/5 •To już przeszłość•

232 8 8
                                    

Minęło trochę czasu odkąd powiedziałam Chifuyi o tym co czułam tak na prawdę po śmierci Baji'ego. Siedziałam koło Mitsuyi, byliśmy w trochę ciemnym pomieszczeniu. Ogólnie w naszej kryjówce, w kryjówce Toman

- Kto by pomyślał, że Hakkai jest braciszkiem szefa Black Dragon - Spojrzałam się na Smiley który się odezwał

- Pewnie wiedziałeś, co Mitsuya? - Mój wzrok powędrował do kapitana Drugiej Dywizji Tomanu i jednocześnie na mojego przyjaciela

- Black Dragon będzie prawdziwym wrzodem na dupie - Odezwał się Hanma. Założyłam nogę na nogę nic nie mówiąc jak na razie, nie czułam takiej potrzeby

- Ale nie mamy wyboru - Po nim odezwał się Kisaki. Westchnęłam nagle spoglądając na Drakena

- Wygląda na to, że wszyscy dowódcy dotarli - Wstałam nagle wyczepując swoje ubrania

- Chodźcie tutaj! - Podeszłam nagle do Mikey który kazał mi i Hakkai podejść.

- Jak każdy wie, Risa dostała wciry od lidera Black Dragon, a później jej brat - Spojrzałam się na Takemichi'ego który podszedł do mnie, uśmiechnęłam się delikatnie - Zrobił to, choć wiedział, że Risa jest kapitanem naszej Pierwszej Dywizji. Wiedział również, że Takemichi jest jej bratem i to wykorzystał. Co oznacza, że Black Dragon wypowiada nam wojnę

Zmarszczyłam brwi delikatnie myśląc o Koko. Cholera.. zapomnij o tym, że kiedyś go lubiałam! Teraz jest moim wrogiem..

- Zuchwałe palanty! Rozwalmy ich! - Spojrzałam kątem oka na Nahoye który się odezwał

- Raz już nam się udało, więc z powtórką nie będzie problemu - Mój wzrok powędrował do Mitsuyi który zaczął mówić

- To była dziewiąta generacja - To prawda co mówił Takashi.. to była dziewiąta generacja, i teraz są silniejsi - Dziesiąta to zupełnie inna bajka

- Tak w ogóle po kiego grzyba ich tam zaprowadziłeś? - Zapytał się nagle Nahoya - Nigdy nie widziałem, żebyście zamieniali ze sobą chociaż słowo - Odwróciłam głowę spoglądając na Smiley. Zacisnęłam delikatnie pięść

- Hakkai, pewnie jesteś obsranym szpiegiem Black Dragon, co? - Zaczęła się robić napięta atmosfera.. mogłam się zatrzymać, na terenie Black Dragon. Kurwa! Nie myślałam wtedy!

- W końcu jest bratem szefa - Przymknęłam na chwilę powieki przełykając ślinę

- Ukrywałeś przed nami ten fakt

- Ej! Wstrzymajcie się! - Usłyszałam głos swojego brata, uśmiechnęłam się delikatnie otwierając oczy spoglądając na niego - Hakkai nie zrobił tego specja—

- Zamknij mordę! - Otworzyłam delikatnie oczy spoglądając na chłopaka z blond włosami. Stanęłam nagle przed nim

- Uważaj na słowo! Przypominam, że mówisz do mojego brata! - Krzyknęłam nagle marszcząc brwi, gdy miał mi odpowiedź Hakkai uklękną na kolanach, spojrzałam się tam

- Nie zamierzam się usprawiedliwiać. Jestem gotowy przyjąć każdą karę - Patrzyłam się na Hakkai - Jako jego brat byłem świadom konstrukcji

- Rodziny się nie wybiera - Odparłam nagle wzruszając ramionami, spojrzałam się na blond włosego chłopaka który krzykną do niego brata - No co? Taka prawda kurwa!

- Cicho! - Krzykną Mikey, spojrzałam się nagle na niego kiwając głową. Lepiej żebym się nie odzywała już..

- Dlatego, wodzu.. ja, wicekapitan Drugiej Dywizji, Hakkai Shiba.. proszę o pozwolenie na opuszczenie Gang Tokyo Manji w dniu dzisiejszym - Podniosłam brew, chce odejść z Toman?

ENEMIES | Tokyo Revengers √ Kokonoi x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz