsza kobieta na świecie – mówi, zupełnie mnie zaskakując.
Spodziewałam się, że nie będzie tematu tak jak w Warszawie. On jednak postanawia zaszokować mnie jeszcze bardziej, ponieważ kiedy się do mnie zbliża, unosi palcem mój podbródek i składa krótki, acz czuły pocałunek na moich ustach.
– Ron – szepczę.
– Hm? – mruczy wprost do mojego ucha.
Jego dłoń wędruje w górę mojego uda, ku wilgotnemu miejscu pomiędzy nogami. Gdy dociera do niego, że nie mam na sobie majtek, wydaje z siebie cichy pomruk.
– Nie, Ron – odmawiam, choć wcale nie jest mi łatwo.
Wczoraj złamałam dany sobie samodzielnie zakaz, dzisiaj nie mogę tego zrobić. Postanawiam, że nie pozwolę mu na czułości, dopóki nie wrócimy do Nowego Jorku. Jeżeli będzie tam taki sam jak tutaj, będę najszczęśliwsza, ale jeśli znów się na mnie zamknie, przynajmniej nie będę miała żalu do samej siebie, że dopuściłam do tego, by wydarzyło się między nami jeszcze więcej.
Ron po minionej nocy najwyraźniej nie ma już żadnych granic, ponieważ zaprasza mnie pod prysznic. Odmawiam, oferując, że w tym czasie przygotuję dla nas śniadanie. Nie próbuje namówić mnie na zmianę zdania, za co jestem mu wdzięczna, bo przy nim mam bardzo słabą silną wolę!
Gdy przychodzi do aneksu kuchennego, wygląda i pachnie oszałamiająco. Odwracam wzrok, żeby ułatwić sobie odmawianie jego czułościom. Siadamy do wspólnego posiłku, a ja decyduję się poruszyć temat, który jest niezawodną antykoncepcją i zaczynam mówić o rodzinie. Nie wiedzieć, kiedy, nieśmiało sugeruję Ronowi, że mógłby pojechać ze mną do Omaha, by spotkać się z moim tatą i dziadkami. Przyjmuje tę propozycję z taką euforią, jakby tylko czekał, aż wreszcie go o to poproszę.
*
Zakrywam twarz rękoma, wykonując ćwiczone tygodniami ruchy, tak by nie oberwać za bardzo od mojej rywalki. Jane, tęga kobieta konkretnego wzrostu, okłada mnie jak szalona. Wreszcie odpuszcza i wstaje na równe nogi. Choć przyjęłam już kilka naprawdę mocnych uderzeń, a nawet wylądowałam poza ringiem, wykorzystuję każdą okazję, która może przechylić szalę zwycięstwa na moją stronę, więc i tym razem natychmiast się podnoszę. Atakuję Jane z zaskoczenia, wykonując kilka uderzeń. Zostaję przez nią popchnięta na liny, ale odbijam się od nich i z rozbiegu rzucam na jej zgarbione plecy. Ona podnosi mnie za nogi i pewnym sensie pomaga mi okręcić się nimi wokół swojej szyi. Próbuję dusić ją w ten sposób, jednocześnie odciągając jedną z jej rąk do tyłu, co z pewnością sprawia jej niemały ból. Jest silna i wytrzymała, ciągle stara się mnie z siebie zrzucić. Udaje jej się dojść do lin i złapać jedną z nich, przez co jestem zmuszona odpuścić. Chcąc jak najbardziej wykorzystać jej osłabienie, błyskawicznie przechodzę do jednego z narożników i wspinam się na liny, ponieważ po dawnym lęku nie ma już śladu. Odważnie rzucam się na przeciwniczkę, ale ona odsuwa się zwinnym ruchem, fundując mi tym samym twarde lądowanie na plecach.
CZYTASZ
Wrestloving you. Miłość na ringu ✔ 18+
RomanceDemetria Nowicki od najmłodszych lat związana jest z wrestlingiem. To jej ojciec zaraził ją pasją do tego sportu. Kiedy dziewczyna odwiedza go w Omaha, wybierają się wspólnie na galę federacji Wrestlers of the World, gdzie Demi poznaje swojego ulub...