* Przepraszam z góry za błędy :)*
Właśnie skończyłam jeść z mamą obiad. Mamy teraz pogadać O CZYMŚ ważnym..
- No więc o czym chcesz porozmawiać?
- Nie wiem od czego zacząć..
- Najlepiej od początku.
- Oddaliliśmy się od siebie córeczko - powiedziała smutno.. - Po tym okropnym wydarzeniu obie byłyśmy w rozsypce i oddaliliśmy sie od siebie. Kiedyś często gadaliśmy, wygłupialiśmy się.
- Kiedyś robiliśmy to również we troje.. z tatą, ale jego już nie ma. - czuje gule w gardle gdy wypowiadam ostatnie słowa.
- Wiem córeczko, wiem. Wiem co przeżywasz. Ale jesteś dzielna bo sie pozbierałaś. Dałyśmy rade. - obie już płaczemy.- I mimo że cześciej spędzałaś czas z tatą i byłaś jego ukochanym oczkiem w głowie, a z racji że nie byłaś chłopcem a dziewczynką to uczyl Cię motoryzacji. Był z Ciebie dumny i to bardzo bo wychowaliśmy Cię na odpowiedzialną dobrą córke, która nie była i nie jest jakąś pijaczką, narkomanką, czy puszczalska. - powiedziała to z lekim uśmiechem - Byłaś i jesteś taką chłopczycą. Zawsze zamiast oglądać bajki i jakieś telenovele wolałaś oglądać mecze. Zamiast bawić się lalkami wolałaś jezdzic na deskorolce, rowerze, grać czy cokolwiek związanego ze sportem bądz motoryzacją. Zreszto nadal tak jest - zaśmiała się a ja jej zawturowałam ze łzami.
----------------
Hej.
króciutki ale mało czasu miałam. Prosze o gwiazdki i jakiekolwiek komy bo to na prawdę wielka motywacja. <3
