/3 •Dlaczego Koko..?•

265 14 9
                                    

- Tak samo jak ona należysz do Toman, więc przyjmij tę odpowiedzialność! - Krzykną Tajiu i wpatrywał się na niego wycierając twarz

- Tajiu, ale przecież ona nie wiedziała, że ten teraz należy do Black Dragon! Dlatego proszę.. - Hakkai zaczął prosić..

- Akurat gówno mnie to obchodzi. Nie słyszałeś, że wydałem ci rozkaz? Jesteś moim braciszkiem, co jest ważniejsze od twojego członkostwa w Toman. A więc, innymi słowy, musisz się mnie słuchać

- Ty chyba siebie nie słyszysz! Tak się nie zachowuje brat! Brat powinnien wspierać i kochać! - Krzyknęłam nagle. Nie mogłam słuchać i patrzeć jak on go traktuje! Własnego brata!

- Zamknij mordę! - Spojrzał się na mnie, nie przeraziło mnie to - Więzi rodzinne są chyba dużo silniejsze od tych przyjacielskich, czyż nie? - Zapytał się szef Black Dragon

- Tajiu! - Yuzuha zaczęła podchodzić do swojego rodzeństwa - Przestań grozić Hakkaiowi! - Po chwili otworzyłam gwałtownie oczy. Nie mogłam w to uwierzyć w to co zobaczyłam, własny brat podniósł rękę na własną siostrę.. to było dla mnie już za dużo

- To twoja wina, że źle go wychowałaś. Poniżej dobitnie ci to uświadomię

- Ty chuju jebany! I ty się śmiesz się nazywać ich bratem?! Spadłeś z choinki czy co kurwa?! - Chciałam do niego podejść ale Koko stanął przede mną - Złaź z drogi Kokonoi!

- Chyba nie sądzisz, że będę słuchał się dziewczynki? - Zacisnęłam zęby już się zamachnelam chcąc go uderzyć ale jednak się zatrzymałam. Moja ręka nie chciała się słuchać, nawet Koko się zdziwił

- No co? Nie potrafisz go uderzyć? - Tajiu zaśmiał się nagle. Dlaczego się zawahałam? Dlaczego kurwa?! Koko złapał mój nadgarstek i wpatrywał się we mnie

- Wiem, że mnie pamiętasz.. - Powiedziałam cicho w jego stronę zaciskając pięść nie wyrywając jeszcze ręki

- Może tak.. - Odparł i mnie gwałtownie odepchnął. Spojrzałam się na swojego brata który zaczął gadać

- Mimo, że to twoja siostra, to Yuzuha wciąż jest kobietą! Jak możesz podnosić rękę na kobietę, a w dodatku na swoją własną siostrę?!

- Bo jest totalnym szmiacierzem! - Nie mogłam uwierzyć dla kogo Koko pracuje.. z kim on się trzyma?!

- To sprawa rodziny Shiba, więc się nie wtryniaj, obsrańcu! - Przybliżył się do mojego brata. Odsunęłam Takiemichi'ego stojąc przed tym gnojem

- Z dala od mojego brata! - Krzyknęłam wpatrując się w niego. On podniósł brew nagle słysząc moje słowa

- On jest twoim bratem? - Zapytał się nagle Tajiu, ja stałam bez ruchu zaciskając pięść

- A co? Głuchy jesteś? Zainwestować ci apart słuchowy?! Odjeb się od niego! Rozumiesz?! - Nie pozwolę żeby coś mu się stało! Nie ma mowy!

- Ty się nie popędziłaś czasami dziewczynko? - Stał przede mną, ja się go nie bałam, bałam się tego, że coś zrobi mojemu bratu. A nie mogłam pozwolić na to

- To ty się zapędziłeś uderzając własną siostrę! - On odsunął się. Zaczął się śmiać, ja podniosłam nagle brew 

- Spójrz za sobą - Odwróciłam się nagle widząc przed siebie ,,tysięcy" członków Black Dragon. Zacisnęłam zęby spoglądając na Tajiu

- I myślisz, że to mnie wystraszy? - Zapytałam się na niego zaczynając się śmiać.

- To nie, ale to na pewno - Podszedł do mojego brata i go uderzył pięścią w twarz. Otworzyłam gwałtownie oczy

ENEMIES | Tokyo Revengers √ Kokonoi x OCWhere stories live. Discover now