Rozdział 3

5.1K 237 934
                                    

- Nie zadawaj głupich pytań, dobrze wiesz czemu tu przyszedłem. - odpowiedział Biedronka w końcu dochodząc do siebie.

-Nie, nie mam bladego pojęcia czemu tu jesteś. - Lidl skrzyżował ręce na piersi.

Nim Biedronka zdążył odpowiedzieć, Michał wystąpił na przód, zasłaniając go.

- Panie Lidl - zaczął oficjalnym tonem -Przyszliśmy tu z powodu aktualnej sytuacji rynkowej.
Chcielibyśmy z Panem porozmawiać i wspólnie dojść w polubowny sposób do porozumienia

Lidl uniósł brwi w zdziwieniu jakby dopiero teraz przypomniał sobie, że ktoś jeszcze przyszedł razem z Biedronką.
Jego spojrzenie stało się zmienniejsze, a jego wzrok powędrował od góry do dołu.

- Kim on jest? - zapytał Lidl Biedronkę, nieodpowiadając Michałowi.

- To jest mój Agent, Michał Collins. - odpowiedział rzeczowo.

W tym momencie, agent wyciągnął wizytówkę z kieszeni i podał ją Lidlowi.

Przez chwilę, Lidl patrzał na niego w milczeniu, jakby zastanawiając się czy w ogóle wziąć ją do ręki.
W końcu z lekko zirytowanym wyrazem twarzy, zdecydował się po nią sięgnąć.
Jednak wcale jej nie przeczytał, tylko od razu włożył do kieszeni nie interesując się tym jak niegrzeczne to było.

- W takim razie - zaczął Michał - moglibyśmy przejść do Pana Gabinetu i zacząć negocjacje.

Lidl  słysząc to uśmiechnął się szyderczo
- Pff, nie ma takiej opcji.
Będę rozmawiał tylko z Biedronką. - dodał szorstkim tonem.

Michał rozszerzył oczy i na jego twarzy w końcu pojawiły się ślady zdenerwowania.

- Panie Lidl rozumiem, że może mnie Pan nie lubić, jednak nie przyszedłem tu, aby się panem zaprzyjaźniać. - powiedział gniewnie -
Jestem tu po to by reprezentować firmę Pana Biedronki, dlatego prosiłbym o zachowanie racjonalności.

- Haa, czy nie wyraziłem się jasno? - zapytał drwiąco Lidl - Tak jak powiedziałem, będę rozmawiać tylko z Biedronką, zdania nie zmienię.

Michał tracąc panowanie nad sobą, podniósł głos.
- Czy słyszy Pan siebie?

Widząc gdzie to zmierza, Biedronka końcu interweniował.
Położył rękę na ramieniu Michała i zbliżył się do niego szepcząc mu coś do ucha.

Oboje wówczas nie zwrócili uwagi na wyraz twarzy Lidla.
Jedynie sekretarka, która do tej pory spokojnie piła kawę, wzdrygnęła się i prawie upuściła filiżankę.

Niewiadomo co Biedronka powiedział Michałowi, jednak odniosło to zamierzony cel.

- Dobrze, tylko ja będę z tobą rozmawiał. - powiedział Biedronka po odesłaniu Michała do wyjścia- Więc proszę chodźmy wreszcie do twojego gabinetu.

Słysząc to, mina Lidla w końcu wróciła do normy.
- Klaudio - zwrócił się do swojej sekretarki- zrób nam Kawę - Dla mnie to co zawsze, dla Biedronki Cappuccino.

-Oh..Oczywiście. - odpowiedziała lekko zdziwiona Klaudia.

Lidl otworzył drzwi i wszedł do jasnego pomieszczenia, siadając na fotelu za biurkiem.

- Usiądź tutaj. - wskazał ręką na krzesło przed sobą.

Siadając, Biedronka przez chwilę rozglądał się po pokoju.
- Mm trochę się tu zmieniło. - zaczął, próbując przełamać panującą napiętą atmosferę.

Niestety Lidl wcale nie był chętny do pomocy
- Tak. -odpowiedział sucho.

Biedronka zmarszczył brwi.

Tania historia miłosna || Biedronka x Lidl ||Where stories live. Discover now