(nie)romantycy - wstęp

38 2 2
                                    

࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓

Zastanawialiście się kiedyś, na ile romantycznymi rzeczywiście byli polscy romantycy? Z perspektywy osoby, która wysrywa teraz swoje smutki na wątpliwej jakości platformie elektronicznej, mogę stwierdzić, że za pisaniem wierszy (nie)miłosnych kryje się gargantuiczna wręcz doza zażenowania. Nie wiem jednak, czy to nie ja jestem odosobnieniem. Być może mój przesiąknięty pozytywizmem i postprlowskim wychowaniem dumbass entp mózg nie jest w stanie przyjąć takiej ilości emocji w jednym miejscu (a tym bardziej nie w sobie as my blind fi says), bo skręca mnie, gdy pomyślę, że ktokolwiek z mojego otoczenia mógłby widzieć te artystyczne wzniesienia z dupy i kontekstu wyrwane. A teraz pomyślmy, że micek adamcewicz oraz juliusz lubiwacki odczytywali większego kalibru odklejki na głos przy swoich znajomych i nieznajomych. Przerażające.

Ale mimo to uważam, że powinniśmy zwiększyć społeczną akceptowalność pisania smutnych edżi wierszy przy jednoczesnym zaznaczaniu, że powinny być one jedynie chwilową odskocznią, która pozwoli komuś pomyśleć "och! ja też tak mam! życie ssie!"; sprawi, że ów ktoś poczuje się zrozumiany poprzez zjednoczenie depresyjnych nastolatków w internecie, a potem pokiwa z aprobatą głową i wróci do rzetelnego wklikiwania danych w tabelki statystyczne. Dlatego też piszę smutne edżi wiersze przy jednoczesnym zaznaczeniu, że jeśli do was przemawiają - miło mi, ale jeśli utożsamiacie się z nimi za mocno - zapraszam do najbliższej poradni psychologicznej. Proszę nie odbierać tego jako atak, tylko jako reklamę placówek pomagających w utrzymaniu zdrowia psychicznego. W dużym skrócie, zachowajmy duszę, ale zachowajmy też rozum. Czemu mielibyśmy z któregoś z nich rezygnować?

Myślę, że powinxnxm zastanowić się nad dodawaniem numeru Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych (powiedzmy) w Kryzysie Psychicznym na końcu każdego z tych wysrywów, żeby połączyć romantyzm z pozytywizmem i najpierw doprowadzić was do wzniesień natury estetycznej i hiperbolizowania własnych emocji, a potem pobawić się w pracę organiczną i przypomnieć wam, że społeczeństwo wymaga od was korposzczurkowania, i że gdy już się odpowiednio powznosicie, powinniście ogarnąć dupę i wrócić do obowiązków jako przykładny obywatel. Bahaha, podoba mi się ten pomysł. 

Także kimkolwiek jesteś, drogi wattpadowiczu (mam nadzieję że nie ujmuję ci dumy tym tytułem), jeśli nie doceniasz też realistycznej strony życia, nie jest to miejsce dla ciebie. Jeśli chcesz smutnej poezji o zerwaniu, no proszę bardzo! Mniej więcej na tym polega ten KASZL zbiór. Ale jeśli tylko po to tu przychodzisz, nie byłoby to miejsce w stu procentach szczere, ponieważ jego autor jest dwulicowxm kryptogejem i w rzeczywistości nie zajmuje się sztuką, nie rozpacza (no dobrze... no okej... no powiedzmy że nie...) szczególnie nad stratą i romantyzuje twarde dupska ponad okazywanie emocji. A nawet jeśli jeszcze cię nie zniechęciłxm, miej na uwadze, że zwykłxm przesadzać dla sportu. 

powodzenia, smacznej kawusi
chopski

Miłość, zawiłość i desperacjaWhere stories live. Discover now