-jestem sensem twojego życia?
-tak jakby ale go stracę.
-co?
-złożyłam papiery do pracy w Manchesterze, 3 dni temu. Po tygodniu mają się odezwać.
Mam nadzieję że nie zepsułam tym naszego dnia.
Przejażdżka na diabelskim młynie się skończyła, a ja czekałam na ruch Matta gdzie pójdziemy.-co się tak na mnie patrzysz?
-czekam, aż zaproponujesz gdzie teraz idziemy.-rozgladnął się
-tam- wskazał palcem-to dom strachów, chyba ten straszniejszy.
-kurwa..-powiedziałam pod nosem.-nie idziemy tam boję się domów strachów.
-idziemy.
-Nie!-powiedziałam jak obrażone dziecko.
Podszedł do mnie, złapał mnie za ręce, myślałam że mnie pocałuje, bo zbliżał się do mojej glowy, ale on powiedział do mojego ucha.
-melanie, powiedziałem że idziemy to idziemy.
Puścił moje ręce, złapał mnie w talii, przerzucił sobie przez ramię.
-matthew! Puszczaj, boję się tego!
-bedziesz przy mnie, spokojnie.
-ta napewno ty jesteś nie obliczalny.-wywrocikan oczami-jeszcze sam będziesz mnie straszył pewnie.
-wiesz jedyną rzeczą która jest nie obliczalna u mnie to wielkość mojeg..
-Matthew! Musisz, naprawdę?!
Dalej byłam przerzucona przez jego ramię, odwróciłam głowę, żeby zobaczyć ile jeszcze zostało żeby mnie puścił, bylismy już tylko czemu mnie nie puścił.
-no to schodzisz, meliPoczułam jego rękę na pośladku, a po chwili już jej nie było, on mi dał klapsa! Pożałuje że zyje. Złapał mnie talii i postawił przed sobą. Pokazałam na niego palcem.
-kurwa, manier się naucz.
Odwróciłam się i szłam w stronę domu strachów. Szedł za mną a chwile potem dorównał mi kroku, dotknął mojego ramienia i odwrócił w swoją stronę. Staliśmy teraz twarzą w twarz i patrzyliśmy sobie w oczy.
-melanie, ja nie mogłem się powstrzymać, fajną masz dupę.-zaczal się śmiać a ja z nim.
-dzieki, wiem, słyszę to codziennie-klamstwo słyszę to pierwszy raz
-od kogo?-jego wyraz twarzy zmienił się diametralnie w chwilę, z radosnego do wściekłego, o co mu chodzi.
-czy moje życie seksualne jest takie ważne? Nie muszę ci mówić z kim sypiam.-rowniez kłamstwo mam 24 lata, a jestem dziewicą.-jezu żartuje matt nie unoś się jestem dziewi..-przylozylam swoją rękę do moich ust, bo zdałam sobie sprawę co powiedziałam
-dobra nie ważne- zaśmiał sie-chodźmy do tego domu strachów
-ej no! Co w tym śmiesznego!
-nic nic poprostu jestem zdziwiony.
-ta, dobra chodźmy- złapałam go za rękę i pociągnęłam do wejścia w dom strachów.
Planuje dziś jeszcze jakieś 3/4 krótsze rozdziały po 400/500 słów
CZYTASZ
better with you(ZAKOŃCZONE)
Teen Fiction24 letnia Melanie Carter zaczyna pracę w kawiarni u kolegi swojego taty Mark'a. Dziewczyna gdy przychodzi do pracy w pierwszy dzień, w którym szef miał pokazać jej jakie ma obowiązki nie zastaje tam go, lecz jest tam jego syn. 30 letni Matthew Coope...