6.

212 10 6
                                    

Y/n:
Leżałam na łóżku głaszcząc mojego futrzastego przyjaciela. Wyłożył się wygodnie i ani myśli zejść a za każdym razem kiedy ja próbuję na chwilę odejść to podąża za mną, miauczy i patrzy na mnie swoimi kocimi oczkami.

Przy kolejnej próbie ewakuacji odpuściłam sobie wstawanie widząc jego reakcję. Podniosłam kota i położyłam go na brzuchu po czym ponownie zaczęłam głaskać.

-Mogę pójść choć do toalety... błagam- spojrzałam kotu w oczy. A on jakby mnie zrozumiał zszedł ze mnie potem zeskoczył z łóżka i zaczął przyglądać się moim działaniom.

Zeszłam z łóżka i ruszyłam do toalety a kot ruszył za mną. Już zamykałam drzwi a futrzak wsunął się w ostatniej chwili.

-Jelonek.. Ja chciałam.. ech nie ważne- przewróciłam oczami i stwierdziłam, że się umyję.

Kiedy nalewałam sobie wody do ogromnej, luksusowej wanny dodałam olejek zapachowy oraz kule do kąpieli która stworzyła sporo piany.

Kiedy wody było coraz więcej a w pomieszczeniu zaczął rozprzestrzeniać cudowny zapach wzięłam pilot którym włączyłam ledy i odpaliłam wodę tak jakby byłoby to jacuzzi.

Zgasiłam światło tak, że jedynym środkiem mojej widoczności były ledy w wannie. Zaczęłam zdejmować koszulę nocną oraz bieliznę którą miałam na sobie po to aby wejść do wanny.

Jak usiadłam w środku przypomniałam sobie o obecności pewnej duszy. Spojrzałam się na stworzenie i zrozumiałam, że cały czas mnie obserwował.

-Nie wiem co aż tak cię we mnie interesuje, że wpatrujesz się na mnie jak w obrazek ale krępuje mnie to..-Kot tak jakby mnie zrozumiał odwrócił się i położył.

Nareszcie się odprężyłam. Wygodnie rozłożyłam się w wannie i odprężyłam się. Zamknęłam oczy i zatopiłam się w własnych myślach.

Do mojej głowy przyszło wspomnienie a raczej wizja którą była strasznie nie wyraźna. Zapamiętałam tylko szmaragdowe oczy.. piękny cudowny odcień który znałam ale jednak nie..

Obudziłam się. Nawet nie wiem ile czasu minęło ale czas który miałam nastawiony na ledy w wannie się skończył a woda była już chłodna.

Zaczęłam rozglądać się po pomieszczeniu. Ujrzałam znowu wpatrzonego we mnie kota. Wyglądał na zmartwionego. Teraz przyjrzałam się jego oczom. Były tego samego koloru co te z mojej wizji.

-Masz cudowne oczy Jelonku ale teraz odwróć się bo chciałabym wyjść z wanny- odwrócił się po czym ruszył pod drzwi a ja w tym czasie wyszłam z wanny i owinęłam się ręcznikiem.

Jako, że na dzisiaj nie miałam planów i zapewne będę leżeć cały dzień stwierdziłam, że nie będę się stroić.

Wyszłam z łazienki a chłodne powietrze od razu we mnie uderzyło przez co zrobiło się mi chłodno.

Weszłam do garderoby. Sięgnęłam po dużą luźną koszulkę, spodenki oraz czarną bieliznę. Zaczęłam się ubierać gdy poczułam, że znowu jestem obserwowana.

Spojrzałam na kota który znów mnie obserwował. Zirytowałam się na tyle, że rzuciłam w jego stronę ręcznik który na niego trafił i przykrył.

Kiedy zaczął próby ucieczki ja do końca się ubrałam. Szłam w stronę toalety od razu zdjęłam ręcznik z mojego towarzysza pokojowego.

-Jesteś zbokiem..- Kiedy szłam do toalety Zaczęłam rozmyślać nad tym co powiedziałam. Poczułam się dziwnie. Tak jakby to się już kiedyś stało.

Odwiesiłam ręcznik po czym wróciłam na łóżku. A kot wskoczył do mnie na łóżko. Położył się obok i zasnął. Odwróciłam się w jego stronę. Przytuliłam i Zaczęłam delikatnie głaskać go po brzuchu aż sama odpłynęłam.

><><><><>>
Wiem jaka jest godzina i TAK pisałam to w nocy bo mój kręgosłup nie daje mi spać. Nie polecam ale podoba mi się pomysł. Miłego dnia/nocy

LokittyWhere stories live. Discover now