XIII ZWEIFELN

270 31 19
                                    


pov bojan

odkąd powrocilismy do hotelu spostrzeglem ze moj jere zachowuje sie dziwnie. lezy patrząc w ściane niemiecką Wand i nic nie mówi. to zupełnie nie w jego stylu ale nie dziwie mu sie w koncu laska niezle po nim pojechala, musze go pocieszyc.


położyłem się obok niego i zacząłem:

-bejba przepraszam ona jest straszna wiem...juz nie mam z nia kontaktu przysiegam.

jere odwrócił się w mą stronę a na obliczu jego dostrzec można bylo słone łzy.

-nie wiem czy mogę ci ufać... od początku nie chciałes sie przyznac do naszego malzenstwa...

-ale jere

-bojan

-bejba ja po prostu nie czuje sie pewnie z moim przeznaczeniem seksualnym.. potrzebuje wiecej czasu by to zaakceptowac i przyswoic ze to po prostu jest czesc mej osobistosci...

-skad mam wiedziec ze ty po prostu mna bawisz sie...

-nigdy w zyciu bym tak nie postapil, jestes moim menzem.

-musisz dac mi czas... nie wiem czy zasługuje na ciebie..

-oczywiscie ze zaslugujesz...

-daj mi to przemyslec.


nie moglem przezyc tego uczucia jakie wywolalem w JEREMIASZU. on jest dla mnie calym zyciem a on mysli ze jestem hetero sapiens. moze nie czuję sie z tym komfortowo jednakze nie moge uciec od prawdy... 

---

Wand - ściana

zweifeln - zwątpienie

dzielo boze osiagnelo juz 5k wyswietlen <33 dziekujemy

Käärijä i Bojan low story cza cza czaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz