34. Kod

531 23 13
                                    

Wróciłam do domu. Właśnie dzisiaj i na szczęście zdążę jeszcze skorzystać z wakacji. Znaczy no, za 3 dni już mamy rozpoczęcie. Szybko to zleciało, za szybko

Leżałam sobie na kanapie w salonie patrząc jak mama szykuje się do wyjścia. White był w studiu a Paula jechała do Kasi, czy tam gdzieś z Kasią do jakiejś restauracji

- Dobra ja wychodzę. Jedzenie masz w lodowce, będę wieczorem - rzekła łapiąc kluczyki od samochodu. Pokazałam jej kciuka w górę opadając na kanapę - A ty mrożonko wiesz, że Daria dzisiaj do ciebie przychodzi?

- Co? Kiedy? - zerwałam się z kanapy. Za szybko wstałam definitywnie, ale informacja mnie zszokowała. Ta typiara nic mi nie mówiła o spotkaniu

- No, chyba. Nie wiem zaraz - wzruszyła ramionami i pożegnała się zamykając mnie w domu na klucz

Przez chwile stałam wryta w jednym miejscu. Byłam szczęśliwa, że znowu się z nią zobaczę. Popatrzyłam do lustra. Zauważyłam w nim menela. Na ten wyglada uśmiechnęłam się pod nosem i wróciłam na kanapę

Po chwili do drzwi rozległo się pukanie. Poszłam otworzyć. Jednak nie była to Daria

- A ty tu czego? - odparłam z brwią w górze patrząc na Matczaka uśmiechającego się

- No przyszedłem - mruknął i wszedł do mieszkania. Zeskanowałam go wzrokiem i westchnęłam zamykając drzwi - A nie spodziewałaś się mnie?

- Nie - rzekłam krótko. Chłopak prychnął na moje słowa - Co ty myślałeś? Że co? Przywitam cię z otwartymi ramionami?

- Liczyłem na to - mruknął i usiadł na kanapę - Będzie Daria?

- Skąd wiesz, że ma być? - rzekłam z niedowierzaniem. Dlaczego taki Michał wiedział więcej ode mnie

- No bo... nie pisałem ci? - odparł zdziwiony. Teraz to już serio nie wiedziałam co się dzieje. Chwyciłam telefon i weszłam na czat z Matczakiem

Od: Matczak🌿🤍
Ej bo ja zaraz wbije do ciebie z Darią

Od: Matczak🌿🤍
No kurwa klapku jebany odpisz bo ci wjadę na chatę

Od: Matczak🌿🤍
Skoro tak to jebać. Ja będę zaraz a Daria jakieś kilka minut po mnie elo

- Czy ty się z nią oglądałeś? - spytałam patrząc na Michała. Wzruszył ramionami

- Może tak... może nie - odparł zarzucił nogi na oparcie kanapy

- Jak ciebie słucham mam ochotę wysłać SMS o treści pomagam - mruknęłam opadając na krzesło. Gdy usiadłam usłyszałam pukanie - Kurwa dopiero usiadłam! Matczak otwórz

- Zrobię to swoim sposobem - szepnął do mnie i spojrzał na drzwi - Spierdalaj!

- Matczak! - krzyknęłam do niego i podbiegłam do drzwi - Sorry, za tego debila

- Nie ruszyło mnie to - mruknęła przytulając mnie. Już po chwili spojrzała na Michała i uśmiechnęła się - Siema leszczu

- Elo przegrywie

- Dobra, ja nie wnikam. Ale mam dużo pytań. Jedno z nich po co przyszliście?

- Rozwiązać zagadkę! - rzekł Mata niczym małe dziecko i klasnął w dłonie

- Co? - odparłam zdziwiona patrząc na Darie oczekując

- No ten kod - mruknęła - Coś czuje, że mylimy się co do tego

- Czemu? - rzekłam siadając na podłodze

Usiedliśmy mniej więcej w kołku, patrząc na siebie nawzajem

- A co jeżeli MWAC nie oznacza wcale waszych imion a S nie oznacza spacji?

