- 21 -

732 100 19
                                    

Wybaczcie, że kazałam Wam tyle na siebie czekać
Mam nadzieję, że jeszcze o mnie pamiętacie ㅠㅠ
Udało mi się nadgonić trochę rozdziałów i mam nadzieje,
że teraz już kolejne pojawiać się będą systematycznie.
(Za jakiekolwiek błędy przepraszam, mam teraz inny sprzęt do pisania i jeszcze nie do końca do niego przywykłam ㅠㅠ)

Enjoy~

| FURIA |
Mógłbyś ze mną zostać ?"


Taehyung wyszedł z pawilonu Jego Wysokości starając się nie pokazać po sobie obawy jaka zaciskała się coraz mocniej na jego gardle. Szczególnie, kiedy mijał Yoongiego, który jak zwykle odprowadził go przyjaznym uśmiechem. Tae szedł powolnym krokiem, próbując dzięki temu nie zwracać na siebie uwagi przechodzącej służby. Już nie spoglądali na niego tak jak kiedyś, czasem szeptali jeszcze coś miedzy sobą, jednak nie było to w jego odczuciu czymś negatywnym. W tym momencie jednak znacznie bardziej przejęty był tym, dokąd własnie zmierzał. Jego serce z każdym krokiem przyspieszało i miał wrażenie, że sekundy dzielą go od omdlenia. W jego głowie powstawały też alternatywne opcje ucieczki lub powrotu do Jego Wysokości i opowiedzenie o wszystkim. Może wtedy Jeon poszedłby razem z nim i dotrzymał mu towarzystwa? Wtedy napewno czułby się znacznie pewniej. Już miał zawracać, kiedy na jego drodze stanął młody chłopak.

- Taehyung? Mój pan wysłał mnie po ciebie. - powiedział kłaniając się tym samym niszcząc wszelkie plany malarza dotyczące ucieczki. Tae w odpowiedzi jedynie lekko skinął głowa, zbyt zaskoczony i jednocześnie wystraszony aby wydusić z siebie jakaś sensowną odpowiedź. Ruszył więc za służącym pozwalając prowadzić się w stronę nieznanej mu jeszcze części pałacu.
Czując się coraz bardziej niezręcznie w nowym otoczeniu obiecał sobie, że w przyszłości odwiedzi każdy zakątek tego pałacu, aby znać to miejsce dobrze w razie jakiejkolwiek niekorzystnej dla niego sytuacji. Wtedy z łatwością będzie mógł uciec.
Kiedy dotarli do bramy Tae zatrzymał się nagle lekko przestraszony.

- Spokojnie, nie opuszczamy trenu pałacu króla. - odezwał się służący widząc reakcję malarza.

Pałac Minga okazał się być miniaturą palacu Jego Wysokości. Nie miał oczywiście symboli królewskich, chociaż był znacznie bardziej ozdobny i kolorowy, niż pawilony należące do Jeona. Taehyung rozglądał się z rozdziawionymi ustami, nie mogąc opanować zachwytu. Zapomniał nawet, że znajdował się własnie w „jaskini lwa". Wszelkie obawy i strach przed spotkaniem z Mingiem odeszły w cień a na pierwszym planie pojawiły cudowne zdobienia dachów i malowane na nich wzory, tańczące przed oczami chłopca. Nie mógł nic poradzić na to ze kochał sztukę całym swoim sercem i kiedy widział coś tak pięknego, nie był w stanie odwrócić wzroku.

- Mój Pan ciebie oczekuje. - powiedział służący lekko ściszonym głosem, zatrzymując się przed wejściem do jednej z komnat. Tae zawahał się przez chwilę, jednak kiedy mężczyzna zapowiedział głośno jego przybycie, a z wnętrza komnaty dobiegło ciche „niech wejdzie", Tae stracił wszelką nadzieje, że może jednak jeszcze ma szanse uciec.

Kiedy chłopak otworzył przed nim przesuwane drzwi i lekko go popchnął, aby na pewno wszedł do środka i szybko zamknął przejście. Tae zdołał jeszcze usłyszeć jak ten zamyka drzwi na zasówkę, co wydało się chłopcu dosyć podejrzane.

- Witaj Taehyung. - niski głos dobiegł z wnętrza komnaty sprawiając, że po ciele malarza przebiegł niemiły dreszcz. Spojrzeniem podążył za dźwiękiem natrafiając na posta siedzącego mężczyzny. Nie od razu poznał w nim Minga. Teraz mężczyzna ubrany był w piękne i bogato zdobione szaty, jego włosy, które ozdobione złotymi wsuwkami, opadały kaskadami na ramiona. Prezentował się pięknie i dostojnie, kiedy dłonią gładził pasmo śniących włosów, eksponując pierścienie wsunięte na palce.

BELONGS TO ME | taekookWhere stories live. Discover now