Cześć!
Wiem, że czekacie na Znajdziesz mnie o północy, ale kiedyś obiecałam Wam pewną niespodziankę. Miałam ją wrzucić w grudniu, ale okazało się, że ostatni miesiąc trochę mnie przeorał i zwyczajnie odpuściłam, dlatego dopiero teraz dodaję to, co Wam obiecałam.
Czynnik psi to dość krótki tekst, który skupiony jest w sumie na jednym wydarzeniu, jest tam oczywiście kropla romansu (hej, co to za historia bez romansu? XD), ale nie ma go dużo. Nie ukrywam, że ta historia był dla mnie wyzwaniem. Nie umiem pisać krótkich form, więc nie wiem, czy akcja jest odpowiednio wyważona. Zdaję się na Was. Czynnik miał być częścią pewnego projektu, z którego nic nie wyszło, więc uznałam, że już miał dość leżenia na dysku i powinien ujrzeć światło dzienne.
Nie ukrywam też, że powstał w czasie pandemii, ale w tamtym okresie miałam w głowie sporo dziwnych i czarnych myśli, a także pomysłów, które trochę przypominały założenia fatalistów. To były trudne miesiące, dlatego pewnie sam tekst jest trochę mroczny, ale jednocześnie daje nadzieję, że będzie lepiej.
Mam też nadzieję na to, że sama historia pozostawi w Was pewien niedosyt, wątpliwości i pytania, na które nie ma odpowiedzi.
Startujemy 04.02, czyli w sobotę. Muszę dopisać jeszcze kilka akapitów do ostatniego rozdziału, a potem raz jeszcze to przeczytać.
Trzymajcie się i widzimy się w sobotę <3
YOU ARE READING
Czynnik psi✓
General FictionKiedy pewien zdesperowany naukowiec zgadza się na propozycję pewnego chciwego hrabiego, porzuca wszelki rozsądek i postanawia zabawić się w boga. Mężczyźni chcą stworzyć lek na wszystko, ale eksperyment wymyka się spod kontroli i sprowadza na Londyn...
