* styczeń
*ClarissaZnacie to uczycie? kiedy myślicie iż jesteście na coś gotowi nagle okazuje się, że tak naprawdę to jest nieprawda. Bo właśnie tak mam teraz.
Właśnie jedziemy z Lando do szpitala ponieważ jakaś godzinę temu zaczęły mi się skurcze
-Możesz jechać wolniej? Albo kurwa nie możesz jechać szybciej
-Możesz się na mnie nie wydzierać Clarissa?
-Przepraszam
-Nie to ja przepraszam-wzdycha-Wiem, że to boli proszę cię wytrzymaj jeszcze trochę za chwile będziemy w szpitalu
-Łatwo ci kurwa powiedzieć to nie ciebie wszystko boli
Chłopak się już nie odzywał. Kiedy tylko dotarliśmy do szpitala odrazu zostałam przewieziona na sale, a pielęgniarki zaczęły wszystko szykować.
-Wszystko będzie dobrze
-Zamknij się nie mogę już ciebie słuchać
Po paru godzinnym porodzie w końcu trzymam mojego synka w ramionach, a lando tylko się uśmiecha
-Przepraszam Lando za wszystko co powiedziałam
-Rozumiem cię Clarissa-uśmiecha się i głaszcze naszego synka po głowie-Ból wyzwala w tobie same złe emocje już nigdy więcej takiego bólu zapamiętam
Zaśmiałam się cicho i pocałowałam chłopaka. Szczerze mogę powiedzieć iż jest to najlepszy jak i najgorszy moment mojego życia, ale nie powiem że nie było to tego bólu warte.
-Jest przepiękny-uśmiecham się
-Cała mama
-Nie prawda twój nos
-Jestem z ciebie cholernie dumny Clarissa-patrzy mi głęboko w oczy-Jesteś mistrzynią świata, a teraz będziesz najlepsza mama na świecie
-Lando tak cholernie boje się, że zrobię mu krzywdę
-Uwierz ja tez się boje, ale razem damy sobie rade
-Ty i ja mistrzami świata do tego z pięknym synkiem czy to sen?
-Bez ciebie nie byłbym mistrzem
-No tak bo odeszłam
-Nie-mówi-Jestem nim bo dużo mi pomagałaś, wspierałaś oraz doradzałaś
-Nasz synek będzie mieć zajebistych rodziców i dziwnych wujków
-Ale będą go kochać jak nikogo innego
-Właśnie pisałeś im?
-Nie ale zaraz napisze
*Lando
Odrazu wziąłem telefon i wszedłem na nasza grupę
Idioci z Formuły 1
L:Poznajcie Anthoine Jules Norris'aMax:Mój siostrzeniec się już urodził?!
Pierre:O kurwa już bukuje bilety lotnicze będę za 2 godziny
Max.F:Już jedziemy z Livia, Max razem z nami?
Max:Mogę wziasc Amelię?
Lando:Napewno się zgodzą pytanie czy lekarze was wszystkich wpuszcza
Charles: o to się nie martw my to załatwimy! Ja tez już jadę!
Daniel:Kurwa czemu o 5 rano?! Nie mógł Anthoine chwile dłużej poczekać
Carlos: Cholera, a ja w Hiszpanii jestem poczekajcie na mnie chłopaki!
Alex:Kurwa ja mam najdalej muszę z Anglii przylecieć
Lando:Co ty do cholery w Anglii robisz
Alex:Sprawy załatwiałem dzisiaj o 10 miałem lecieć do Monako
Lando:Masz przynajmiej powód żeby przylecieć szybciej
Alex:Idź w cholerę Lando
Lando:Dobra to powiem pielęgniarka żeby ciebie nie wpuszczali
Alex:Nie ja przepraszam Lando!
Alex;Lando!
Nie mogliśmy przestać się śmiać z Clarissa. Oni naprawdę byli niespełna rozumu
-Mózg im odebrały te narodziny
-Mówiłam że ma dziwnych wujków
-Wiesz z nami będzie tak samo jak im się urodzi maluch
-Oni i dziecko? To chyba nie jest dobry pomysł
-Będą mogli się nauczyć przy nas
-Oni nie dotkną naszego syna co to to nie Lando
Po jakiś 20 minutach do sali wparowali Max, Max, Livia, Amelia, Charles i Daniel którzy byli dziwnie zamachami jakby przebiegi conajmiej dwa maratony
-A wam co?
-Maraton przebiegliście?-zasmiala się Clarissa
-Gdzie mój siostrzeniec?
-Pielęgniarka go zabrała na jakieś badania
-Kurwa a co mówiłem? Mogliśmy tu iść a nie biec
-Biec? To gdzie wyście zaparkowali
-Daleko-powiedział Max
-A wiecie, że macie parking podziemny
-Co?!-krzykneli wszyscy
-Wy to kiedyś myślicie i sprawdzicie coś czasami ?
-Czasami tak-zaśmiał się Charles
-To wy poczekajcie za małym i reszta ekipy a ja w końcu idę się umyć bo oszaleje, a i lando nie dawaj małego chłopaka
-Ej
YOU ARE READING
you are my only world champion|Lando Norris|
Teen FictionCo się stanie kiedy młodsza siostra byłego mistrza świata w formule 1 zacznie go pokonywać w jego zespole, a jego najlepszy przyjaciel zacznie coś do niej czuć? Czy Max postawi władze ojca nad szczęście swojej siostry? A może zrozumie ja i swojego...