ROZDZIAŁ 1

1.7K 31 7
                                    

Wstałam słysząc ten okropny dźwięk budzika, który prześladuje mnie od 5 miesięcy. Po jakichś 5 budzikach wkoncu zwlekałam się z łóżka. Ruszyłam do łazienki ogarnąć się aby wyglądać jak człowiek. Jak zwykle wytuszowałam rzęsy i wyczesałam brwi. Na co dzień nie maluje się mocno więc to tyle z mojego makijażu.

Wróciłam do pokoju omijając brudne ubrania na podłodze mało się o nie nie potykając. Z szafy wyciągnęłam biały top podkreślające moje piersi i czarne skinny jeans z rozdarciami na kolanach.

Po przebraniu piżamy, która składała się tylko z koszulki o kilka rozmiarów większej i bielizny. Udałam się do kuchni, w której miałam zamiar napić się wody z cytryną. Gdy do niej weszłam zastałam dwóch mężczyzn. Jeden z nich to chłopak którego nienawidzę całym swoim sercem, a drugi to mój kochany brat.

-czesc.-Mruknęłam podchodząc do lodówki z której miałam zamiar wyciągnąć ową cytrynę.

-siema młoda.

-za 10 minut możemy wychodzić-krzyknelam wchodząc do pokoju.

Na tym nasza konwersacja się kończy.
Ethan to wysoki, wysportowany, przystojny przyjaciel mojego brata z którym zna się całe życie, ale również jest chłopakiem który darzy mnie nienawiścią na każdym kroku, zresztą działa to w dwie strony.

W pokoju podeszłam do stolika nocnego odłączając ładowarkę z telefonem i chowając je do torebki wraz z najpotrzebniejszymi rzeczami. Usłyszałam pukanie do drzwi i zapytanie o pozwolenie na wejście.

-juz schodzę nie wchodz.- odpowiedziałam rozglądając się czy aby napewno wszystko zostało zabrane.

-pogadamy?- mój brat wychylił się w moją stronę oczekując odpowiedzi.

-mozemy wieczorem? I tak już jesteśmy grubo spóźnieni.-mruknelam odkopując swoje czarne Vansy spod ubrań.

W ramach odpowiedzi usłyszałam zwykle mruknięcie, które chyba miało oznaczać przytaknięcie, lecz brzmiało w sposób jakby się czymś udławił.

Po wyjściu z mieszkania, skierowaliśmy się do pojazdu Ethana, który od pewnego czasu przyjeżdża po nas regularnie o tej samej porze, przez co ciągle się spóźniam.

-Gotowy na wyjazd?- powiedział Ethan, nie żebym się interesowała o co chodzi, ale usłyszałam to słuchając muzyki wpatrując się w Instagrama. Wyjęłam dyskretnie jedną słuchawkę aby usłyszeć więcej szczegółów.

-Jeszcze jej nie powiedziałem, może to odebrać bardzo źle, wkońcu mamy tylko siebie i ma się dowiedzieć o tym że zostanie sama. To nie jest takie łatwe jak się wydaje, Ethan- Jacob westchnął odpowiadając chłopakowi spoglądając na mnie w lusterku, czy aby napewno nie podsłuchuje.

-I tak się dowie, powinna dowiedzieć się już dawno, za długo to wszystko trwa i ty doskonale zdajesz sobie z tego sprawę.

W tym momencie specjalnie odchrząknęłam aby zwrócić na siebie uwagę chłopaków, co mi się udało.

-o czym rozmawiacie?-zapytalam skacząc wzrokiem po jednym i drugim chłopaku.

-o imprezie, na którą dzieci nie mają wstepu- odpowiedział ethan wyprzedając odpowiedź mojego brata.

-mhm- mruknęłam wracając wzrokiem do ekranu telefonu.

***

Gdy byliśmy juz pod szkołą wyszłam z auta chłopaka kierując się do grupki dobrze znanych mi ludzi.

-czy ty kiedykolwiek przyjdziesz punktualnie do szkoły?- zapytała blondynka w falowanych włosach spoglądając na mnie jak zwykle.

- czekaj zastanowię się. Nie - powiedziałam ukośnie poprawiając sobie humor.

Romanse After The Bet.Kde žijí příběhy. Začni objevovat