Rozdział 4

722 28 2
                                    

Oczami Harrego

Po dotarciu do drzwi pokoju Sally dziewczyna otworzyła je wpuszczając tym samym nas do środka. Rozejrzałem się dyskretnie po pokoju. Wnętrze było małe skromnie urządzone i wyglądem nie przypominało pokoju nastolatki w żadnym stopniu. Usiedliśmy na łóżku pozwalając na spokojnie się jej spakować. Dziewczyna podeszła do łóżka wyciągając torbe i ukradkiem nas obserwując spakowała potrzebne rzeczy podeszła jeszcze raz do łóżka wyciągając spod materaca małe metalowe pudełko schowała je do torby i spojrzała na nas

-Gotowa?- spytałem pierwszy. Dziewczyna kiwnęła głową dając znak na tak


-To super. Chcesz się z kimś pożegnać?- na pytanie Mike'a ta nieśmiało przecząco pokręciła głową. Wyszliśmy z pokoju udając się do wyjścia z budynku. Doszliśmy do samochodu otworzyliśmy bagażnik wrzucając tam torbe dziewczyny i już mieliśmy wsiadać do auta ale zatrzymał nas głos Paula


-Czekajcie. Nie miała jeszcze zajrzeć do dyrka?- Sally słysząc to zamarła następnie cofając się jakby przestraszona. Spojrzeliśmy po sobie zdziwieni


-Sally spójrz na mnie - powiedział delikatnie Will próbując uspokoić nastolatke. Kiedy ta uniosła spanikowany wzrok w jej oczach tańczyły pierwsze łzy- jeśli nie chcesz tam iść nie musisz tego robić dobrze?


Dziewczyna spojrzała na każdego z nas i delikatnie skinęła głową. Podeszliśmy bliżej wyciągając w jej stronę dłonie by ta uczyniła to samo co po chwili z wahaniem zrobiła

-Jesteśmy tu dla ciebie i zrobimy wszystko by cie chronić możesz nam zaufać - powiedziałem by nam zaufała. Niespodziewanie dziewczyna wtuliła się w nas staliśmy tak chwilę wtuleni w siebie. Po oderwaniu sie od siebie wsiedliśmy do auta zostawiając placówkę za sobą


Adoptowana Where stories live. Discover now