Siemka! Ten rozdział NIE jest związany z tą książką(czyli wiecie z patologia)Jest to rozdział który powstał po szybkiej rozmowie z moją najlepsza przyjaciółką jakasnazwaniewiem(która wyglądała około tak
Kia: Nie masz jaj dodać lilli i sarah do książki
Ja: ja nie mam?)
I właśnie z tego powodu powstał ten rozdział. Nie jest to rozdział który jest do pośmiania się(naczy no czasami) jest to ogólnie pelne przekleństw(jak zawsze) I pelne gore. Jakby- Lilla13372 i Sarah Thalis to jebane psychopatki i morderczynie więc jakby :3333. Jest to trochę jak... "crossover" I quess? Mam nadzieję że jakoś mi to wyjdzie, zapraszam do czytania. :33333
---------------------------------------------------------
Pov. Trzecia osoba
Przez las biegła młoda dziewczyna, zakrwawiona, w poszarpanych ubraniach. Ledwo mogła biec, jej blond włosy doklejały jej się do twarzy z powodu potu. Dziewczyna dobiegła na polanę w środku lasu. Dookoła polany były gęste drzewa. Światło księżyca ledwo przedostało się między grubymi gałęziami i liściami drzew. Dziewczyna padła wyczerpana na trawę próbować złapać oddech. Kiedy już myślała że jest bezpieczna usłyszała szelest z krzaków za nią. Odwróciła się tak szybko jak tylko mogła. Zobaczyła tylko skrawek czegoś blond-czarnego. Wstała chwiejnie i jak tylko chciała wstać i biec dalej poczuła rażący ból w miejscu klatki piersiowej. Ostatnie co poczuła to ból, ostatnie co zobaczyła to krew, jej ostatnimi słowami był krzyk który po chwili urwał się kiedy dziewczyna padła bez tchu na ziemię. Z jej pleców z miejsca gdzie znajdowało się jej serce sterczały dwa ostre i duże sztylety, rękojeści ozdobione w róże, jedna różowa druga fioletowa. Z krzaków wyszła dziewczyna. Niska, miała krótkie blond włosy, końcówki pomalowane na różowo, jasne niebieskie oczy. Miała na sobie czarna sukienkę z długimi rękawami i kapturem. Dziewczyna uśmiechała się kiedy podeszła do ciała i wyjeła z niego swoje sztylety starannie oblizując z nich krew. Jak tylko wyjela sztylety, krew zaczęła łac się jeszcze mocniej, z powodu jak głęboko były wbite sztylety. Sarah popatrzyła się na ciało z odraza kiedy kopnela martwe ciało na ziemi mamrocząc do siebie
-Czemu te rzeczy nie mogą umierać w jakiś ładny sposób? Naprzyklaf zamiast krzyku i płaczu, czemu nie miga się uśmiechać i być zadowolone?-Sarah wymamrotała patrząc się na ciało z samozadowoleniem. Po sekundzie usłyszała świst powietrza za sobą i szybko odeszła krok od miejsca, idealnie w sekundzie w której siekiera przeleciała koło jej głowy i uderzyła w drzewo koło niej. Sarah odwróciła się wciąż się uśmiechając kpiąco.
-Tylko na tyle cie stać?-spytała sie, jej wzrok wwiercajac się w chlopaka który za nią stał. Był on lekko wyższy od sarah(sarah ma 169 cm a jesli dobrze pamietam wzrost tobyego to 178cm?-), miał brązowe zmierzwione włosy, I pomarańczowe google, czarno szara maskę na buzię i niebiesko brazowa bluzę. W lewej ręce trzymał druga siekierę, a jego ciało co jakiś czas się wzdrygalo i padało ofiarą tików. "Najwyraźniej ta rzecz ma touretta" sarah pomyślała i uśmiechnęła się słodko do chłopaka.
-Ni-ie śmie-ej mi tu du-upy, ty-ylko odpo-owiadaj na py-ytania. Ki-im ty ku-urwa jest-teś?- chłopak się spytał podnosząc siekierę w sposób żeby ją przestraszyć, co skutkowało tylko w kolejnym przewróceniu oczami przez sarah.
