࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓࿓
możesz twierdzić, że już tego nie czujesz, ale powiedz - jak to jest chodzić tymi samymi drogami, którymi chodziliśmy, trzymając się za ręce? jak to jest patrzeć przez okno w tej jednej konkretnej porze roku o tej jednej konkretnej porze dnia, podczas której rozmawialiśmy przez telefon, wracając z gówniarskiego umawiania się po kryjomu? jak to jest widzieć to wszystko tymi samymi, pięknymi oczami, ale z innym światopoglądem?
powiedz - bo dla mnie ciemność, jesienny wiatr, zbyt cienkie płaszcze i cisza po powrocie do domu mają twoje imię. powiedz, czy potrafisz patrzeć na to wszystko, czuć ten sam zapach kurzu i opadających liści, czuć chłód na nosie, i nie widzieć przy tym mnie? jeśli tak, naucz mnie tego. jeśli nie...
dlaczego nie możesz widzieć mnie na prawdę?
CZYTASZ
Miłość, zawiłość i desperacja
Poetrywiersze białe jak lilie na grobie mojej martwej relacji oraz nieco białych myśli, bo złotymi ich nazwać nie można, a więc bawimy się w mickiewicza, jesteśmy edgy i nikt nie może nas przed tym powstrzymać (tak zostałxm zerwanx)