Rozdział 5 13 dni

1.6K 45 42
                                    

13 dni do ślubu

Kiedy dowiedziałam się od Simona że ślub jest przełożony na szybszy termin musiałam zadzwonić do krawcowej i ją poinformować. Oczywiście podwyższyła cenę kilku krotnie ale to mnie teraz nie obchodziło za bardzo. Resztę dnia spędziłam na szukaniu jakiś informacji o mojej rodzinie.

Dawnej rodzinie...

O moim ojcu i Vincencie niczego nie znalazłam. O Willu były tylko informacje przed moją ,, śmiercią " . A o świętej Trójcy to że w każdy weekend imprezują , zmieniają panienki szybciej niż skarpetki, znają ich w każdym klubie i zdjęcie tony'ego który pod jakimś klubem r#ch@ł dziwke .

Popsułam własną rodzinę
Dawną rodzinę ...

Na myśl przyszło mi żeby wyszukać informacji o Adrianie Santanie . Co się z nim teraz dzieje. Czy jest taki sam jak moi bracia. Zimny i bez uczuć? Już cięgałam ręką klawiatury ale w ostatniej chwili się powstrzymałam. Nie wpiszę jego imienia i nazwiska. Nie,nie,nie .

*

Resztę dnia spędziłam na pracy. Około godziny 23 kładłam się spać. Lecz nie zasnęłam tak od razu . Rozmyślam czy gdybym im powiedziała prawdę pomogli by mi? Czy to co się wydarzyło w ciągu tych kilku lat mogłam temu zapobiec? To są pytania,które ciągle krążą mi w głowie. Ale tak wybrałam, więc teraz muszę to zaakceptować. Nawet jeśli prawda jest bolesna  .......

12 dni do ślubu

W tym dniu miałam spotkanie w mafii które nie było to końca ciekawe. Były dyskusje,kilka osób już nie wyszło o własnych siłach, pełno narkotyków , alkoholu i tytoniu .Później studia na których za bardzo nie słuchałam. I jak minął mi dzień.

11 dni do ślubu

Ten dzień był już bardziej szykowny. Przymiarka sukienki, szukanie biżuterii i na koniec dopasowanie butów i torebki.
Wszystko zajęło około 6 godzin.

Gdy wróciłam do domu przebrałam się w  zwykłą czarną skórzaną spódnicę sięgającą do połowy uda i zwykły czarny top na ramiączkach. Sięgnęłam po telefon i sprawdziłam która godzina. Piętnasta czas na obiad .

Schodząc po schodach prowadzących na partner usłyszałam rozmowę dwóch moich  żołnierzy. Zatrzymałam się na schodach i  skupiłam się w stu procentach na ich rozmowie.


- Słyszałeś o tym?- zapytał brunet na co blondyn tylko pokręcił głową na nie.- Ktoś podsłuchał rozmowę Simona w której mówił coś że nasza szefowa jest zmarłą Hailie Monet. - zajebie simona.- podobno ktoś z naszych skontaktował się z braćmi Monet i im to wszystko powiedział. Teraz oni szukają informacji, szperają wszędzie żeby dowiedzieć się czy to prawda. - skończył wypowiedź a mi automatycznie zrobiło się słabo i ciemno przed oczami.

- Czemu niby tak szybko mu uwierzyli?- zapytał blondyn na co brunet tylko ruszył ramionami.-  Przecież po jej śmierci stali się bardziej uważni i nie są już tak łatwo wierni. - Na tym skończył swoją wypowiedź, ponieważ zobaczyli Simona. Wyprostowałam się i gdyby nigdy nic zeszłam po schodach.

Gdy byłam już na dole nikogo z nich nie było. Pewnie słysząc kroki uciekli. - debile. Skierowałam się prosto do mojego gabinetu gdzie musiałam się dowiedzieć o co im chodziło...

10 dni do ślubu


Siedząc w moim gabinecie razem z Simonem próbujemy zatrzymać to co może się stać. Okazało się że zyskali dużo informacji dzięki czemu wiedzą że Hailie Monet - ich siostra żyje. Lecz bardziej mnie obchodzi czy Adrien Santan przed którym się tak zbraniam wie.

9 dni do ślubu

Poddałam się ...

Wpisałam jego imię i nazwisko.

Adrien Santan

Adrien Santan cichy , tajemniczy , panienki na jedną noc - nic więcej nie znalazłam.

Lecz jak później mogłam zobaczyć na własne oczy on też wiedział.

8 dni do ślubu


Szłam ciemnym korytarzem na kolację i spotkanie z organizacją. A dokładnie spotkanie z rodziną Monet ,  Santanów i ojcem maji . Jedynym plusem było tylko to że nikt nie wiedział że jestem zaginioną Hailie Monet. Każdy już wiedział że ona przeżyła ale nikt nie wie jak wygląda ani gdzie teraz jest. Moim ludzia pokazano że nie mają już plotkować w tradycyjny sposób zamordowano trochę osób.

Weszłam do środka gdzie wszyscy już czekali. Gdy tylko weszłam wszystkie głowy odwróciły się w moja stronę na co się lekko uśmiechnęłam. Podeszłam do wolnego krzesła a osobą przy nim tylko kiwnęlam głową na przywitanie .

Przepraszam że tak długo czekaliście ale zaczął się rok szkolny a razem z nim kartkówka, zadania domowe i dużo innych obowiązków!!

Życzę miłego dnia/ Wieczoru!

Słów: 688 !

Rodzina Monet Where stories live. Discover now