5.

246 10 15
                                    


L

oki:
Bezsilność związana z brakiem pomysły mnie rozbrajała. Pierwszy raz nie wiedziałem co zrobić. Westchnąłem. Choć jak sobie przypominam chwilę z nią to jest we mnie dziwne uczucie ale nie takie złe a przyjemne. W dodatku nie jest to midgradka co dodaje jej uroku.

Sięgnąłem po książkę leżącą na jednej z półek. Była ona o wielu różnych technikach magii. Szukając rozdziału na którym skończyłem w oczy żucila mi się jedna strona.

,,Исчезновение событий"

(,,zanik/zmiana wydzrzeń")


Teraz już wpadłem za pomysł. Oni wcale nie muszą o tym pamiętać. Uśmiechnąłem się w duchu i zacząłem czytać dalej..

Человек, подвергшийся этому заклинанию, забывает об избранном аспекте жизни. Это может быть даже короткий момент или слово. Массивная потеря памяти может ослабить заклинателя. Как только заклятие касается человека, он сначала теряет сознание, затем от него может исходить слабый свет и, наконец, под влиянием нарастающей боли он может некоторое время страдать. Заклинание безопасно, но человеку под его воздействием может показаться, что он что-то забыл.

(Osoba poddana temu zaklęciu zapomina o wybranym aspekcie życia. Może być to nawet kródki moment. Masowe wyzbycie się lub zmiana wspomnienia może osłabić osobę wykonującą zaklęcie.  Jak tylko zaklęcie dotknie danej osoby w pierwszym momęcie traci ona przytomność potem może wydobyć się z niej lekkie światlo a na końcu pod wpływem nasilającego sie bólu może chwilę cierpieć. W tym czasie osoba czarująca musi wejść do umysłu/umysłów danej osoby i zrobić to co jej odpowieada. Zaklęcie jest bezpieczne ale osoba ood jego wpływem moze miec wrażenie jakby o czymś zapomniała.
OSOBA WYKONUJĄCA ZAKLĘCIE NIE MUSIE SIĘ ZNAJDOWAC OBOK OSOBY KTÓRA CHCE ZAKLĄĆ)

Nie powiem podobał mi się pomysł ale wizja cierpiącej z bólu Y/n trochę mnie nie zachęcała. Ale skoro nie stanie jej się krzywda i znów będzie tak jak wcześniej to jestem w stanie to zaakceptować.

Spojrzałem jeszcze na obrazki które ukazywały jak ma się to wykonać nie wyglądało na wyjątkowo trudne.

Już miałem zacząć gdy usłyszałem pukanie do moich drzwi.

-Proszę..-Powiedziałem dość głośno. Po chwili do mojego pokoju wszedł Thor.

-Bracie..- Zaczął gromowładny. Już po tym słowie chciałem mu orzerwać ale stwierdziłem, że ta ameba i tak nigdy nie zrozumie.

-Ja chciałbym cię  zaprosić na imprezę którą organizuje Stark. Jako, że się już zadomowiłeś to chcia..-W tym momęcie mu przerwałem. Wiedziałem, że to tylko pretekst z jego strony aby spędzić że mną więcej czasu co nie odpowiadało mi za bardzo. A z resztą nie wytrzymam brzdąkania i randomowego wrażenia mi do pokoju. Ta kontrola mnie dobija dlatego tak jak nie byłem pewny tego co chce zrobić tak teraz jestem.

-Nie. A teraz wyjdź ponieważ chciałbym dokończyć książkę.- powiedziałem szybko. Najwidoczniej nie miał czego powiedzieć aby mnie przekonać a więc po prostu wyszedł z lekko smutną miną.

