~33~

909 28 6
                                    

Po kilku kolejnych dniach spędzonych w szpitalnym łóżku, zostałam wypisana do domu. W końcu znajdowałam się w swoim pokoju, gdzie bez dwóch zdań, czułam się najbezpieczniej. Nigdy nie przypuszczałam, że będę w stanie zatęsknić za tak zwyczajnymi czynnościami jak branie prysznica we własnej łazience czy też obserwowanie ze swojego okna wszystkiego tego, co działo się na ulicach Seulu.

Kiedy przebywałam jeszcze w szpitalu, Jungkook przychodził do mnie każdego dnia aby móc spędzić ze mną jak najwięcej czasu. Zdarzało się, że chłopak przynosił ze sobą również swojego laptopa abyśmy mogli wspólnie obejrzeć jakiś film. W jego towarzystwie zaczynałam się stopniowo zachowywać coraz swobodniej, a z każdą kolejną rozmową poznawałam go jakby na nowo. Odkąd szczerze ze sobą porozmawialiśmy, wszystko zmierzało ku lepszemu. Czułam, że bardzo się do niego zbliżyłam, a chłopak nie ukrywał swojej radości widząc, że zaczynam go powoli akceptować. Naprawdę bardzo go polubiłam.

W szpitalu odwiedziła mnie również Lisa, która bardzo się o mnie martwiła. Było mi głupio, gdyż ze względu na to, co działo się wokół mnie, kompletnie o niej zapomniałam. Dziewczyna bez przerwy próbowała się ze mną skontaktować, jednak bezskutecznie. Któregoś dnia, w końcu udało jej się porozmawiać z Jungkookiem, który wszystko jej wytłumaczył.

Kiedy Lisa przyszła do szpitala po raz pierwszy myślałam, że mnie zabije. Wiedziałam, że dziewczyna byłaby do tego zdolna, tym bardziej, że przez długi czas nie dawałam żadnego znaku życia, a o moim wypadku dowiedziała się jako ostatnia. Kiedy jednak Lisa zobaczyła moje siniaki, obandażowane kończyny i niezliczoną ilość zadrapań na mojej twarzy, cała jej złość wyparowała. Była tak bardzo roztrzęsiona tym co się stało, że od razu do mnie podbiegła aby móc mnie uściskać. Trzymając mnie w swoich drżących ramionach, momentalnie się rozpłakała. Widząc jak bardzo się o mnie martwiła, poczułam się okropnie.

°°°°°°°

Dzisiejszego dnia Jungkook, po wcześniejszej konsultacji z moimi rodzicami, postanowił mnie zabrać na spacer. Szczerze mówiąc, początkowo byłam nieco zaskoczona tym, że tak łatwo się zgodzili, jednak nie ukrywam, że ich decyzja bardzo mnie ucieszyła. Byłam już zmęczona ciągłym przesiadywaniem w swoim pokoju, dlatego potrzebowałam małej odskoczni, która pozwoliłaby mi zapomnieć choć na moment o wszystkich złych rzeczach jakie w ostatnim czasie mnie spotkały.

Kiedy skończyłam się ubierać, usłyszałam jak ktoś wchodzi do mojego pokoju. Bez wahania odwróciłam się w kierunku drzwi i ujrzałam w progu uśmiechniętego Jungkooka.

- Jesteś gotowa? - zapytał, jednocześnie lustrując mnie od góry do dołu.

- Tak, możemy już iść - pokiwałam głową i obdarzyłam go lekkim uśmiechem.

Słysząc moje słowa, chłopak podszedł nieco bliżej i chwycił ostrożnie moją dłoń, po czym pociągnął mnie za sobą. Wychodząc z domu, pożegnaliśmy się z moimi rodzicami, którzy zaczynali powoli żałować swojej wcześniejszej decyzji.

- Jungkook uważaj na nią, dobrze? - powiedziała moja mama, odruchowo kładąc dłoń na jego ramieniu.

- Niech się pani nie martwi - chłopak uśmiechnął się do niej, próbując ją zapewnić, że wszystko będzie dobrze - Zaopiekuję się nią.

Mama spojrzała na niego z wdzięcznością i wyszeptała w jego kierunku ciche podziękowanie. Po chwili opuściliśmy dom, odprowadzani spojrzeniami moich rodziców.

°°°°°°°

Podążaliśmy wzdłuż ulicy w całkowitej ciszy aż do momentu, w którym nie poczułam na swojej skórze dotyku ciepłych palców. Zaskoczona, spojrzałam w dół i ujrzałam nasze złączone dłonie, a po chwili na twarzy Jungkooka pojawił się delikatny uśmiech. Jego niespodziewany dotyk sprawił, że po całym moim ciele przeszedł dziwny dreszcz.

You Are Perfect || JJK x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz