mój własny pomysł
charles leclerc x reader
tw. wspomnienia porażek, smutny charles ):
miłego czytania!
ps. znowu wykorzystuję formę listu,
może kiedyś w końcu skorzystam z niej
w pełnowymiarowej książce (;Ukochana,
Przegrałem mistrzostwo.
Chociaż, czy można przegrać coś, co było przesądzone już od kilku miesięcy?
Wiem, że jeszcze nie orientujesz się za dobrze w świecie ścigania, w którym się obracam, i pewnie zastanawiasz się, dlaczego u licha tytuł mistrza świata został już wręczony, skoro sezon nawet nie dobiegł końca. Nie martw się, jeszcze wszystko Ci wyjaśnię.
Pisząc ten list, siedzę na podłodze w kącie garażu Ferrari. Wszyscy mechanicy już się pakują i zgarniają sprzęt. Są zbyt zajęci, by interesowała ich moja obecność. Może to i lepiej.
Nie wiem, co dalej mam Ci napisać. W zasadzie za każdym razem, gdy sięgam po wyrwaną z zeszytu kartkę, nigdy nie mam ułożonych w głowie konkretnych słów. Zwykle same jakoś ze mnie wychodzą. Teraz jednak, jak na złość, zupełnie motam się między linijkami i kreślę zdanie po zdaniu (bardzo dobrze, że wysyłam Ci już poprawioną wersję, bo założę się, że miałabyś spory problem z odczytaniem pierwotnego listu).
Kiedy patrzę na siebie z początku sezonu, łzy stają mi w oczach. Dzisiaj wróciłem do zdjęć wyścigu w Bahrajnie, gdzie po raz pierwszy w sezonie stanąłem na szczycie podium. Tamtej nocy, zaraz po celebracji, myślałem, że to będzie cudowny sezon, w którym w końcu pokażę, na co mnie stać.
Świat jednak chciał dla mnie inaczej.
Im dalej w las sezonu, tym było gorzej. Problemy z bolidem, kretyńskie decyzje zespołu, moje głupie błędy — to wszystko z każdym kolejnym grand prix odsuwało mnie od chwycenia za tytuł mistrzowski.
Przed nami cztery ostatnie wyścigi. Tak bardzo chciałbym, żebyś pojawiła się na którymś z nich.
Tak bardzo chciałbym, żeby pierwszą rzeczą, jaką zrobię po wyjściu z bolidu po zakończonym ściganiu, było ucałowanie Cię
Tam bardzo chciałbym spojrzeć na Ciebie z samego szczytu podium i powiedzieć, że każda wygrana jest dedykowana właśnie Tobie.
Właśnie zdałem sobie sprawę, że z każdym kolejnym listem staję się coraz bardziej ckliwy. Dziadzieję na stare lata, tak by powiedział Carlos.
A właśnie, masz od niego pozdrowienia i gorącą prośbę, żebyś w końcu wsiadła w tej cholerny samolot i przyleciała do nas, bo jak sam powtarza, on już ze mną nie wytrzymuje.
Proszę, przemyśl tę sprawę. Jedno twoje słowo, a ja załatwiam ci przepustkę na tor, razem z biletami w obie strony oraz ekskluzywnym pokojem hotelowym (słyszałem, że ma tam spać również jeden przystojny kierowca<3)
Bardzo za tobą tęsknie, mi amor. Tak bardzo, że ustawiłem w telefonie odliczanie do końca sezonu. Od razu po Abu Dhabi możesz spodziewać się mnie w Australii — tam razem z Danielem, bo szczerze mówiąc, nigdy nie orientowałem się w Melbourne.
Do zobaczenia wkrótce, Twój Charles<3
———————
krótki one shot (znowu z charlesem) napisany krótko po suzuce ): mimo że uwielbiam maxa i uważam,
że ten drugi tytuł należy się mu jak psu buda,
nadal moje czerwone serducho ferrari krwawi,
że nie mogliśmy oglądać takiej walki, jak przy okazji
sezonu 2021 ://
jak zwykle zachęcam do komentowania i gwiazdkowania<3
i przy okazji dziękuję za już ponad 800 wyświetleń!
jesteście cudowni