Rozdział 18

205 9 0
                                    

Następnego dnia w szkole, według naszej tradycji z przyjaciółką, udaliśmy się na nasze ulubione okno w łazience. Dziewczyna odkąd mnie zauważyła na korytarzu, od razu zaczęła się podniecać wczorajszym wieczorem.

- Zabrał mnie na dach. - Pisnęła szczęśliwa. - Było tam mnóstwo jedzenia... Same moje ulubione przekąski! Rozmawialiśmy sobie szczerze... A gdy zrobiło się ciemno, zaczęliśmy oglądać gwiazdy. - Przerwała na chwilę swoje chwalenie się, żeby przypomnieć sobie wszystko. - Całowaliśmy się, a potem...

- Stop! Nie wchodź w szczegóły, nie chce wiedzieć co było potem. - Zaśmialiśmy się równocześnie.

Milena, wyjęła z plecaka swoją ulubioną bułkę, którą mnie poczęstowała, a mi w międzyczasie coś się przypomniało.

- W ogóle, wczoraj w szafce zobaczyłam kartkę. Nie wiedziałam co się na niej znajduje dopóki nie przyszłam do domu. - Zaczęłam opowiadać. - Zrobiło mi się zimno, więc wsadziłam rękę do kieszeni i wtedy mi się o niej przypomniało. Okazało się, że to liścik od Michała, jak mnie przeprasza. - Opowiedziałam, a Milena podniosła wysoko brwi.

- Mów dalej! Co na niej pisało?

- Jak już mówiłam, przeprosił mnie i napisał, że chce zachować przyjacielskie relacje. - Wyjaśniłam.

Dziewczyna chciała się już odezwać, jednak naszą rozmowę przerwał nam dzwonek.

W klasie ja usiadłam z Mileną naprzeciwko Tadka i Michała. Po ich twarzach łatwo wywnioskowałam, że coś knuli. Wokół panowały głośne rozmowy, jednak wszyscy umilkli kiedy do sali wszedł znienawidzony, chyba przez całą klasę nauczyciel matematyki.

- Dzień dobry klaso! - Zaczął.

Ja nawet go nie słuchałam, przez całą lekcje patrzyłam przygnębiona na Michała. Wyglądał na szczęśliwego. Co chwilę zamieniał jakieś zdanie z Tadkiem. Nastawiałam ucho, aby coś usłyszeć, ale nic z tego. Byli dyskretni. Zauważyłam też, że Matczak czasem spoglądał na mnie kątem oka. Co oni kombinowali?

- Hej? Wszystko gra? - Szepnęła do mnie Kitek.

- Tak. Spokojnie. - Posłałam jej delikatny uśmiech, który ona odwzajemniła.

Nagle brunet podał mi jakąś, kolejną kartkę. Zmarszczyłam brwi, a on kiwnął głową na nią, dając mi do zrozumienia, że mam otworzyć.

Rozwinęłam ją i zaczęłam czytać zawartość.

,,Hej, ślicznotko.
Czekaj na mnie po lekcjach, przed szkołą".

Aha?

Czemu?

Co on znowu wymyślił?

Odpisałam mu.

,,Przepraszam, Michał. Jestem już umówiona z kimś innym".

Dałam ją chłopakowi, a on odwrócił się w moją stronę ze skwaszoną miną.

Ja tylko wzruszyłam ramionami.

***

- Cześć! - Krzyknęłam w stronę Gabrysi i Sebastiana.

On bardzo nalegał żeby się spotkać, a ona chciała go poznać. Więc, się zgodziłam.

- Hej... - Objął mnie na starcie.

Jego duża dłoń spoczywała na moich plecach, trochę za długo. Odsunęłam się i przywitałam się z Gabi.

- Jakieś plany? - Blondynka spojrzała w stronę Seby.

Piękna i Bestia ||| Mataحيث تعيش القصص. اكتشف الآن