2. Pogadasz z nim?

1.8K 125 77
                                    

Tak naprawdę nie byłam wstanie określić godziny kiedy znowu byłam w domu. Nie byłam w stanie określić czasu jaki spędziłam na myślenie. Nie byłam w stanie określić po jakim czasie poszłam spać.

Nie było dnia w którym o nim nie myślałam. Nie było to dla mnie dobre.
Skoro minął miesiąc powinnam zdawać sobie sprawę, że to koniec.

Ale cały czas miałam w głowę, że przecież nigdy się nie pożegnał, a to znaczy, że zamierza wrócić.
Prawda?

A tak bardzo chciała bym zapomnieć o tym wszystkim. Ale nie łatwo było to tak zostawić. Pozwolić przeszłości po prostu zniknąć. Próbowałam odwiązać się od tego co było, ale zawsze ciągnie mnie to w dół. Dash nie pozwala mi o sobie zapomnieć.

Z burzy myśli wyrwał mnie dźwięk powiadomienia. Wzięłam do ręki telefon a gdy zobaczyłam, że wiadomość jest od Dasha zmarszczyłam ze zdziwieniem brwi. Gdy otworzyłam konwersacje odrazu pokazały mi się również stare wiadomości przez co moje oczy odrazu się zaszkliły. Każda myśl o nim, każde wspomnienie sprawiało mi niemal fizyczny ból.

Dash: Dzieki za wczoraj uratowalas mi dupe, ja nic nie pamietam, ale Liam powiedzial mi ze to ty mnie zgarnelas wiec chcialem tylko podziekowac.

Nic nie odpisując odłożyłam telefon na szafkę nocną, ale po chwili znów go podniosłam i zadzwoniłam do młodszego Light'a.

— Halo?

— rozmawialiście? — zapytałam.

— co?

— rozmawialiście? Ty i Dash? — ponowiłam pytanie.

— musiałem z nim pogadać Charlotte, z nim jest gorzej niż myślałem. — usłyszałam jak wzdycha ze zmęczeniem. — Char on zaczął ćpać, wczoraj jak wszedłem do jego pokoju po dokumenty, w szufladzie było parę woreczków z białym proszkiem. — przez chwilę miałam nadzieję, że zaczęli znowu normalnie gadać, ale w ostatnim miesiącu nadzieja strasznie mnie zawodziła. — jeszcze jakiś czas temu zarzekał się, że nie będzie nigdy ćpać, wiesz jak źle musi być skoro to robi?

— nie wiem, i w tym problem. — powiedziałam.

— to nawet nie była pierdolona trawka albo chociażby jeden woreczek, ich tam było z dziesięć. — wyjaśnił a ja miałam wrażenie, że Dash i ja doszczętnie niszczyliśmy Liama naszym dziecinnym zachowaniem.

— ale rozmawiałeś z nim? — spytałam.

— powiedział mi, że jestem pierdolonym gówniarzem i nie będę mu mówić co mu wolno a czego nie. — zaśmiał się ironicznie — a wiesz co jest najlepsze? Poczuł wyrzutu sumienia dopiero wtedy kiedy powiedziałem mu, że w nocy był w tak tragicznym stanie, że ty musiałaś po niego przyjeżdżać. — na te słowa uniosłam wysoko brwi — odgarnął, że to poważna sprawa dopiero kiedy zostało wypowiedziane twoje imię.

Moje imię.

Przetarłam twarz dłonią i wzięłam głęboki wdech.

— przestanie ćpać? — zapytałam.

— szczerze? Dopóki ty mu nie powiesz, że przesadza nic z tym nie zrobi.

— to musisz przefarbować się na blond i mnie udawać bo ja nie mam zamiaru z nim rozmawiać. — stwierdziłam.

Ostatnie o czym teraz marzyłam to pogawędka z osiemnastoletnim chłopakiem o tym, że narkotyki są be.

— myślałem kiedyś o blondzie, ale stwierdziłem, że to nie mój kolor.

Only Darkness Left // TOM IIDonde viven las historias. Descúbrelo ahora