- Co masz namyśli Daria? - odparł Michał biorący laptopa ze stolika

- A co jeżeli S, jest z innego języka i to wszystko oznacza coś co trzeb ogarnąć? - powiedziała Daria i zabrała laptopa od Matczaka

Chwyciła go na kolana i wpisała coś po czym oddała go do chłopaka. On to przeczytał i wyglądał jakby jego wzrok posmutniał

- Ile? Ile mam szukać? - odparł znudzony po czym pokazał mi laptop

Na laptopie była strona z słowami Niemieckimi na literę S. Nie wiedziałam czemu akurat niemieckie ale czułam, że to przez instynkt Darii

- Jak najdłużej. My się zajmiemy pozostałymi - rzekła pstrykając palcami przed jego nosem

Przegrany Matczak nie miał wyboru u zaczął przeglądać stronę. Daria zwróciła się do mnie i podała litery, których nie znamy

- Dobra mamy do zgadnięcia R.A.K.M.W.A.C to będzie trudne - mruknęła i złapała się za włosy - Co jest na R?

- No dużo rzeczy. Rower, Rów, Rajstopy, Rekin - mruknął Michał za nim zdążyłam coś wypowiedzieć

- Dobra siusiu majtek ty tam lepiej przeglądaj Niemców - rzekła Daria, nie zwracając szczególnej uwagi na niego i z powrotem zwróciła się do mnie

- Dobra a co jeżeli na r. To może być słowo angielskie. Może ready? - odrzekłam a dziewczyna zanotowała moje słowa

- Ej! - krzyknął Matczak - Mam! Może to być Schwarte!

- Czyli?

- Skóra! A razy cztery, to w sensie, że jest ich cztery. Włącznie z następną linijką to osiem - rzekł Michał. Przez chwile wpatrywałyśmy się w niego z zdziwieniem. Jak on taki mądry, od kiedy

- Tak! Geniuszu! - uśmiechnęła się Daria i zanotowała - A to może być and! Czyli ready cztery Schwarte and cztery Schwarte. Jeszcze K M W A C pomysły?

- Podejrzewam, że M W A C to imiona - rzekłam - Ale nie z nazwiskami, to są po prostu cztery imiona

- Skoro to mogą być imiona to... k to może być po polsku... kolejni - mruknął Michał i zanotował na kartce Darii

- Pojebane - mruknęła Daria -  aferała mózgi w ruch i myszkujcie nad imionami na te wszystkie litery

- No M to Magdalena - rzekłam a ona kiwnęła głową. Wydawało się najbardziej możliwą opcją - A to Ale...

- Adrian - przerwała mi dziewczyna. Po czym zanotowała dane imię - Alex nie jest to zamieszany, tu chodzi o innych

- Skoro tak, to W jak Weronika - rzekł Matczak. No tak Mata też się przyjaźni z Weroniką w małym stopniu

- I C jak... - odparła Daria patrząc na nas wyczekująco - C? Nie wiem

- Jesteśmy w błędzie - mruknęłam. Teraz zdałam sobie jaki tak naprawdę ma to sens - To nie C jest imieniem... tylko K

- Czemu? - odparł Mata podpierając się łokciem o stolik

- Bo C to choose, czyli wybór - rzekłam bez wahania zapisując właśnie to na kartce

- W takim razie K to? - po słowach Darii zmazałam z kartki słowo „kolejni"

- Krokodyl - szepnęłam. Nie wiem czemu ale ta nazwa sprawiała u mnie ciarki

- Na pewno? - rzekła Daria. Kiwnęłam głową. Wiedziałam, że jestem pewna swojej wypowiedzi

Spojrzałam na naszą kartkę:

Ready
Schwarte x4
And
Schwarte x4
Krokodyl
Magdalena
Weronika
Adrian
Choose

- Jak sądzicie o co chodzi? - rzekł Matczak. Daria zmarszczyła brwi a ja dalej nie powiedziałam słowa

- Krokodyl to ojciec Adriana i... bliski Weroniki. To się łączy... ale czemu ja? Czemu skóry. Czy to w ogóle prawda?

Po moich słowach rozległa się cisza. Nikt nic nie powiedział tylko patrzyliśmy na siebie nawzajem

- Gotowe osiem skór. Krokodyl, Magdalena, Weronika, Adrian masz wybór. Tak to można przetłumaczyć - szepnęła Daria czytając z kartki

- Trzeba iść z tym do specjalisty

- Nie... Daria. Nie pogadam z Alexem o tym

_______________________________________

PAPIEROSY I CHANEL | Fukaj || ZAKOŃCZONE Where stories live. Discover now