Epilog 1

117 3 0
                                    

Draco próbuje się podnieść, ale Hermiona zaciska uda na jego biodrach, na plecach zaplata dłonie i przyciąga go z powrotem do siebie.

— Nie. Jeszcze chwila — szepcze.

Draco omiata spojrzeniem jej twarz i znowu kładzie na jej piersi głowę.

Hermiona zaczyna go głaskać po włosach. Nie może swobodnie oddychać, ale jest jej tak dobrze z ciężarem, jaki przygniata jej ciało, że mogłaby leżeć pod Draconem już zawsze.

W końcu parcie na pęcherz staje się nieznośne i Hermiona musi wyswobodzić się z objęć mężczyzny. Siada na brzegu łóżka i ma już wstać, gdy Draco łapie ją za nadgarstek i z niepewną miną mówi:

— Myślałem, że zostaniesz.

Hermiona czuje ukłucie w sercu. Odgarnąwszy włosy z czoła Dracona, gładzi jego policzek i tłumaczy:

— Taki mam zamiar. Idę tylko do łazienki. Liczyłam na to, że do mnie dołączysz. — Próbuje uśmiechnąć się filuternie, jednak strach, że już na zawsze nadwyrężyła zaufanie Dracona, jej na to nie pozwala.

***

Oparta o pierś Dracona siedzi między jego nogami. Draco całuje jej szyję i dotyka cipki, palcami jednej ręki okrążając łechtaczkę, a palcami drugiej pieszcząc wnętrze. Wystarczają jeszcze tylko dwa ruchy i z gardła Hermiony wyrywa się jęk, a jej biodra poruszają się ku górze, tak że woda w wielkiej wannie unosi się pod samą krawędź.

Gdy mięśnie Hermiony przestają zaciskać się na dłoni Dracona, Draco wyjmuje ręce z wody i złapawszy Hermionę za szczękę, odchyla jej głowę, by złożyć na jej ustach pocałunek. Po chwili odrywa się od jej warg i stwierdza:

— Tak powinien wyglądać nasz pierwszy raz.

Hermiona znowu czuje ukłucie w sercu. Odwraca się przodem do Dracona i spuszczając wzrok, prosi:

— Możemy do tego wrócić za tydzień? Za dwa? Nie rozmawiać ani o tym, ani o wojnie, ani o Hogwarcie? Wiem... — zawiesza głos, patrząc mu wreszcie w oczy. — Wiem, że musimy o tym wszystkim porozmawiać, ale nie teraz. Teraz chcę się tobą nacieszyć i nie musieć myśleć o niczym innym.

Malfoy przygląda się jej przez moment bez słowa, po czym wzdycha i uśmiechając się z rezygnacją, odpowiada:

— Jak mógłbym ci czegokolwiek odmówić? — Ciężar, choć tylko chwilowo, spada z serca Hermiony.

Hermiona wyszczerza zęby w uśmiechu, pochyla się do przodu i całuje Dracona. Kiedy brakuje jej już tchu, odsuwa się od niego i każe mu usiąść na brzegu wanny. Zerkając na nią z podejrzliwym uśmieszkiem, Draco wykonuje jej polecenie. Hermiona opiera się rękami o jego uda, chwyta palcami jego kutasa i przejechawszy wzdłuż niego parę razy dłonią, bierze go do ust. Cały czas patrzy przy tym Draconowi w oczy. Nie jest pewna, czy wieczność wystarczyłaby, by mogła się nim nacieszyć.

Ukryte pragnienia | DramioneWhere stories live. Discover now