-Moj drogi, rzeczy nie mówią-sarah powiedziała uśmiechając się cierpko i podnaszcac jeden z swoich sztyletow chcąc zaatakować chlopaka-i to ty mi zaraz będziesz odpowiadał na pytania-powiedziala i szybko i zwinnie rzuciła się na chlopaka zwalając go z nóg dzięki zaskoczeniu. Chłopak wywalił się do tyłu na ziemię, uderzając głową o kamień. Kiedy chciał się odnieść sarah postawiła swoją nogę w butach na wysokich i ostrych obcasach na jego piersi
-bedziesz odpowiadał na pytania, albo będziesz miał śliczna dziurę tu gdzie właśnie się znajduje moja noga- sarah powiedziała wciąż się uśmiechając. Jej druga noga była na ziemi żeby mogła utrzymać równowagę, a w jej rękach dalej było widać sztylety.
-to jak. Będziesz odpowiadać rzeczo?-sarah spojrzała w oczy chlopaka a ten kiedy zdał sobie sprawę że nie da rady się sam wydostać z tej sytuacji, spojrzał na nią nienawistnie.
-do-obra co ch-hcesz wi-iedzie-eć?-spojrzał na sarah po zadaniu pytania a ona się tylko uśmiechnęła bardziej
-jak się nazywasz?-spytała sie chlopaka a ten na nią spojrzał unosząc lekko brew
-Ticci toby- odpowiedzial co skutkowało Sarą mocniej wbijającą szpilke w jego klatkę piersiową
-imi, nazwisko i Wiek-powiedziała gorzko a toby sie na nią spojrzał wzrokiem typu "serio?"
- A p-o chu-uja ci t-to?-spytał się na co sarah spojrzała się na niego kpiąco
-chuja to ty możesz ssać. Nie jesteś tu w pozycji żeby zadawać pytania rzeczo, więc lepiej sam opdowiadaj- powiedziała już się nie uśmiechając. Toby spojrzał się za nią jego wzrok trochę zamglony ale zdołał się lekko uśmiechnąć pod maska
- no c-chyba jed-dnak to t-ty nie-e jes-stes tu-u w żad-dnej pozy-ycji-powiedział drwiąco a sarah chciała się odwrócić ale padła nieprzytomna na ziemię. Za nią stał mężczyzna w Białej masce z kobieca twarzą namalowana czarna farba. Trzymał on metalowa rurę która uderzył sarah w głowę.
-idziesz? Czy tu kurwa będziesz leżał przez resztę dnia? Musimy wziąć ja z nami-masky powiedział monotonym głosem, a toby przewrócił oczami.
-nib-by cze-emu m-mamy ja wz-ziąć?-toby prawie że wykrzyczał kiedy podniósł się z ściółki leśnej. Masky podniósł sarah z ziemi i przewrócił ja sobie przez ramię(nie ship).
-Bo slender tak każe. Chcesz się dalej kłócić czy wkoncu z mną wrócisz do rezydencji?-masky się spytał wkurwiony już trochę. Toby tylko przewrócił oczami, wziął swoje siekiery i zaczął iść za maskym.
Kiedy dwójka proxy się oddalała nie zauważyła ze za nimi stała jeszcze jedna dziewczyna, o wiele wyższa niż sarah, z fioletowo czerwonymi włosami, czarna sukienka z białym kołnierzykiem, I kapturem filetowo-czerwonym, z uszami. Trzymała sztylety sarah, ktorymi przed chwilą wyryla na drzewie napis "Lilla13372". Idealnie nadaje ciałem martwej dziewczyny. Lilla uśmiechnęła się do siebie i ruszyła w pogon za swoją dziewczyna.Tak, mam zamiar zakończyć to tu, ponieważ ten "dodatek" będzie miał dwie części. Postaram sie szybko skończyć druga część, ale nic nie obiecuje. Ostatnio trochę chujowo jest z szkoła u mnie, strasznie dużo sprawdzianów i kartkówek, a ja musze jakoś z tym nadążyć, ale postaram się napisać szybko. Ogólnie w planach mam też zrobienie książki, ktors będzie jakby kontynuacja tych dwóch rozdziałów "dodatków", ale historia bedzie wyglądać trochę inaczej. Piszcie w komentarzach czy byście coś takiego czytali, a ja się znowu odmeldowuje na 69 lat :33.
Bya
-Toby1097 słowa
(Tak ogólnie, żeby nikt się nie zastanawiał o co chodzi z sarah. Ona nazywa dwoje ofiary "rzeczami", a nie ludźmi. Taki fun fact)
![](https://img.wattpad.com/cover/351723954-288-k662.jpg)
YOU ARE READING
Creepypasta patologia
HumorOgółem wpadł na to mozg genderfluid czternastolatka(mnie) I mojej przyjaciółeczki kochanej(@__Lunarie__). ogólnie występują tu shipy(gejowe w większości proszę nas nie zabijać) oraz mocne odjebanie od canonów i odjebanie od zdrowotności psychicznej(...