Selena - rozliczenie z przeszłością

58 18 11
                                    

Selena postanowiła wykorzystać wolne popołudnie na rozliczenie się z przeszłością. Już dawno nie była w rodzinnych stronach, ale udało się jej dojechać na miejsce, zanim zapadł zmrok. Przechadzała się wąskimi ścieżkami, z których ktoś niechlujnie odgarnął śnieg. W końcu dotarła na stary, położony na odludziu cmentarz. Na grobie Jacka nie paliły się znicze, ale można było zauważyć, że ktoś się nim opiekował. Selena położyła bukiet żółtych tulipanów i zapaliła lampkę. Długo myślała, czy wybór był sensowny. Kwiaty były swoistym hołdem dla ukochanego, który, zanim zostali parą, przynosił je ze swojego ogrodu.

– Wybacz, że tyle to trwało. Musiałam wrócić do początku, żeby się odnaleźć. Kochałam cię jak nikogo na świecie i zapamiętam to na zawsze. Nie mogę już dłużej żyć marzeniem o naszym wspólnym życiu, bo ono nigdy się nie ziści. Szukałam prawdy w gwiazdach, przesądach i horoskopach, sądząc, że znajdę odpowiedź. Szkoda, że wcześniej nie zauważyłam, że mam ją przed nosem. Chcę się w końcu z tobą pożegnać i życzyć ci pomyślności gdziekolwiek jesteś. Może się jeszcze spotkamy, gdzieś na pewno.

Selena otarła płynącą po policzku łzę. Odgarnęła śnieg i usiadła na ławeczce, którą rodzice Jacka zamontowali zaraz po pogrzebie. Ból po latach nie rozrywał jej już serca w piersi i nie przewiercał wskroś jej duszy. Nostalgia, nie sprawiała, że chciałaby wierzyć, że Jacek żyje. Nie wyrzuciła go ze swoich wspomnień, a ślad po nim pozostanie na zawsze w jej sercu. Selena westchnęła z poczuciem, że pogodziła się ze swoją stratą. Pierwsza miłość nie musi być przecież ostatnią, a ona w końcu czuła się gotowa, żeby otworzyć się na zmiany.

*

Selena zadzwoniła do Miry, która zaskoczona spojrzała na wyświetlacz. Niedawno dostała materiały od swojej pracownicy, ale nie zdążyła ich jeszcze przejrzeć. Zauważyła, że aktywność w sieci i na stronie Mystery była mniejsza, ale nie miała większych powodów, żeby móc coś zarzucić Selenie.

– Muszę ci coś powiedzieć, ale nie wiem, jak zacząć – odezwała się dziewczyna bez słów powitania.

– Najlepiej będzie od początku – odparła Mira.

– Powiem prosto z mostu – chcę uśmiercić Selenę Mystery, raz na zawsze.

– Złotko, to tak nie działa. Twoje tajemnicze alter ego to marka, za nią...

– Tyle że to ja ją stworzyłam, ale już w nią nie wierzę. Horoskopy, dopasowania i inne bzdury nie mają znaczenia – przerwała Selena. – Sama mówiłaś, że powinnam rozliczyć się z przeszłością i w końcu wzięłam sobie twoje słowa do serca.

– Myślisz, że ja wierzę w takie rzeczy? Nie bądź śmieszna, liczy się tylko to, żeby to dobrze sprzedać.

– Problem w tym, że ja chcę wierzyć w to, co robię. Ta ostatnia audycja, to dla mnie zbyt wiele. Chciałam wyznać prawdę o mojej pierwszej, prawdziwej miłości, ale nie stać mnie na to, żeby o tym mówić. Mogę co najwyżej to opisać albo pominąć ten temat

i na zakończenie podsumować wszystkie niedopasowane znaki zodiaku.

W słuchawce przez chwilę panowała cisza, świadcząca o tym, że Mira zastanawiała się, jak powinna to rozegrać.

– Podeślij mi wszystko, co masz. Może uda się z tych twoich rozterek wyjść obronną ręką – powiedziała po namyśle.

Selena bąknęła tylko – dziękuję i rozłączyła się czym prędzej, zanim Mira zdążyła cokolwiek dodać. Zerknęła na zapisaną równym pismem kartkę, która pozostawiała wiele pytań bez odpowiedzi. Znała treść listu na pamięć i zastanawiała się, czy nie dodać jeszcze kilku zdań albo go zmienić.

Każdy z nas kiedyś kogoś kochał bardziej niż innych. Nie ważne czy ta miłość była spełniona, czy nie, taka osoba na zawsze pozostawiła ślad w naszej pamięci. Dziś chciałabym opowiedzieć o kimś takim. Mówiłam o swoich związkach, w których brakowało dopasowania, ale nie miałam odwagi zwierzyć się z tego, w którym było ono wręcz idealne. Nie chodziło o znaki zodiaku, horoskopy czy numerologię. Wtedy o tym nie myślałam, miałam poczucie, że jesteśmy dla siebie stworzeni, tak po prostu. Nigdy potem nie czułam takiej więzi z drugim człowiekiem. Byliśmy bardzo młodzi, planowaliśmy wyjechać razem na studia, znaleźć pracę, kiedyś wziąć ślub, założyć rodzinę. Myślałam, że nic nie było w stanie nas rozłączyć. Nasze plany przerwał ktoś, kto nawet nas nie znał. Nie miał pojęcia, jaki ból sprawił zarówno mi, jak i jego rodzinie oraz przyjaciołom. Kierowca potrącił mojego ukochanego i uciekł z miejsca wypadku. Nie zatrzymał się nawet na chwilę i sprawił, że czyjeś plany przestały mieć znaczenie. Przez wiele lat nie chciałam mówić o tej miłości, chciałam wymazać ją z serca, wraz z bólem i całym nieszczęściem, ale wymazałam też wszystko, co było dobre. Nie mogłam pogodzić się z przeszłością aż dotąd. Wiem, że najważniejsze to żyć w zgodzie ze sobą i tego Wam wszystkim życzę. Podążajcie swoją ścieżką, a nie tą wyznaczoną przez innych. Dziękuję serdecznie, że mogłam być tu z Wami!

Selena Mystery

List zdawał się nie dokończony, a w głowie dziewczyny tworzyły się inne wersje, które mogłaby przedstawić. Wahała się, jakie rozwiązanie byłoby najlepsze i wiedziała, że powinna być przygotowana na różne ewentualności. Miała ochotę dosadniej uświadomić fanom, że wiara w dopasowanie i horoskopy nie miała znaczenia, jeśli kogoś naprawdę kochamy i chcemy z nim spędzić życie. Byłoby to ostatnie wyznanie zodiakary, które zapewne pogrążyłoby całą wizję Seleny Mystery.

Mira otworzyła pliki przesłane przez pracownicę i skupiła się na tych praktycznych. Miała przeczucie, że Selena wahała się z ogłoszeniem „końca zodiakary", a także swoją wizją listu. Postanowiła to wykorzystać i wyłuskać tylko to, co leżało w dobrym interesie redakcji, audycji i działu marketingu, a przede wszystkim jej samej. Przejrzała inne materiały, a na koniec zostawiła sobie ostatni zapisany jako „LIST" – ku jej zdziwieniu plik był pusty.

WyznaniaWhere stories live. Discover now