ROZDZIAŁ 5

852 21 21
                                    

Obudziłam się w czyichś ramionach, przez chwilę pomyślałam że to Ethan ale szybko odgoniłam swoje myśli widząc uśmiechniętego Chrisa.

- dzień dobry księżniczko.- usłyszałam zachrypnięty głos chłopaka który wzbudził we mnie przyjemne dreszcze.

- hej chriss

- jak się spało?- mruknął chłopak patrząc w moje oczy.

- wspaniale, a tobie?

- również.- chwilę popatrzelismy w swoje oczy dopóki nie usłyszeliśmy chrząknięcia Ethana.- nie chce wiedzieć do czego tu doszło.- pewnie chodziło mu o mnie leżącą w połowie na chłopaku

- śniadanie macie na stole jakbyście pytali, a ty mel masz pół godziny do szkoły więc zbieraj te swoje cztery litery.

- zawieźć cię melcia?- spytał Chris patrząc na to jak wstaje z łóżka.

- przecież mogę ją zawieźć, jak zawsze.- mruknął Ethan mierząc spojrzeniem chrisa.- poza tym mieszkasz kompletnie w drugim kierunku.

- ale to nie problem, mogę ją odwieźć Ethan.

- mogli byście się nie kłócić o to z kim mam jechać do szkoły? Dzięki a teraz wpad za drzwi, chce się ubrać.- powiedzialam szybko wyciągając randomowe ubrania z szafy, wypadło dziś na mommy jeans z dziurami i bluzę Ethana.

Szybko się ubrałam i ogarnęłam poranną toaletę, pomalowałam się, wykonałam swoją fryzurę i pokierowałam się do kuchni.

- ładna bluza mel.- usłyszałam głos Ethana za swoimi plecami.

- okej.- mruknęłam wyciągając sztućce.

- ładnie wyglądasz księżniczko.- powiedział drugi chłopak, przez co został zgromiony wzrokiem przez dwóch pozostałych chłopców w pomieszczeniu.

- księżniczko?- powiedzieli oboje patrząc na mnie i Christophera.

- ja ci tam księżniczko, miałeś jej nie dotykać pacanie!

- Jacob, do niczego nie doszło uspokój się.- powiedziałam nakładając sobie naleśników na talerz.

- to czemu on mówi do ciebie księżniczko?- teraz usłyszałam głos Ethana.

- bo jestem księżniczką- powiedziałam pakując sobie dość spory kawałek placka do buzi.

*******

Po chwili razem z Chrisem kierowałam się do jego samochodu, ponieważ to on wygrał pojedynek w papier kamień nożyce. Podczas śniadania chłopacy ciągle się sprzeczali, przez co miałam dość i po prostu wyszłam do pokoju.

W drodze do szkoły dużo rozmawiałam z Chrisem, ale żadne z nas nie wspomniało o wczorajszym incydencie, wiadomo byliśmy pod wpływem i nie kontrolowaliśmy swoich ruchów.

Zza okna zobaczyłam szkole, przez co poprawiłam się w lusterku, aby po chwili wyjść z pojazdu lecz zatrzymał mnie głos Chrisa.

- Melanie.

- no co tam?

Nie otrzymałam odpowiedzi słownej a fizyczną, chłopak przyłożył swoje miękkie wargi do moich, łącząc je w słodki pocałunek.

- chciałem powiedzieć, że jestes śliczna gdy się budzisz.- powiedział chłopak odsuwając się ode mnie.- powodzenia w szkole księżniczko, do zobaczenia.

Wyszłam z pojazdu nie ogarniając co się dzieje. Nagle poczułam ciężar na moich plecach, którym się okazał moimi przyjaciółmi.

- kto to był?- zapytał Nathan obserwując odjeżdżające auto.

Romanse After The Bet.Where stories live. Discover now