~11~

1.4K 41 6
                                    

°Weekend°

Od naszej ostatniej rozmowy minęło kilka dni, a Jungkook nie pojawił się już więcej w szkole. Zaczęłam się coraz bardziej zastanawiać nad tym, w jaki sposób wykonamy ten projekt. Nie miałam do niego żadnego numeru telefonu, ani bladego pojęcia gdzie mieszka. Początkowo myślałam, że wraz z końcem tygodnia uda nam się ustalić jakieś konkrety, dotyczące naszego spotkania, jednak chłopak od tamtej pory nie pojawił się już więcej w szkole.

Odkąd zaczął mi się narzucać, widywałam go na korytarzu praktycznie codziennie. Jednak teraz, kiedy po raz pierwszy jego obecność była mi naprawdę potrzebna - nigdzie go nie było.

Minął prawie cały dzień, a ja wciąż nie wiedziałam co powinnam zrobić. Zająć się projektem sama? Nie ma opcji. Zrobiłabym wszystko za niego, a ten kretyn przyszedłby do szkoły na gotowe...ale odpuścić sobie robienie tego projektu? Tego również nie mogłam zrobić.

Wieczorem postanowiłam, że jeśli chcę zdążyć wykonać projekt na poniedziałek, muszę zacząć pracować nad nim sama. Jak na złość koniec weekendu, oznaczał również koniec czasu, jaki dostaliśmy na przygotowanie naszych prac zaliczeniowych.

Wzięłam kilka głębszych oddechów, po czym już nieco spokojniejsza, zaczęłam szperać w internecie, w poszukiwaniu potrzebnych mi informacji. Po niespełna godzinie, usłyszałam dzwonek telefonu, który lekko mnie wystraszył. Odciągnięta od swojej pracy, wzięłam go do ręki aby móc zobaczyć, kto do mnie dzwonił.

Na ekranie wyświetlił mi się numer, którego nie miałam zapisanego w swoich kontaktach. Jeszcze bardziej zaskoczył mnie fakt, że była to wideo rozmowa. Jako dość nieśmiała osoba, miałam często w zwyczaju ignorować podobne połączenia, kiedy nie znałam numeru. Tym razem postąpiłam podobnie. Odłożyłam telefon na bok, po czym ponownie zajęłam się wyszukiwaniem potrzebnych mi informacji.

Po około dwóch minutach całkowitej ciszy, po raz kolejny dało się usłyszeć mój dzwoniący telefon. Przewróciłam zirytowana swoimi oczami, gdyż na ekranie wciąż widniał ten sam nieznany mi numer, a jego właściciel nie dawał za wygraną.

- Kogo jest ten numer do cholery?? - moje rozdrażnienie rosło z każdą kolejną sekundą.

Słysząc po raz kolejny natrętnie dzwoniący telefon, postanowiłam go odebrać. Nie potrafiłam się już dłużej skupić na swojej pracy, dlatego biorąc głęboki oddech, nacisnęłam zieloną słuchawkę i oparłam urządzenie na swoim biurku.

- Odebrałaś wreszcie...

- J-Jungkook? - wytrzeszczyłam oczy ze zdumienia - Skąd masz mój numer telefonu?

- To nieistotne - uśmiechnął się chytrze.

- Rozumiem, że dzwonisz w sprawie projektu?

- Co? - spojrzał na mnie z niezrozumieniem - O jakim projekcie mówisz?

- Tego na temat szkicu. Mieliśmy go zrobić... - przygryzłam nerwowo swoją dolną wargę - ...razem.

- Masz rację, już pamiętam. Kompletnie o tym zapomniałem.

- Skoro nie zadzwoniłeś do mnie ze względu na projekt, to w takim razie po co? - wpatrywałam się w jego twarz, nie odwracając swojego wzroku nawet na sekundę.

- Chciałem po prostu z tobą pogadać - zaczął wyjaśniać, jednocześnie pocierając swój kark - Co w tym dziwnego?

- Chyba zdążyłeś już zauważyć, że nie za bardzo chciałabym mieć z tobą do czynienia.

- Widzę, że wierzysz we wszystko co ludzie powiedzą na mój temat - jego wyraz twarzy momentalnie sposępniał.

- A według ciebie mam jakieś podstawy aby im nie wierzyć? Widzę jak się zachowujesz odkąd tylko pojawiłam się w tej szkole.

Chłopak nie odpowiedział mi i nie odezwał się do mnie ani słowem. Przez cały ten czas wpatrywał się w moją twarz swoimi ciemnobrązowymi oczami, w których mogłam dostrzec niezrozumiały mi blask.

- Powiesz coś w końcu czy będziesz się tak na mnie patrzył? - spytałam zniecierpliwiona jego brakiem odpowiedzi.

- Zagrajmy w grę.

- Jaką znów grę?

- Będziemy zadawali sobie po kolei pytania. Ty będziesz pytała o mnie i o moje życie, natomiast ja o twoje. Żadne z nas nie może skłamać. Mówimy tylko prawdę. Co ty na to? - spojrzał na mnie z wyczekiwaniem, jednocześnie poprawiając skórzaną kurtkę, którą miał na sobie.

- N-nie, nie chcę - pokręciłam przecząco głową - Poza tym mamy do zrobienia projekt na poniedziałek.

- Daj już spokój z tym głupim projektem - machnął ręką - Będzie fajnie. Może dowiesz się o mnie czegoś ciekawego albo zapytasz o to, co bardzo cię nurtuje - obdarzył mnie delikatnym uśmiechem - To jak?

- Zgoda - westchnęłam - Niech ci będzie.

Nie wiedziałam czy zrobiłam dobrze, przystając na jego propozycję, jednak teraz było już trochę za późno na dalsze rozmyślanie oraz zmianę decyzji.

You Are Perfect || JJK x ReaderWhere stories live. Discover now