Rozdział II- Dama

25 6 3
                                    

Pierwszą rzeczą do rozwiązania tej zagadki jest obserwowanie, każdej nie jasnej poszlaki na swojej drodze. Muszę znaleźć dowody. Otworzyłam gazetę na artykule o zaginionej.

Najpierw muszę zacząć od miejsca gdzie ostatnio była widziana

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Najpierw muszę zacząć od miejsca gdzie ostatnio była widziana.
- Szkoła Tańca Towarzyskiego w Camden Town- wyszeptałam do siebie.
Ale nie mogłam tam iść bez odpowiedniego eleganckiego ubioru, więc szybko nie zważając na nic pobiegłam do domu przy Whitehall Place. Otworzyłam drzwi i od razu ruszyłam do skrzynki z oszczędnościami. Wyjęłam z niej wszystkie pieniądze i ruszyłam przeszukiwać całe mieszkanie w poszukiwaniu jakichkolwiek monet. Łącznie zebrałam trzydzieści funtów, pięć szylingów i dziewięć pensów. Natychmiastowo wzięłam tylko leżącą na wierzchu małą torebkę,w którą włożyłam pieniądze, gazetę i ruszyłam z domu prosto do najbliższego sklepu z sukniami. Weszłam i od razu zaczęłam wypatrywać wzrokiem osoby pracującej tutaj.
- Dzień dobry!- miłym głosem powiedziałam do pani stojącej za ladą.
- ,,Witaj młoda panno. Czego panienka szuka?"- zapytała równie miłym głosem z uśmiechem na twarzy.
- Em... potrzebuję wykwinej i eleganckiej sukni- odparłam.
- ,,Nie ma żadnego problemu. Może coś takiego?"- wskazała na czerwoną sukienkę na manekinie po prawej stronie.
- Cóż jest piękna, ale potrzebuję jeszcze dodatków, może jakieś eleganckie buty i wytworny kapelusz lub rękawiczki?
- ,,Oczywiście"- podeszła do półki, na  której leżało mnóstwo par rękawiczek.
Wybrała te, które najbardziej pasowały do sukienki, a następnie skierowała się w stronę manekina, na którego głowie był gustowny, dość duży kapelusz. Przyniosła wszystkie dodatki do mnie.
- Ojej dziękuję najmocniej- rzekłam- gdzie mogłabym się przebrać?- łagodnie zapytałam.
- ,,Tutaj za kurtyną złotko"- wskazała ręką za siebie.
Poszłam we wskazane miejsce i ubrałam się w suknię, nałożyłam pozostałe dodatki oraz upięłam gustownie włosy. Po pewnym czasie wyszłam zza kurtyny:
- Ile płacę?
- ,,Piętnaście funtów."
Wyjęłam z torebki odpowiednią sumę, a następnie podałam ją kobiecie. Pożegnałam się i wyszłam z pomieszczenia na zewnątrz. Teraz wyglądałam jak prawdziwa dama- mogłam rozpocząć śledztwo. Skierowałam się do najbliższego mężczyzny prowadzącego powóz.
- Przepraszam!
-,,Tak droga panno, dokąd zawieść?"- spytał miłym głosem.
- Jeśli to nie problem to do Camden Town.
- ,,Proszę wsiadaj droga damo."
- Dziękuję będę panu bardzo wdzięczna.
Powóz ruszył, a ja znów otworzyłam gazetę na artykule o Katherine poszukując niezbędnych informacji, jednak nie znalazłam niczego innego pomijając część o wyglądzie 15-latki. Tak mi się przynajmniej zdawało na pierwszy rzut oka. W pewnym nieoczekiwanym momencie skierowałam swoje oczy na zdjęciu dziewczyny umieszczonym w prasie. Widniał na nim pewien szczegół- naszyjnik. Przypomniało mi się, że widziałam identyczny na szyi pewnej kobiety z dość wysokiej sfery. Przed śmiercią moja mama chodziła do jej posiadłości pracować. Mój tata nigdy za bardzo się mną nie interesował, więc mama brała mnie do pracy ze sobą. Czyli jeżeli moja  pamięć nie zawiedzie, a pani Howard nadal nie zmieniła domu, wiem gdzie mogę znaleźć kolejne poszlaki.
-,,Jesteśmy już na miejscu panienko"
-Dziękuję!- powiedziałam wychodząc z powozu i dając 5 szylingów za podwózkę. Teraz zaczęła się pierwszą faza mojej misji.

Kim jest Jane?Where stories live. Discover now