7. bluza

55 11 0
                                    

Lekarz Spojrzał na mnie i zaczęła mi wszystko dokładnie tłumaczyć, mój organizm zaczął odrzucać leki... moje organy mają już ich dość, mam całkowity zakaz uważania każdej z tabletek... spojrzałem na kocura później na niego

- przecież ja go pożre w takim wypadku...- załamany wróciłem do domu, nawet nie zdążyłem wykrzyczeć,z że to głupie i tak będę je brać... Tetsu wyjebał wszystkie moje tabletki do kibla.

- nawet nie dyskutujesz. Zakaz to zakaz. Nie zniosę życia bez ciebie, masz o siebie dbać - ... japierdole jaki on hot kiedy się martwi.

Dni mijały... chodziłem nabuzowany jak pojebany! JESTEM TAKI HORNY. NA DODATEK JESTEM TAKI WRAŻLIWY NA JEGO ZAPACH.
Wrócił do domu z biegania. Poszedł się wykopać, kiedy wyszedł z łazienki z ręcznikiem na biodrach złapałem go za ryj

- robisz to kurwa specjalnie... zabiję cię - zaciągnąłem go do sypialni... Chryste panie jako on jest w tym dobry. Kilka rund pod rząd mnie męczył~

No powtarzało się to przez jakiś czas, najgorsze jest to, że ja sam już nad tym nie panuję, najgorsze jest to, że ostatnio robiliśmy to jak miałem ruję. TO TRWAŁO DWA DNI BEZ PRZERWY.
on był we mnie nawet podczas snu...

Kiedy poszedł do Bokuto na mecz ja ubrany jak typowy Kageyama śledzący ludzi poszedłem do apteki.
Kupiłem całą garść testów, wszystkich możliwych.

Tak jak się spodziewałem. Wpadłem....ja nie jestem gotowy, ja nadal nie umiem sprawić, że Kuroo zawsze będzie się dobrze czuł, nadal chodzi na terapię, to wszystko nie zniknie z dnia na dzień.
Nie mam pojęcia co robić... położyłem się na kanapie i ubrałem na siebie jego za wielką bluzę, przyciągnąłem do siebie kolana i schowałem je do bluzy, to wszystko mnie przerosło zacząłem płakać. Co ja teraz zrobię, ja SIĘ NIE NADAJĘ NA RODZICA, JA NIE UMIEM DBAĆ O SIEBIE , A CO DOPIERO O DZIECKO.
Ja mam prawie 26 lat, nadal żywię się jedzeniem z kateringu bo nie umiem gotować, wydaję tysiące na rzeczy które nie są mi nawet potrzebne, ja nawet nie chodzę sam do lekarza...
Nie wiem nawet kiedy wrócił do mieszkania, od razu wytarł mi łzy. Nie umiałem nic powiedzieć, wciągnąłem z kieszeni testy i zacząłem mocniej płakać, od razu mnie przytulił...

- Suguru spokojnie... nie płacz, to wyjdzie nam na dobre...- co on pierodli

- co? Ja jestem przecież chujowy...nie poradzę sobie

- co ty za głupoty gadasz? Jesteś najcudowniejszy na świecie, idealny w każdym calu...i Suguru wiesz, że ciąża u omegi może i jest delikatna...ale przy okazji bardzo poprawi twój stan zdrowia, no i zawsze mówiłeś, że chcesz mieć dzieci...

- mówiłem tak bo ty chciałeś być tatą...- powiedziałem pod nosem

- chcę być tatą to prawda... zwłaszcza jeśli mogę mieć takiego drugiego węża - pocałował mnie w czoło... znów specjalnie mówi miłe słowa by mnie uspokoić...dobra działa.

- jesteś głupi...to Napewno będzie drugi kocur- wlazłem na niego i przytuliłem go, po chwili się odsunąłem i pobiegłem po telefon- sorry kochany. Ale muszę.
Zadzwoniłem na chat suk. Kurwa jak nigdy każdy dołączył do rozmowy.
- Szach zajmuję bachorka Gwiazdki do shipu z moim kaszojadem.- powiedziałem machając im przed kamerką testami

- Co do chuja?!- usłyszałem głos Kenmy - LEV KURWA PAKUJ SIĘ DO SAMOCHODU W TEJ JEBANEJ CHWILI. - spojrzałem na Kuroo

- ty się lepiej chłopie pomódl- on serio poszedł pomodlić się do swojego pomnika buddy...

Nie dziwię mu się, do mieszkania wpadł nam Kenma z Lev'em, Blondi i orzeł, no i sowy, reszta stwierdziła, że pobiję Kuroo w innym terminie.

Prawdę mówiąc zacząłem się naprawdę mniej stresować... będę miał dzieco z najcudowniejszym kocurem na tym świecie.

Prawdę mówiąc ciąża zaczęła lecieć jak szalona, ja nawet nie wiem kiedy mój brzuch tak urósł, na dodatek mój idiota był taki cudowny, dużo czytał o tym jak dbać o mnie i nasze dziecko...
Postanowiłem też pójść do terapeuty, strach przed ciążą całkiem odemnie odszedł.Siedziałem właśnie na fotelu i składałem ubranka, za dwa dni mam termin. KURWA ZA DWA DNI RODZĘ.
Na dodatek na świecie jest już mały piegowaty lis, Autentycznie ten dzieciak to mały Osamu z piegami.
Ale krzykliwy to on jest po Tadashim... a no i oczywiście byliśmy niedawno na ślubie blondi i orzełka, więc nawet miesiąc od tego nie minął i Okularnik jebnął nam na stół USG. Chłop serio mówił, że po ślubie chcę dziecko. Szybko się wziął do roboty, ale jak patrzę na niego i Ushijime nie dziwię się, obaj są zawsze dla siebie tacy kochani... no sam cukier.
I tak niezmiernie od Lat

- Suguru- usłyszałem głos Tetsu, spojrzałem w jego stronę, podszedł do fotela i usiadł na podłodze, przytulił mój brzuch - mówiłem ci kiedyś, że cię kocham?

- mówisz to codziennie- pogłaskałem Jego włosy - głupi...

- jestem ci tak bardzo wdzięczny, że na mnie czekałeś, teraz jestem najszczęśliwszy na świecie, nie mogę się doczekać kiedy będziemy w trójkę...- jest taki kurwa słodki!

- oj to ja dziękuję, że w końcu jesteś- złapałem go za nos- i masz być już zawsze bo ci chuja utnę i wepcham ci go w dupsko. A jest wielki więc będzie boleć.

•|Łuski|•Where stories live. Discover now