Rozdział 20.

511 29 124
                                    

- Jak można zmieniać stadion w dniu finału? To na pewno sprawka Dark'a. - mówi Nelly, kiedy wchodzimy na boisko. Przed chwilą dowiedzieliśmy się o nagłej zmianie, która nas trochę bardzo zszokowała.

- Tam jest! - krzyczy Mark, pokazując palcem w górę. Wszyscy spoglądamy tam, gdzie pokazuje, i faktycznie, na górze stoi Dark. Nie mam pojęcia, jak on tam wszedł, ale to nieco dziwne.

Dokładnie widzę otwarte usta Juda, czy zaciśnięte pięści Axel'a. Obu panom wyrządził wiele krzywdy, więc nie dziwię się ich reakcji. Sama pewnie wyglądam podobnie, bo pomimo tego, że jakiś bardzo złych wspomnień związanych z nim nie mam, to jednak był złym człowiekiem i go nie lubię.

- Evans, musimy pogadać. - mówi nagle trener, przerywając znam gapienie się na mojego byłego trenera - Musisz wiedzieć, że Ray Dark jest zamieszany w śmierć twojego dziadka. - wszyscy dookoła wyglądają na zszokowanych, łącznie ze mną, bo jest to bardzo niespodziewana informacja. I dlaczego wybrał akurat ten moment na mówienie mu tego? Przecież nie wie jak zareaguje. Chłop może się albo załamać, albo może go to zmotywować do wygranej. A patrząc na jego ostatni stan, związany z nieudaną techniką, to wcale nie musi mu to pomóc.

- Chce mi pan powiedzieć, że on zabił mojego dziadka? - pyta łamiącym się głosem. No, wiedziałam, że tak będzie.

- Tak... - szkoda mi Mark'a. Mógł mu tego nie mówić, nie teraz. Co on robi?

Evans wygląda, jakby miał ostre flashbacki, zaciskając z całych sił pięści. Szkoda mi go, ale już to chyba mówiłam.

- Co pan sobie myśli?! Musiał pan mu to mówić?! - krzyczy do niego Nelly. Zgadzam się z nią. Zazwyczaj nie zgadzam się z tak prymitywnymi ludźmi, ale tym razem naprawdę ma rację.

- Prawdziwy trener nie gra na emocjach zawodnika, przed tak ważnym meczem, - no, dobrze, że o tym wie - ale Mark musiał się o tym dowiedzieć. To przez Rey'a Dark'a, 40 lat temu, Jedenastka Inazumy nie mogła wziąć udziału w finale. Byliśmy w szoku i pełni nienawiści. Los nami wzgardził. Futbol przestał być dla nas ważny. Popełniliśmy poważny błąd. Pozwoliliśmy, żeby złość i nienawiść zabiła największą miłość naszego życia, miłość do piłki. - niezła historia, ale dlaczego nam ją opowiada? Chce, żebyśmy przegrali, czy jak? - Posłuchaj, jeśli twoją grę ma napędzać nienawiść do Rey'a Dark'a, to z miejsca rezygnuje z funkcji trenera. - to są chyba jakieś żarty. Najpierw mówi tak okropne rzeczy Markowi, a potem mówi, że zrezygnuję z funkcji trenera. On chyba naprawdę chce naszej porażki - Nie będę patrzył jak niszczycie grę, którą tak bardzo kochacie. - mówi dalej, gdzie Mark wygląda, jakby miał zaraz wybuchnąć. I nie wiem czy płaczem, czy złością.

Axel zachodzi Evans'a od tyłu i kładzie mu dłoń na ramieniu. Jego ręka, jak magiczna różdżka, działa na niego uspokajająca, bo nagle przestaje ciężko oddychać. Nie wiem czy to odpowiedni moment, ale chyba mam nowy ship. Nawet, gdyby miał się nie spełnić. Mark bierze głęboki oddech, chyba na uspokojenie.

- Pomożemy ci! - podchodzi do niego Raimon. To jest mój ship z Evans'em numer jeden. I tylko dla niego uważam, że ship Mark x Axel się nie spełni. To chyba naprawdę nieodpowiedni moment na to.

Nie skupiam się na tym, co mówi Mark, bo to jego kolejna gadka motywacyjna. Zamiast tego skupiam się na obserwowaniu Rey'a Dark'a, który również nas obserwuje z góry stadionu.

W końcu trener zarządza rozgrzewkę, więc razem z drużyną zaczynamy biegać w kółko. Nienawidzę rozgrzewek.

***** ***

Wychodzę jako pierwsza z szatni, by chłopaki mogli wejść po mnie i również się przebrać. Opieram się o zimną ścianę, próbując unormować swój jakże szybki oddech. Nie mogę zaprzeczyć temu, że się stresuję. Bo cholernie się stresuję.

Come In With The Rain | inazuma eleven, Jude SharpOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz