Rozdział 9

631 27 2
                                    

Oczami Sally

Kiedy usłyszałam słowo obiad odruchowo sie skrzywiłam. Nie chciałam jeść musiałam coś wymyślić żeby niczego nie podejrzewali. Zeszłam wraz z chłopakiem na dół kierując się do kuchni gdzie byli pozostali. Czując zapach jedzenia zrobiło mi się niedobrze ale starałam się nie pokazywać tego. Usiadłam przy zastawionym stole obok Willa bawiąc się widelcem. Po chwili poczułam wzrok na sobie więc uniosłam spojrzenie napotykając cztery pary oczu uważnie obserwujących mnie. Zastanawiało mnie o co może chodzić gdy usłyszałam


-Czemu nie jesz?- spytał Will patrząc na mnie. Nic nie odpowiedziałam spuszczając głowę. Nie mogą wiedzieć prawdy


-Hej malutka co jest?- mówiąc to Mike przysunął się do mnie a mną wstrząsnął dreszcz. Był zbyt blisko. Nic nie odpowiedziałam wciąż siedząc ze spuszczoną głową bawiąc się palcami ze stresu. Chłopak wstał i podszedł bliżej kucając przy mnie tak żeby mieć kontakt wzrokowy i złapał niepewnie moje drżące dłonie



-Sally spójrz na mnie proszę- mówiąc to gładził kciukami delikatnie moje ręce. Pokiwałam przecząco głową próbując odgonić gromadzące sie łzy



-Malutka- powiedział powoli- proszę zrób to mnie


Zamknęłam na chwilę oczy odganiając potok łez by niepewnie unieść głowę odrazu trafiając na wzrok Mike który patrzył na mnie z troską i zmartwieniem. Po oczach pozostałych widziałam to samo. Nie chciałam by się martwili przez co czułam się jeszcze gorzej. Moje rozmyślanie przerwał Mike


-Co się dzieje?- dopytywał jednak cały czas był delikatny. Nie miałam jak im powiedzieć że nie chce jeść więc pokazałam na jedzenie i pokręciłam przecząco głową dając do zrozumienia że nie jestem głodna


-Maluchu musisz jeść jesteś chudziutka to nie jest zdrowe-odezwał się Harry który wraz z Willem i Paulem był w pobliżu. Na jego słowa nie wytrzymałam i wybuchłam płaczem. Długo wstrzymywane emocje puściły a ja nie mogłam się uspokoić. Po chwili poczułam jak ktoś szczelnie otula mnie swoimi ramionami jedną ręką kładąc na moich plecach które delikatnie gładził a drugą obejmując moje ramiona i szepcząc uspokajające słowa. Na sie spięłam nie chciałam by ktoś mnie dotykał ale gdy usłyszałam głos Mike kiedy szeptał by mnie uspokoić wtuliłam się w niego jeszcze bardziej wciąż płacząc. Trwaliśmy tak dłuższy czas. Zmęczona nawet nie wiem kiedy zasnęłam..

Adoptowana Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz