Rozdział 28

156 5 0
                                    

Stałam przed lustrem w moim pokoju, przyglądając się mojej niebieskiej sukience. Była ślicznie rozkloszowana oraz długa tak bardzo, że zakrywała moje srebrne obcasy.

Mój makijaż jak zwykle był delikatny, jednak trochę bardziej podkreśliłam oczy, które wyglądały zjawiskowo.

Moje ego trochę urosło przez ostatni czas.

Szeroko uśmiechnęłam się i popędziłam po również srebrną torebkę, która leżała na fotelu.

Teraz jest idealnie.

Włosy upięłam w wysoki kok, a kosmyki włosów lekko pofalowałam.

Usłyszałam wołanie mamy z dołu, więc czym prędzej do niej zeszłam.

- Tak, mamo? - Spytałam podchodząc do niej.

Jak zwykle siedziała w kuchni. Było to jej ulubione miejsce.

- Po prostu chciałam cię zobaczyć - Uśmiechnęła się słabo. - Niedługo napiszesz maturę..., a już w lipcu wyjedziesz na studia - W jej oczach zebrały się łzy. - Jestem z ciebie tak bardzo dumna...

- Ja z ciebie też, córko - Z salonu wyłonił się tata. - Już dawno temu stałaś się kobietą... Z resztą zawsze byłaś bardziej dojrzalsza od swoich rówieśników - Westchnął, stając obok mamy. - Trudno było mi pojąć, że nie jesteś już malutką dziewczynką. - Przyznał się, a ja poczułam, że zaraz się rozpłaczę.

A przecież nie mogłam, bo miałam zajebisty makijaż.

- Ale w końcu to zrozumiałem. Zrozumiałem to, że jesteś już dorosła i podejmujesz samodzielnie decyzję, które wpływają na twoje życie - Podszedł do mnie przytulając mnie mocno. - I życzę ci dużo szczęścia w związku z Michałem. - Pocałował mnie w czoło.

- Dziękuję wam. Dziękuję wam za wszystko co dla mnie zrobiliście - Powiedziałam szczerze. - Jesteście najwspanialszymi rodzicami i będę wam wdzięczna, aż do śmierci, i jeszcze dłużej.

Naszą rozmowę przerwał dzwonek do drzwi. Każdy z nas wiedział kto to był.

A więc podeszłam do drzwi, otwierając je. Stał w nich Michał, który miał na sobie garnitur.

I muszę przyznać, że wyglądał nieziemsko seksownie.

Stanęłam na palcach całując go czule w usta, wcześniej sprawdzając czy rodzice nie patrzą, a tym bardziej tata.

Odsunęłam się od mojego chłopaka niechętnie, bo w końcu spędzimy cały wieczór i całą noc razem.

Tymczasem Matczak otulił moją małą dłoń swoją, wywołując tym ruchem u mnie dreszcze.

Czy to normalne, że ten chłopak tak na mnie działał?

To się chyba nazywa miłość.

Michał przywitał się z moimi rodzicami.

Mama zaczęła krzyczeć z radości, że wyglądamy razem słodko i zaczęła robić nam zdjęcia.

Tata przyglądał się nam zza blatu kuchni. Lekko się uśmiechał. Byłam szczęśliwa, że w końcu zrozumiał to, że nie jestem dziewczynką, tylko kobietą.

Kobietą, która ma zamiar skończyć studia z jak najlepszym wynikiem, a później zostać najlepszym lekarzem w mieście.

Jedynym zmartwieniem jakie posiadałam był..., Michał.

Pokręciłam głową starając się o tym nie myśleć i wróciłam do uśmiechania się, bo mama akurat robiła zdjęcie.

- No to chyba na was już czas. - Powiedziała mama ściskając nas mocno.

Piękna i Bestia ||| MataWhere stories live. Discover now