Rozdział 2 - Szkoła. - do poprawy

4.6K 96 165
                                    

Astrid


Obudziła mnie irytująca muzyka budzika. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu i ujrzałam godzinę 05:20. Niechętnie wstałam z łóżka i skierowałam się do mojej łazienki, wcześniej zahaczając o garderobę po ubrania. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze, i zobaczyłam prawie idealną cerę. Postanowiłam, że wezmę prysznic, więc wyjęłam z szafki obok prysznica zwykły, biały ręcznik i powiesiłam go, na wieszaku przy prysznicu. Zdjęłam moją piżamę i weszłam pod gorącą wodę. Uwielbiam się kąpać w takiej. Zawsze wtedy mi się lepiej myśli. Zaczęłam się zastanawiać czy znam tutaj kogoś. Jedyne kto tu może nadal mieszkać to Nathaniel Alexander Evans. Był on moim przyjacielem od kiedy miałam sześć lat.Gdy miałam 13 lat, rocznikowo 14, wyprowadził się wraz ze mną i moimi rodzicami do Meksyku na rok. Jego rodzice mieli jakieś sprawy do załatwienia, więc chcieli żeby ktoś przez ten czas się nim zajął. Później się wyprowadził, i nie mamy jakiegoś dobrego kontaktu. Wysyłamy sobie życzenia z jakiś okazji i to tyle.

On jako jedyny mnie rozumie. Wie przez co muszę przechodzić. Zna praktycznie wszystkie moje sekrety. Wie, że nie mogę płakać, bo inaczej przez 3 dni nie dostanę jedzenia. Zawsze wtedy gdy rodzice nie dawali mi jedzenia, przychodził do mnie, i dawał mi coś do jedzenia. Był zawsze przy mnie kiedy tego potrzebowałam.

Gdy skapnęłam się, że siedzę już za długo, wyłączyłam wodę i ubrałam moje ubrania. Założyłam zwykła czarną oversize bluzkę, na to oversize czarną rozpinaną bluzę, i czarne cargo. No i oczywiście czarne skarpetki. Wiem, że dużo czarnego ale nie lubię się ubierać kolorowo. Zazwyczaj ubieram się w jednym kolorze. Podeszłam do umywalki i przemyłam twarz wodą, oraz nałożyłam jakiś krem.

Wyszłam z łazienki, i postanowiłam się pomalować. Usiadłam przy toaletce, i wyciągnęłam potrzebne mi rzeczy. Nałożyła korektor na niedoskonałości, oraz na lekkie cienie pod oczami. Wyczesałam brwi na mydełku do góry. Użyłam bronzera i różu w płynie. Przypudrowałam to, i dodałam rozświetlacz w kąciki oczu, na nos oraz skronie. Wytuszowałam rzęsy, i dałam różowy błyszczyk na usta. To jest mój codzienny makijaż, więc poszło mi w miarę szybko.

Chwyciłam szczotkę i zaczęłam rozczesywać włosy. Postanowiłam, że zrobię dwa małe warkoczyki z przodu, a reszta włosów zostanie rozpuszczona. Postanowiłam założyć parę srebrnych pierścionków, naszyjnik z krzyżem oraz z wężem, i kolczyki wiszące z krzyżem. Na koniec popsikałam się perfumami o zapachu brzoskwiniowym. Finalnie i pachniałam wyglądałam zajebiście.

Wzięłam do ręki telefon i ujrzałam godzinę 06:40. Spakowałam potrzebne książki oraz zeszyty do plecaka i zeszłam na dół. Przy stole w jadalni siedzieli już wszyscy. Nawet mój ojciec co było rzadkością. Szybko zostawiłam plecak na korytarzu, i usiadłam przy stole. U mnie w domu gosposia zawsze podaje na śniadanie to, co moja matka wymyśli. Przez to gdy zasiedliśmy do stołu ona nam podawała śniadanie.

Dzisiaj na śniadanie są gofry, a na stole jest pełno poustawianych dodatków. Ja wybrałam polewę czekoladową, truskawki oraz kiwi. Do picia dostaliśmy sok pomarańczowy, czyli mój drugi ulubiony. Gdy zaczęłam jeść, zamyśliłam się, ponieważ nie byłam do końca pewna, czy Nathaniel mieszka tutaj, czy gdzieś indziej. Nie zwracałam nawet uwagi na rozmowy pomiędzy moją rodziną, co musiało być widoczne, bo po chwili, moja siostra krzyknęła mi do ucha:

- Ziemia do Astrid!

Spojrzałam na wszystkich przy stole, i wywnioskowałam z tego, że wszyscy się na mnie patrzą, próbowali już wcześniej wyrwać mnie z moich rozmyśleń. Następne co zauważyłam to to, że wszyscy już zjedli, a mi został ostatni gofr. Postanowiłam się zapytać rodziców, o to co chodzi mi po głowie.

Dark SecretsTempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang