10

1K 64 1
                                    

WRACAM DOPIERO 20 CZERWCA!

Chłód przeszedł mi po plecach, kiedy zaczęłam powoli wybudzać się ze snu. Jedna strona mojej twarzy bolała niemiłosiernie po spotkaniu z ojcem. Nie potrafiłam do końca otworzyć lewego oka. Dotykam palcami policzek i wręcz syczę w bólu.

Nie chce wiedzieć jak wyglądam.

Nie po raz pierwszy uderzył mnie w twarz, ale wczoraj chyba się zagalopował i nie do końca przemyślał jakie mogą być tego skutki. Zawsze moja twarz była nietknięta lub tylko trochę poharatana, jednak wczoraj przeszedł sam siebie. Nie wiem jak to zakryję. Wczoraj zasnęłam zanim zdążyłam się pomalować, a teraz moje ciało krzyczy z bólu i nie dam rady sama pokryć mojej twarzy makijażem.

- Jeszcze śpi - spinam swoje ciało pod kołdrą i staram się miarowo oddychać. Jimin w tej chwili stoi za moimi plecami. Wyczuwam obecność jeszcze jednej osoby, ale nie muszę się zastanawiać kto to taki. Piękne perfumy dostają się do moich nozdrzy i kiedy orientuję się, że to Jungkook moje serce ściska dziwny ból. Klatka piersiowa zapadła się domagając się tlenu. Nigdy wcześniej nie czułam czegoś podobnego. Jego osoba działa na mnie w tak nowy i nieprawdopodobny sposób.

- Wczoraj chciała sama wstać. Straciła równowagę i uderzyła się mocno w lewą stronę twarzy. Poleciała prosto na komodę - Park kłamie tak idealnie, że jestem z niego niezmiernie dumna, ale świadomość tego, że poświadcza nieprawdę właśnie Jeon'owi sprawia, że czuję się jeszcze gorzej.

Ogarnij się.

Kroki okrążają moje łóżko i dobrze znany mi zapach znajduje się tuż przed moją twarzą. Staram się nie ruszać, ani na milimetr nadal mając zamknięte oczy. jak na złość leżę na prawej stronie, więc mój siniak na policzku jest widoczny w całej okazałości. Ciche sapnięcie dociera do moich uszu i modlę się do Boga, aby nie zrobić żadnego gwałtownego ruchu.

Dotyka mnie i ja.. Ja się go nie boję.

Ciepła dłoń okala delikatnie mój policzek przez co czuję jak w brzuchu rodzi się niespotykany i dziki płomień. Jungkook odgarnia mi włosy z twarzy i nachyla się do mnie. Czuję jego oddech, oraz wyobrażam sobie jakie teraz robi ruchy. Ciepłe wargi całują mnie w czoło, a ja cała płonę. Dekoncentruję się i moja głowa lekko się porusza powodując, że Jungkook szybko się odsuwa.

Dlaczego robi takie rzeczy? Czuję się dziwnie. Czuję się inaczej..

- Nat - zmartwiony szept powoduje, że powoli otwieram powieki. Brązowe oczy wpatrują się w moje i nie mogę odczytać jakie uczucia w nich widzę. Jeon ma na sobie koszulę w jakieś wzorki. jego włosy zostały skrócone i zaczesane do tyłu pozostawiając pojedyncze pasma na czole. Wzdycham głęboko i patrzę na niego wyczekująco nie wiedząc co mam powiedzieć.

Jest przystojny.

- Moja fajtłapo - szatyn siada delikatnie na łóżku i dotyka mojej twarzy po raz kolejny. Tym razem spokojnie reaguję na jego akcje i wręcz rozkoszuję się jego ciepłą dłonią. Skrzywiłam się przez ból w żebrach, ale wkładam całe swe siły i siadam prosto na łóżku. Jungkook przestaje mnie dotykać i obserwuje moje poczynania.

Jaka twoja? Należę sama do siebie. Fajtłapo?

- Zaraz przyniosę zimny okład, żeby opuchlizna zeszła. nie masz złamanej szczęki bo sprawdzałem - mówi pośpiesznie Jimin i patrzy na mnie bardzo ironicznie - Nie waż mi się wstawać z łóżka - wysyczał blondyn na pożegnanie i zniknął za drzwiami.

Zostałam sam na sam z Jungkook'iem.

- Nie jestem twoja. Ani nie jestem fajtłapą - wypalam bez namyślenia, a Jeon wręcz krzywi się na moje słowa. jestem szefową i panią samej siebie. Nie jestem czyjąś własnością. Chcę, żebyśmy mieli jasno jeśli chodzi o tą sprawę. Wpatruję się w twarz mężczyzny, a on zaczyna chichotać. Gniew wręcz we mnie buzuje, ponieważ tak poważnie powiedziałam co myślę, a on obrócił to w żart?

- Jesteś moją niezdarną narzeczoną - zaśmiał się głośno - Teraz ci pasuje?

