Troska

19 1 0
                                    

Nie minęło dużo czasu kiedy tata wezwał Benjamina i kilku innych ochroniarzy do swojej sypialni. Ja siedziałam owinięta kocem ojca na jego łóżku i przysłuchiwałam się ich dyskusjom, kto to mógł być.

- Giovanni i Ralph, zajmiecie się zabezpieczeniami domu. Zabezpieczcie mój dom lepiej niż dom z wszystkimi prezydentami na świecie! - powiedział tata, a dwóch ochroniarzy wyszło z sypialni.

- Panie Morgan, nie sądzi pan, ze powinnismy wezwać policję? - spytał któryś z nieznanych mi ochroniarzy.

- Żadnej policji. Nie chce w moim domu żadnej policji. - powiedział tata.

- Ale dlaczego? - wtrąciłam się. - A gdyby coś mi się stało? No bo przecież mogło. Ten ktoś mógłby mnie skrzywdzić. A ciebie to nie rusza i nie chcesz wzywać policji?

- Betty, oczywiście, ze mnie to rusza. Próbujemy właśnie znaleźć tę osobę, ale jak zapewne wiesz nigdy nie ufałem policji. Znajdę tego kogoś na własną rękę. - powiedział tata.

Westchnęłam.

- Gdybym spała, mógłby mi coś zrobić. Mogłabym umrzeć. - powiedziałam wciąż czując dreszcz na wzmianki o moim podglądaczu.

- Ja uważam, ze przez jakiś czas panienka Morgan nie powinna spać sama. - powiedział Benjamin.

Mój ojciec lekko skinął głową.

- Benjaminie, może mógłbyś przynieść sobie materac do sypialni mojej córki? - spytał mojego ochroniarza mój ojciec.

Zdziwił mnie szczerze mówiąc. Naprawdę aż tak bardzo ufał temu Benjaminowi, ze chciał mu pozwolić ze mną spać?

- Tato, przed chwilą ktoś wkradł się do mojego pokoju, a ty chcesz żeby ochroniarz spał w moim pokoju? - spytałam zdziwiona.

- To chyba jak najrozsądniejsze wyjście. - powiedział.

- Nie mogę po prostu spać z tobą przez jakiś czas? - spytałam.

Mój ojciec jakby speszył się bo spuścił wzrok, po czym popatrzył na wszystkich pozostałych ludzi w swojej sypialni.

- Dziś możesz u mnie zostać na noc, Betty, ale jutro nalegam aby to Benjamin spał z tobą u ciebie. - powiedział mój tata.

Westchnęłam i uznałam, ze nie będę odgrywać scen przy pracownikach wiec położyłam się do łóżka taty i wiernie czekałam aż wszyscy nas zostawia samych.

***

Niestety dopóki narady się skończyły ja zdążyłam usnąć, a gdy się obudziłam już świtało. Nie było obok mnie na łóżku ojca, bardzo zdziwił mnie widok, gdy zauważyłam jak zbierał swoje rzeczy z podłogi.

- Tato, czy ty spałeś na podłodze? - spytałam.

Ojciec westchnął.

- Cóż, nie chciałem cię obudzić gdybym miał położyć się obok ciebie, Beth.

- Słucham? Tato, ja się bałam, byłam wystraszona i chciałam z tobą spać. Jako córka z ojcem, chociaż raz w życiu! A ty nie chciałeś ze mną spać wiec wybrałeś spanie na podłodze?! - wrzasnęłam na niego.

- Ależ nie, Betty, to nie tak... - zaczął mój ojciec.

- Nic nie mów! Brzydzisz się spać z własną córką, czy o co ci chodzi?! Czemu tak bardzo mnie nienawidzisz? Bo mnie nienawidzisz, tak? Nie chcesz żebym o czymkolwiek wiedziała, o mojej matce, o twojej pracy, o Liamie, ale nie kochasz mnie. Bo nie tak zachowuje się ojciec, który kocha swoją córkę! - krzyczałam. Czułam jakbym miała dostać jakiegoś ataku paniki.

Przeznaczona MafiiWhere stories live. Discover now