Ponownie zacząłem porządnie się skupiać. Teraz zacząłem szukać wszystkich umysłów w jakich muszę zmienić pamięć. Już w tym momęcie czułem, że będzie to wyczerpujące. Westchnąłem tylko i bardziej się skupiłem. W każdym po kolei zacząłem usuwać to wspomnienie. Lecz czekale  aż Y/n znów usiądzie aby nie zrobila sobie krzywdy. Kiedy zakończyłem ten zabieg poczułem, że zaczynam się unosić a książka obok mnie samoistnie przewraca strony aby zatrzymał się na zaklęciu które wykonuję. Wszystko powoli znikało oprócz poszczególnych liter. Wkońcu pozostały te z których wyszło słowo które muszę wypowiedzieć.

-сияющий.. (lśnienie)- W tym momęcie zielone światło wydobywające się że mnie zaczęło się kierować do osób którym ma zmienić pamięć. Po chwili wróciło ono do mnie a ja poczułem mocne osłabienie.

Ostatkami sił przemieniłem się w czarnego kota. Jako, że usunąłem im tylko część o Poznaniu prawdy ani ja ani Y/n nie musielibyśmy zaczynać od nowa.

Powolnym krokiem wydreptalem z mojego pokoju i zacząłem drapać drzewie od pokoju mojej sąsiadki.

Nie musiałem długo czekać bo jak tylko otworzyła drzwi wzięła mnie na ręce i powiedziała zmartwiona.

-Jelonku gdzie ty byłeś! Nawet nie wiesz jak się martwiłam..- Jej słowa mnie zdziwiły i to nie lekko. Wiedziałem, że jako kot byłem dla niej ważny ale nie sądziłem, że aż tak..


Y/n
Siedziałam na łóżku i zastanawiałam się co mogę zrobić. Cały dzień czytałam i nie powiem znudziło mnie to trochę. Wstałam i sięgnęłam po szklankę wody. Przy okazji spojrzałam na telefon. Kiedy zaczęłam pić przyszła do mnie wiadomość od znajomej. Westchnęłam i znów usiadłam bk rozmowy z nią są tak długie i męczące, że czasem ma się ochotę skoczyć z mostu.

Zaczęłam jej odpisywać gdy zauważyłam szybkie zielone światło które przeleciało przezemnie i zniknęło. Było to tak szybkie, że nie zdążyłam nic zrobić.

Chciałam wstać ale poczułam się strasznie słabo. Zaczęło mi die kręcić w głowie a potem była ciemność. Na chwilę tak jakbym wyszła z ciała. Widziałem co się ze mną dzieje. Zaczęłam się unosić delikatnie ponad powierzchnię łóżka. Zauważyłam, że moje oczy zaczynają świecić na biało aż moje ciała emanuje czerwone światło. Lewitowałam tak dosłownie chwilę. Po jakimś czasie opadłam i poczułam jak wracam do ciała. Nawet nie wiem jak to opisać. Nagle poczułam straszny ból. Lecz nie mogłam krzyczeć za to z moich oczu popłynęło parę kropli łez.. Straciłam przytomność..

*"*"*"*"
Obudziłam się. Czułam się dziwnie.. Rozejrzał. Się w poszukiwaniu mojego futrzaka z myślą, że może już wrócił. Wstałam i pokierowałam się do garderoby aby zobaczyć czy nie ma go na jego ulubionej półce lecz w tej chwili usłyszałam drapanie w drzwi. Podeszłam do nich i je otworzyłam a moim oczom ukazał się szmaragdooki kot.

-Jelonku gdzie ty byłeś! Nawet nie wiesz jak się martwiłam!- Wiem, że to dziwne, że gadam do kota ale serio mnie wystraszył. Ale za zczęłam mówić dalej - Strasznie boli mnie głowa mam prośbę abyś nie miałczał bo dosłownie eksploduję- Spojrzałam na niego poważnie po czym weszłam z nim do środka zamykając drzwi. Położyłam się na łóżku a kota położyłam obok. Zamknęłam oczy a pod wpływem sporego bólu i dziwnego zmęczenia zasnęłam.

LokittyWhere stories live. Discover now