Wręcz prycham i siedzę nadąsana, a czarnowłosy chwyta mnie za dłoń i delikatnie przejeżdża po niej palcami. Wzdrygam się, ale nie wycofuję się. Przeszywa mnie prąd, gdy brązowe oczy patrzą na mnie w ten hipnotyzujący sposób. Moje płuca domagają się tlenu, a serce bije jak oszalałe przez to, że szatyn mnie dotyka w tak subtelny sposób.

- Pozwalasz mi się dotknąć.. - szepcze i patrzy na mnie wesoło - To coś nowego - dopowiedział cicho i robi coś niesamowitego. Jeon Jungkook: szef koreańskiej mafii, prezes firmy, jeden z najpopularniejszych i najniebezpieczniejszych ludzi na świecie, który jest bardzo zadufany w sobie właśnie pocałował mnie w rękę.

Zaciągam się mocno powietrzem i cofam myśli o uderzeniu go w twarz na bok. Tak chyba mężczyzna powinien postępować z kobietą, prawda? Przez te parę dni poznałam go bardziej i ja na prawdę mu zaufałam. Ma swoje słabe i złe strony, ale coś mnie do niego niesamowicie przyciąga. Może to przez mój światopogląd na mężczyzn i szukam w Jeon'ie mojego ojca? Nie wiem, ale ostatnio dużo o tym czytałam. Czarnowłosy traktuje mnie bardzo dobrze i myślę, że stworzymy zgodne małżeństwo.

- Ufam ci Jungkook - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego szczerze. Czarnowłosy pochylił się nade mną i pocałował moje czoło po raz kolejny. Rumieniec oblał moje policzki, a dziwne uczucie w brzuchu znowu się narodziło.

Co się do chuja ze mną dzieje?

- Zamieszkamy razem - oznajmił i odetchnął głęboko patrząc w okno obok mojego łóżka. Kiwam delikatnie głową na jego słowa i obserwuję go ukradkiem. W mojej głowie rodzą się różne scenariusze. Wyobrażam sobie jakim cudem teraz ojciec będzie wymierzał mi karę skoro szatyn..

Będzie czasami wylatywał do Korei.

- Już przewożą tutaj moje rzeczy. Czy nie będziesz miała nic przeciwko, żebyśmy dzielili razem sypialnię? - wręcz się krztuszę i jęczę z bólu zarazem. Moje ciało krzyczy, a ja nie potrafię sobie poradzić z bólem i wzrokiem tego zapatrzonego we mnie dupka. Jungkook posiada dobre i złe strony. Tym razem patrzy na mnie z współczuciem i pomaga mi ułożyć się dobrze na materacu.

- Muszę ci chyba coś powiedzieć. Jesteśmy w poważnej relacji i mamy mieć ze sobą dzieci..

Sama nie wiem dlaczego zaczęłam ten temat. Policzki paliły moją twarz, a dłonie zaczęły się lekko pocić, gdy Jeon przechylił głowę w bok i słuchał mnie uważnie. Zamknęłam oczy i odetchnęłam głęboko. Sama nie wiem jak mam się zachować skoro nigdy nie rozmawiałam z nikim o takich rzeczach. nigdy nie miałam chłopaka. Nigdy nie byłam w jakiejkolwiek intymnej relacji z mężczyzną.

- Nigdy nie byłam w związku i nie wiem jak się zachowywać.. Nigdy też nie robiłam nic z..

- Nic nie szkodzi Nat. Nie to jest dla mnie najważniejsze

Na moje usta wstąpił nieśmiały uśmiech, a Jungkook pochylił się w moim kierunku. Nasze palce się ze sobą zetknęły przez co przeszedł mnie prąd. Moje serce bije jak oszalałe, sama nie wiem dlaczego. Jeon całuje mnie delikatnie w spuchnięty policzek i zaciska na mojej dłoni swoje palce. Zamykam oczy i próbuję otrzeźwić umysł, ale ten mężczyzna mnie otępia.

Weź się w garść.

- Cieszę się, że razem zamieszkamy. poznamy się bliżej i możemy obmyślić następne kroki w naszym wspólnym życiu

Powiedział to tak radośnie, a ja przeniosłam się do czeluści mojego umysłu, gdzie wyobraziłam sobie jak ojciec będzie mnie bił raz za razem, kiedy zrobię coś źle, a Jungkook..

Mam ciche nadzieje, że nie będzie musiał tego oglądać lub co gorsza to on stanie się moim kolejnym katem.

Mam nadzieję, że Jungkook okaże się moim zbawcą, a nie rozczarowaniem.


_____

Mam ostatnio jakies problemy z pisaniem. Rozdział jest beznadziejny. Poprawiałam go parę razy, ale i tak.. Ahh.. I don't Love również nie idzie mi tak dobrze jak kiedyś.

Potrzebuję tygodnia przerwy. Proszę o zrozumienie.

It's my Duty | Jungkook | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz