8. Pokój

1.4K 11 1
                                    

Leżałam na brzuchu w swoim pokoju. Pochłonięta byłam rysowaniem na tablecie i nie usłyszałam jak ona weszła. Po cichu i bezszelestnie.

Zorientowałam się dopiero, gdy usiadła mi na lędźwiach. Byłam w szoku i nie wiedziałam czego mogę się spodziewać. Zaczęła mnie miziać po plecach paznokciami, wprawiając moje ciało w drżenie.

Poruszyłam się, chcąc się obrócić. Umożliwiła mi to, podnosząc się na kolana. Odłożyłam tablet obok, patrząc na nią dalej w szoku, a ta usiadła mi na kroczu. Nic nie mówiąc wsunęła jedną dłoń pod moją koszulkę, a drugą umiejscowiła na moim policzku. Zaczęła mnie delikatnie całować po okolicy barku i żuchwy. Poddaje się jej dotykowi, a wtedy niespodziewanie ląduje mi na ustach zatracając nas obie w pełnym namiętności pocałunku.

*//*

Leżałam na łóżku w samym podkoszulku i majtkach. Dopiero co wróciłam ze szkoły i zbierałam siły by skończyć się ubierać. Leżąc tak z jedną ręką zakrywającą oczy napawałam się wpadającymi promieniami słońca, które przyjemnie grzały moje ciało.

Nie spieszyło mi się. Chwilę wcześniej babcia oznajmiła mi, że jedzie z dziadkiem do lekarza i późno wróci. Rodzice też byli na drugiej zmianie, więc zostałam sama.

Poczułam jak moje ręce zostały dociśnięte do materaca, a w okolicach krocza ciężar, świadczący, że ktoś na mnie siedzi.

Już chciałam zacząć się wyrywać i krzyczeć, gdy do moich nozdrzy dotarł znajomy zapach.

Kobiecy.

Teraz jedną dłoń przytrzymywała moje, a druga rozpoczęła wędrówkę po odsłoniętych udach. Zaraz jednak znalazła się na moim dekolcie, później szyi i ustach. Sunęła po nich delikatnie palcami, a następnie poczułam jej gorące usta na swoich.

Westchnęłam cicho, gdy kobieta przygryzła moją wargę. Całowała powoli i namiętnie. Poczułam jak jej ręka wślizgnęła się pod mój podkoszulek i opuszkami palców zaczyna jeździć po brzuchu.

Chciałam unieść biodra, ale jej ciężar skutecznie to uniemożliwiał. Usłyszałam jej cichy śmiech i rumieniec wstąpił na moje policzki. Jej dotyk mnie palił.

Przysięgam, że to by wystarczyło, bym doszła.

Czułam jak moje ciało drży z przyjemności, a ja nie mogłam w żaden sposób się ruszyć.

Gdy jej dłoń znalazła się na mojej piersi, zachłysnęłam się powietrzem. Głośne jęknięcie nastąpiło w momencie, kiedy kobieta otarła się o moje krocze.

Zmieniła pozycję i teraz wyraźnie czułam jej kolano przy wrażliwym miejscu. Nie mogąc się powstrzymać ruszyłam biodrami, by spróbować sobie ulżyć. Kobieta westchnęła i wyszeptała słowa, po których oblałam się cała gorącem.

- No dalej.. ulżyj sobie. Czuje jak cholernie jesteś mokra...

Niepewnie zaczęłam ruszać biodrami i ocierać się o jej nogę. Znów złączyła nasze usta, a dłoń na piersi mocniej się zacisnęła.

Frustracja, która mnie opanowała nagle zeszła i ustąpiła miejsce spełnieniu.

Zastygłam w bezruchu próbując się opanować, jednak kobieta miała nieco inne plany. Po chwili zamiast kolana, czułam jak jej ręka zręcznie omija bieliznę i zanurza się w wilgotnym wnętrzu kobiecości.

*//*
Dwie wersje tego, bo pierwsza została mi podsunięta w kontekście "dopowiedz sobie resztę", a druga już moja jak grzałam się tak na łóżku.
Obie są lekko do dupy, ale nie mam głowy by to zmieniać.

Tym bardziej jak słyszę słowa: matura, co dalej, jak nauka, zakończenie roku... Kurwi mnie to.

Za to mam wielką nadzieję, że książka się podoba. Kilka rozdziałów mam już w zanadrzu, więc pomału się będą pojawiać.

Dziękuję wam za obecność ❤️

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 23 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Let me see this | One shotWhere stories live. Discover now