Złość Hailie

1.6K 63 54
                                    

- Tony, pozwól - powiedział po drodze do biblioteki Vincent. Zaraz zaraz Tony jeszcze z nami idzie czyli z pewnością Hailie ma przejebane, a oni tak jak mówiłam w końcu ich przyłapali. z resztą to od początku była tylko kwestia czasu. W sumie i tak długo wytrzymali jak na to, że Hailie nie umie kłamać.

- Jak ci minął weekend ?- zapytał na początek Vince jak usiedliśmy wszyscy w bibliotece.  Miło było poznać siostro

- Dobrze - odpowiedziała Hailie, ale tak cicho, że wręcz już szeptała 

- Polecasz więc wybrać się na Dwa złamane serca - zapytał. to pewnie ten film na który ją ten typek zaprosił. ciekawe czy na pewno tylko oglądali. Boże je chce najpierw mieć rozmowę z Hailie jak ją wypytam to mogę ci ją odstawić na to przesłuchanie Vince.

- Nie wiem, chybaby ci się nie spodobał - odpowiedziała, a ledwo powstrzymałam parsknięcie no bo wyobraźcie sobie Vincenta na takim filmie. 

- Co dokładnie by mi się nie spodobało. Film czy fakt, że  poszłaś na niego z ..- Vince pstryknął palcami, a Tony jak na zawołanie dopowiedział 

- Jasonem Evegreenem.

Acha czyli Tony, by pooglądać sobie tą rozrywkę i Hailie w kłopotach, zgłosił się na ochotnika by być pomocnikiem Vincenta na pilota. Jak widać nasze urządzenie reaguje na pstryknięcie palcami.

Gdy ja parodiowałam tą rozmowę w swojej głowie, Hailie próbowała się jakoś tłumaczyć i jeszcze mówić, że Jason jest w porządku. Ta dobre żarty

- Ten dzieciak to napalony prawiczek, który tylko chce cię bzyknąć - powiedział Tony, a Hailie aż zaniemówiła. 

- To prawda i wiesz o tym. Każdy ci to mówi, a ty nadal nie widzisz tak prostych rzeczy - dodałam

- Im chodzi o to, że tacy chłopcy mogą łatwo manipulować piętnastoletnimi dziewczynkami - sprostował i podsumował nasze wypowiedzi Vincent

- Jason taki nie jest !

- Jason dokładnie taki jest - odpowiedzieliśmy równocześnie z Tonym 

Potem jeszcze Hailie próbowała przekonać nas jaki to ten jej Jason nie jest cudowny, ale Tony szybko ripostował jej wypowiedzi. 

- Jesteś taka naiwna - dodał jeszcze na koniec Tony, Hailie zaczęły cieknąć łzy 

- Przestań znowu beczeć. Serio Hailie musisz zrozumieć, że jesteś strasznie naiwna i nie umiesz nawet zobaczyć, że ktoś cię wykorzystuje. Temu dupkowi nie chodzi o ciebie, a twoje nazwisko i wszyscy ci to mówią, ale ty nadal nie umiesz tego dostrzec. I naucz się w końcu panować nad emocjami, bo ludzie szybko znajda twoje słabe strony i je wykorzystają. - Powiedziałam i poszłam do siebie. 

                                                          *******

 - Czy Hailie właśnie usiadła z waszymi braćmi - zapytała Ellie podczas przerwy na lunch. Nie rozmawiałam z Hailie od wczorajszego wykładu w bibliotece o ile można nazwać to rozmową więc nawet nie wiedziałam, że musi siedzieć z naszymi braćmi przy jednym stole.

- To pewnie jej kara, wiecie za to wyjście z chłopakiem. To o którym podsłuchaliśmy - wytłumaczyłam 

- Czyli ją złapali ?- spytał Marshall

- Tak, choć jestem ciekawa jak się dowiedzieli- odpowiedziałam 

- To było oczywiste, że się dowiedzą - dodała Avery - nie wiem czemu ona robiła sobie jakąś ślepą nadzieję. 

Rodzina Monet- NocWhere stories live. Discover now