10

438 18 57
                                    

831słów.

HyunJin:

Z Felix'em siedzieliśmy, gadaliśmy i żartowaliśmy na różne tematy, jednak czas płynął niesamowicie szybko i musieliśmy wracać do domów, Lix nie chciał mnie kłopotać ,ale ja nalegałem ,żeby go odprowadzić ponieważ było strasznie ciemno i niebezpiecznie jak dla takiego uroczego i bezbronnego Felix'a. Od tamtego dnia minął tydzień przez ten czas z piegowatym bardzo się do siebie zbliżyliśmy dowiedziałem się ,że w Australii ma najlepszego przyjaciela ta informacja trochę mnie niepokoiła ,bo dalej utrzymywał z nim kontakt i jak tylko o nim wspominał to był taki jakby...... wesoły ,ale ja czułem ,tylko ukłucie w sercu i zazdrość ,która stawała się coraz większa ,bo z każdą sekundą spędzoną z tym piegowatym aniołem zakochiwałem się coraz bardziej i bardziej.

Felix:

Moja relacją z Hyun'em stała się bliższa.
A ja chyba znalazłem mój ideał chłopaka w HyunJin'ie No, bo jakby nie patrzeć to jest przystojny, ma dobry charakter ,jest dobrze umięśniony( to byłaby strata gdybym w szatni na wf'ie nie skorzystał z możliwości patrzenia na taką figurę ), ale przez ten tydzień zdążyłem ogarnąć ,że też nie patrzy na mnie, jak na przyjaciela za każdym razem kiedy się do niego zbliżam on zaczyna się rumienić stara się to ukrywać, lecz niezbyt mu to wychodzi.
Skoro wiem, że też coś do mnie czuje to powinienem mu powiedzieć co czuje, ale chcę żeby to on to zrobił ,więc dam mu trochę czasu, jednak prędzej czy później mu to wyznam ,a dzisiaj zaprosił mnie do siebie do domu jestem naprawdę ciekawy czy jego rodzice są mili i czy mnie polubią.

-To będę na ciebie czekał po lekcjach pod szkołą I pójdziemy do mnie ok?-powiedzial starszy.

-Jasne do zobaczenia!- w odpowiedzi usłyszałem ,,do zobaczenia '' i Jinnie sobie poszedł. Jak patrzyłem na Hwang'a
To czułem tylko jak ktoś mnie szturcha to był Han.

- Co?-zapytałem.

-Ty idziesz do jego domu?

- Tak ,a co?

- Zaraz ,bo Ty nie wiesz prawda?

-Czego nie wiem?

-Ach ,n-ni-ie powiedział ci hehe....- zaśmiał się niezeręcznie.-a zaprasza cię do siebie chyba chcę cię do szpitala wieźć.

- Czemu?

-Bo jego rodzina jest mega bogata-wtrącił się MinHo który siedział koło JiSung'a.

-No i co z tego?-zapytałem.

-Nie rozumiesz on jest synem-powiedział MinHo-najbogatszego biznesmena w Korei.- dołączył się Han i powiedzieli razem.

Na te słowa bardzo się zdziwiłem .Boże święty przecież oni mnie nie polubią przecież ja jestem biedny ,a oni bogaci zaraz tu zemdleje. Jak ja im się na oczy pokaże. Z myśli wyrwał mnie MihHo.

-Hej Felix ziemia do Felka!

-C-co?

-Spokojnie przyjaźnie się z Hwang'iem odkąd pamiętam i jego rodzice są mega mili nie raz u niego byliśmy z wiewiorką
Nawet wiedzą o nas i nas wspierają nie mają nic przeciwko temu ,że nie jesteśmy tak bogaci Jak oni i ,że jesteśmy innej orientacji. Więc spokojnie Ok?- Dokończył Hyung.

- Dobrze ,dziękuje.- Odpowiedziałem z minimalnym uśmiechem na twarzy.

Właśnie skończyła się ostatnia lekcja, byłem strasznie zły na Hwang'a ,że nie powiedział mi tak ważnej rzeczy. Właśnie szedłem korytarzem do szatni ,żeby zmienić buty i wziąść kurtkę ,bo No mamy październik i nie jest jakoś wyjątkowo ciepło. Wychodząc ze szkoły przy czarnym Mercedesie ( wyglądał na mega drogi i wydaje mi się .że należał do Jinniego ) widziałem HyunJin'a, więc zacząłem iść w jego kierunku ten, gdy, tylko mnie zauważył uśmiechnął się i zaczął mi machać.

- Część!

- Hej - Powiedziałem oschle tak ,żeby chłopak zauważył.

- Hej Felix coś się stało? Jesteś jakiś zły czy ja coś zrobiłem? - Nie odpowiedziałem po prostu czekałem ,aż on coś zrobi.

- Dobra pogadamy po drodze. - Powiedział starszy. Złapał mnie za rękę i otworzył drzwi od strony pasarzera, gestem pokazując bym wsiadł. Tak też zrobiłem i nie myliłem się co do tego ,że jest drogi ,bo w środku wyglądał jeszcze bardziej ekskluzywnie niż myślałem, że będzie. Hwang wsiadł do auta patrząc na mnie.

- Dobra to jedziemy do mnie.- Powiedział odpalając auto.

Przez jakiś czas panowała cisza ,którą szatyn zdecydował się przerwać.

- To powiesz mi czemu jesteś zły?

- Domyśl się.

- Czy ja na wróżbite wyglądam?

- A czego mi nie powiedziałeś hm?

- Chyba wszystko....... aaa! Dobra już wiem chyba zapomniałem cię o czymś poinformować prawda?

- Hm ,No coś Ty nie powiesz.

- Przepraszam cię Lix zapomniałem, proszę nie bądź zły. - powiedział ze słodką minką i jak tu się na niego złościć?

- Dobra nie jestem zły ,ale następnym razem mów mi takie rzeczy Ok?

- Dobrze obiecuje.

Przez resztę drogi słuchaliśmy muzyki w przyjemnej ciszy.

- Zaraz będziemy- powiedział.

Zacząłem panikować i się stresować. Ale w pewnym momencie pomysłem, że może ich w domu nie być ,bo oni są pewnie zajęci firmą i  zacząłem się modlić by tak było aż nie zadzwonił telefon Hyuna.

- Tak? No Zaraz będziemy spokojnie. Dobra Pa. - powiedział i się rozłączył.

- Kto to był jeśli mogę spytać? - zapytałem.

- To moja mama niecierpliwi się razem z ojcem i pytali się za ile będziemy. - powiedział z uśmiechem. Moje modlitwy nic nie dały.

- Hej spokojnie na pewno cię polubią.

- Skąd możesz to wiedzieć?

- Bo ja cię lubię. - na te słowa poczułem ,jak moje poliki stają się czerwone i odpowiedziałem jedynie ciche mhm, a Starszy zaczął się ,tylko śmiać i mówić, że jestem uroczy co w ogóle nie pomagało.

Autorka: Rozdziału nie było ponad tydzień za co przepraszam ,ale już jestem i mam nadzieję ,że wam się podoba taki dłuższy rozdział.
Trochę minęło więc zapewne wiedzieliście main trailer oddinary co o nim sądzicie? ( ja nie mogę się doczekać albumu ) widzieliście odcinek Lee Minjun'a i Seungmin'a?

Miłego dnia/nocy 😊

Hyunlix Forever HappyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz