Alfea...

656 13 20
                                    

Obudziłam się, wszystko było rozmazane, kręciło mi się w głowie, ciężej oddychało, ale po chwili objawy ustały. Wstałam do siadu, zobaczyłam, że siedzę na czerwonej kanapie, w jakimś gabinecie. Błagam, powiedzcie że to nie, to o czym myślę

Znów się położyłam, moja ręka wylądowała na moim czole. Chciało mi się płakać, w tym krzyczeć, co doprowadziłoby do kolejnej utraty kontroli. Nie chciałam tu być, już kiedyś tu byłam, nie było tak kolorowo, byłam wyzywana, przez to że jestem córką dyrektorki, przez to że nawet nie mam takich mocy jak mama, przez to że jestem inna, byłam wyzywana od kujonek, raz nawet jedna dziewczyna prawie mnie zabiła, bo podobno jej chłopak ze mną spał, czy to prawda? Nie, ale takie plotki chodziły po tej szkole, jak byłam tu ostatnim razem. Wierzcie mi, to nic przyjemnego

*MEMORIES*

Anna podeszła do mnie i wymierzyła mi policzek, po czym popchnęła. Upadłam i złapałam się za polik.

-Fajnie sie spało z moim jebanym chłopakiem, suko?!- Zaczęła krzyczeć, każdy słyszał. Anna, wróżka powietrza. Walnięta dziwka, która skacze z jednego faceta, na drugiego. W zeszłym roku się z nią przyjaźniłam, ale postanowiła, że mnie oszuka. Pobiła mnie i zostawiła w lesie. Jest chuda, wysoka, ma blond włosy. Jest śliczna, tylko szkoda, że charakter jest już mniej śliczny.

-O czym ty mówisz?- Zapytałam, podnosząc się. Byłam od niej o 10 cm niższa. Ma 178, a ja 168.

-Nie udawaj głupiej. Wiem, że z nim spałaś! Widziałam filmik. Cała szkoła mówi, że to ty!- Powiedziała, wyciągając nóż. Wbiła mi go prosto w brzuch. Nie udało jej się mnie skrzywdzić, bo niebiesko-biała fala, płynąca ode mnie, uderzyła ją, a ta wpadła na ścianę i zemdlała. Szybko obie trafiłyśmy do skrzydła szpitalnego.

*END OF MEMORIES*

Skrzywiłam się, na złe wspominki. Spoiler: nie przespałam się z nim. Nie było nawet na filmiku widać twarzy, po prostu dziewczyna tam miała podobne włosy do moich, to tyle. Lecz ta, nienawidząc mnie pomyślała, że to ja.

Drzwi od gabinetu się otworzyły, a w nich stanęła moja mama, zdjęłam rękę z czoła.

-Jak się czujesz?- Zapytała, ignorowałam ją więc podeszła i kucnęła przy kanapie. -Rozumiem że się gniewasz, ale robię to dla twojego dobra- Nie no, to chyba żarty.

-Dla mojego dobra zabierasz mnie do miejsca gdzie się nade mną znęcali?!- Wstałam z kanapy i zaczęłam na nią krzyczeć. Kobieta spuściła głowę i również wstała.

-Straciłaś kontrolę- Farah uniosła głowę i spojrzała na mnie. -Nie mogłam zostawić cię samej- Miałam teraz wielką ochotę ją przytulić i zacząć płakać w jej ramię, ale nie mogłam, nie po tym, co zrobiła. Honor mi nie pozwalał.

-Mam chociaż swój pokój?- Nie chciałam dalej ciągnąć tej kłótni. -I czy zabrałaś Stacy?- Mama lekko się uśmiechnęła, co normalnie bym odwzajemniła, ale jestem na nią zbyt wściekła. Farahgonda zawołała przez mały mikrofonik, czy coś takiego, jakąś Florę. Dziewczyna zaraz po zawołaniu jej, przyszła. Miała ciemno-brązowe, krótkie włosy, była tego samego wzrostu co ja, czyli 1,68. Miała też piękną cerę, jak i karnację, na sobie miała jasno-niebieskie jeansy, białą bluzkę, włożoną w spodnie, jasną kurtkę, koloru różowego i białe, wysokie trampki, które dodawały jej, może 3 cm. 

-Wzywała mnie Pani?- Odezwała się, chyba, Flora.

-Tak Floro. Mogłabyś oprowadzić moją córkę po szkole? I pokazać jej gdzie ma pokój?- Mama na ostatnim zdaniu, spojrzała na mnie.

Little Witch | Riven | saga winxWhere stories live. Discover now