ROZDZIAŁ 12.

7K 239 119
                                    

DOMINACI.

- Tylko nie panikuj - Odezwał się Zayn.

Nie panikuj?! Szerzej otworzyłam swoje oczy przyglądając się mu, jak by to co przed chwilą powiedział było najgłupszą z możliwych rzeczy. Jak ja mam nie panikować?

- Była Twoją seks asystentką?!

Powoli i niepewnie skinął głową.

Zaśmiałam się pod nosem.

- Łał - Odsunęłam od siebie kartki papieru a on ostrożnie zmierzył mnie wzrokiem. - Proszę Cię, zabierz to ode mnie.

Zayn od razu zastosował się do mojej prośby, a ja zaczerpnęłam głęboki oddech pozwalając sobie na chwile zamyślenia. To tylko dodatkowy punkt na liście jego popierdolonych przewinień. Co jeszcze się tam znajdzie? Co on jeszcze ukrywa?!

Miał romans z Emmą, co mogło być przyczyną jej rozwodu z Taylorem. Nigdy wcześniej nie miał dziewczyny, pewnie przez to, że Emma cały czas się wtrącała. To znaczy, tak mi się wydaje, bo tak samo dzieję się w naszym przypadku. Ma seks taśmy i coś mi mówi, że to był również pomysł Emmy, a teraz jeszcze dowiaduję się, że ona była jego asystentką seksualną? Wszystko kręci się wokół Emmy. Jebana Emma!

- Nie wiem, co mam powiedzieć - fuknęłam cicho.

- Nie musisz nic mówić - odpowiedział Zayn.

Chyba jednak muszę?!

- Seks asystentka ... Nigdy nie słyszałam o tych sprawach dopóki nie poznałam Ciebie. Co to właściwie znaczy? - skrzywiłam się - Ona ci... pomaga? - zawahałam się nie mogąc dostrzec żadnych pozytywnych stron w tej całej sytuacji.

Czterdziestoletnia baba była jego asystentką od seksu?!

Zamilkł na chwilę.

- No. Dobrze radzi sobie z dyscyplinowaniem.

No to pewnie wspaniała z niej matka.

Skrzywiłam się z obrzydzenia, gdy zdałam sobie sprawę, że prawdopodobnie nie miał by oporów przed wychłostaniem mnie za to, że zachowałam się względem niej jak typowa suka. Ja też z chęcią przetrzepałabym jej skórę jakimś ciętym batem.

- Dobrze Cię wyszkoliła - rzuciłam drwiąco.

Uśmiechnął się pod nosem, na co momentalnie zgromiłam go wzrokiem. To był sarkazm.

- Ale chyba wiedziałeś, że nie zgodzę się na żaden trójkąt? - zapytałam.

Zayn skinął głową.

- Nie wydawałaś się być jej wielką fanką, więc domyśliłem się, że ten pomysł raczej odpada. Myślisz, że czerpię przyjemność z tego gdy widzę, jak wijesz się ze strachu, albo bólu? Że karanie cię sprawia mi radość?

Zmarszczyłam czoło.

- Nie jestem sadystą, Victoria. Zwłaszcza, gdy chodzi o ciebie.

- Mimo to ukarałeś mnie.

- Bo nie przestrzegałaś zasad. Mówiłem ci już, że nie poszedłem wtedy na całość. Gdyby Emma tam była to skończyło by się o wiele gorzej.

Och.

- Więc chcesz nazwać tamtą karę "łagodną"? - zapytałam.

- Jeśli porównałabyś ją z tymi nagranymi na innych taśmach, Victoria, tak?

- Chcesz, żebym obejrzała tamte nagrania? - otworzyłam szerzej usta. Czemu on nawet nie próbuje postawić się w mojej sytuacji? - To popieprzone, ona mogłaby być twoją matką.

Chills Zayn Malik FanfictionDonde viven las historias. Descúbrelo ahora