1.7

3.1K 81 3
                                    

01.09.22

Dzisiaj przyjeżdża do Barcelony Helen. Wraz z mamą jedziemy po nią na lotnisko. Dziewczyna wybrała nocny przylot, więc musimy być na lotnisku o 3 w nocy.

- Pisała coś do Ciebie? - spytała się kobieta
- Napisała że wsiada do samolotu, a teraz nic nie dostałam, A powinna wylądować - odpowiedziałam kiedy kobieta parkowała samochód na parkingu.
- No nic, może zapomniała. Chodźmy już żeby ona na nas nie czekała - uśmiechneła się i wysiadła z Jeepa.

...

- Helen! - krzyknęłam w stronę blondynki. Ludzie się na mnie tak dziwnie. Dziewczyna podbiegła do nas i rzuciła się w moje ramiona. Plecak i jej walizka runeły na ziemię. Moja mama śmiała się z nas. Po chwili blondynka poluźniła uścisk po czym odparła:
- Jak my się dawno nie widziałyśmy?! Chyba z 3,5 miesiąca - zaśmiała się
- A teraz spędzimy ze sobą 5 dni - powiedziałam
- Będziemy się miały dość
- definitywnie - odpowiedziałam
- Dobra panienki, jedziemy bo jest 4 w nocy A przydało by się każdej z nas jeszcze trochę snu - odparła kobieta
- Racja - zaczęłam - ruszajmy

...

17:46

Otworzyłam powoli powieki. Promienie słoneczne przebijają się przez zasłony do mojego pokoju. Odwróciłam się w drugą stronę by zobaczyć czy blondynka jeszcze śpi. Odpowiedź była twierdząca. Usiadłam na łóżku by się bardziej rozbudzić. Po chwili moja przyjaciółka obudziła się.
- Witam Cię śpiochu - powiedziałam
- W ogóle nie wstałaś 3 minuty temu- zaśmiała się Helen
- Szczegóły - uśmiechnęłam się

Zaczęłyśmy rozmawiać na przeróżne tematy. Brakowało nam plotek na żywo.
W pewnym momencie usłyszałam mi bardzo dobrze znany dźwięk. Powiadomnie.
Pewnie to któryś z piłkarzy bo nie mam tu za wielu znajomych. Niestety.
Sprawdziłam telefon, i tak jak myślałam był to Gavi.

Gavi🙊
Przyjedziemy po was o 6, wtedy będziemy w Madrycie o 12.

Clarie😍
Jasne, będziemy czekać

- To Gavi, pisze że będą jutro o 6 - powiedziałam dziewczynie nie spoglądając na nią.
- Czy jest sens iść spać w nocy? Zawsze możemy położyć się w samochodzie. - odparła Helen
- Ja się prześpię wieczorem, nie lubię spać w samochodzie - odpowiedziałam blondynce - Dobra idę się pakować - wstałam z łóżka i skierowałam się do garderoby.
- Którą walizkę brać ? - odwróciłam się do dziewczyny
- Czarną - wskazała na walizkę
Wzięłam przedmiot po czym położyłam na łóżku. Otworzyłam walizkę i spytałam się blondynki:
- Ruszysz swoje 4 litery i mi pomożesz się pakować?

...

-

wstawiaj - krzyknęła mi do ucha Helen
- Za sekundę, przecież jeszcze nie jedziemy - odparłam
- Ale za półtorej godziny już tak - powiedziała Helen A ja zerwałam się z łóżka jak poparzona. Odwróciłam się w stronę blondynki, a ona Już była wyszykowana. Świetnie.

- Czemu mnie nie obudziłaś? - spytałam się dziewczyny
- Słodko spałaś - odpowiedziała A ja pobiegłam szybko do łazienki.

Kiedy wróciłam z spod prysznica, byłam ubrana w długie spodnie z dziurami, szarą podkoszulkę oraz szarą bluzę. Podeszłam do toaletki by zrobić sobie lekki makijaż na drogę.
- Masz jeszcze 30min - odparła Helen
- Będę gotowa za 10

...

Chłopaki będą za 7 min. Właśnie żegnam się z rodzicami. Walizki już stoją w przedpokoju by potem szybko i sprawnie zanieść je do samochodu.
- Powiedz Pedriemu żeby jechał wolno - rzekła kobieta
- Przekaże, a z resztą gonzalez naparawdę dobrze prowadzi - powiedziałam kobiecie
- Odzywaj się, chce wiedzieć czy wszystko okej - powiedział tata
- Oczywiście, macie to jak w banku - uśmiechnęłam się - No to do zobaczenia - odparłam i przytuliłam rodziców.
- Pilnujcie siebie nawzajem - odparła kobieta do nas obu
- Dobrze - powiedziałyśmy w tym samym momencie. Rodzice zostali w środku A my wyszłyśmy z domu. Chłopaki mieli być za około 2 minuty, więc wolałyśmy już poczekać na świeżym powietrzu.

- Stresujesz się? - spytała się Helen
- Trochę..
- Ja też, ale będzie fajnie, uwierz mi - powiedziała blondynka i poklepała mnie po ramieniu.

- Już są - powiedziałam dziewczynie kiedy zauważyłam czarny pojazd za bramą mojego domu. Otworzyłam bramę A chłopaki wjechali powoli na podjazd.
- Witam drogie Panie - odparł Gonzalez kiedy otworzył drzwi od mercedesa.
Z miejsca kierowcy wyszedł Pablo. A to zaskoczenie bo chłopak mi mówił że nie lubi prowadzić na długie dystanse.
Chłopaki podeszli do mnie i mnie każdy po kolei przytulili. Kiedy podeszli do Helen każdy z nich podał jej rękę i się przedstawił. Wyglądało to komicznie.
Wzięłam swoją walizkę by spakować ją do bagażnika bo szczerze nie chciało mi się patrzeć jak Helen gada z chłopakami. Kiedy chciałam podnieść bagaż usłyszałam głos za sobą.
- Pomogę Ci - odparł Gavi po czym wziął moją walizkę i wsadził do bagażnika.
Chłopak zamknął bagażnik.
- Czemu ty prowadzisz? - spytałam się bruneta
- Przez najbliższe tylko 2 godz będę prowadzić, potem pedri - uśmiechnął się - nie musisz się martwić - odparł po czym założył kosmyk włosów za moje ucho. Zarumieniłam się.
Staliśmy w ciszy przez parę sekund aż do momentu kiedy Pedri nie krzyknął:
- W drogę moi mili, nie mamy czasu - odparł i usiadł z styłu - Clarie siadasz z przodu
- Aha - powiedziałam po czym otworzyłam drzwi od mercedesa. Zapiełam pas. Gavi usiadł na miejscu kierowcy i również
zapiął pas. Zapalił samochód.
- Wszystko jest? - spytał się Pablo
- Chyba tak - powiedziała Helen po czym Gavi wyjechał przez bramę.

Jest i 7 rozdział ;p


Only You || Pablo Gavira  [Gavi]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz