Rozdział 9

3.1K 287 897
                                    

Nie słysząc żadnej odpowiedzi, Lidl powtórzył pytanie.

- Pytam się, Kto ci to zrobił?

- Ja.. - Biedronka zawahał się.
- Przewróciłem się przed chwilą i po prostu jakoś tak wyszło.

Z każdym słowem jego głos brzmiał coraz ciszej, a gdy napotkał spojrzenie Lidla w końcu zamilkł.

- Chyba nie myślisz, że jestem aż tak głupi żeby w to uwierzyć, prawda?

W tonie Luisa nie dało usłyszeć się łagodności do której przyzwyczajony był Biedronka.
Ton był ostry i stanowczy.

Bill zacisnął usta, wiedział, że powinien mu powiedzieć co się stało.
A tak naprawdę to powinien zgłosić to na policję..
Przecież to była napaść na tle seksualnym.
Niewiadomo co by się stało, gdyby nie ten dzwoniący telefon.

Nawet nie chciał o tym myśleć...

Więc dlaczego wahał się powiedzieć Luisowi?

Ponieważ się bał się

Bał się, że mu nie uwierzy.

Prawda była taka, że sam z własnej woli przyjechał o tak później godzinie do pracy.
Jeśli mu powie, że był tam tylko po to, aby zobaczyć się Michałem...
Że chciał z nim tylko porozmawiać...?
W oczach Lidla, może to wyglądać całkowicie inaczej..

Co jeśli powie że sam się o to prosił?

Ale on naprawdę nie wiedział..
Nie wiedział, że tak to się skończy.

Michał był jego kilkuletnim przyjacielem i nigdy nawet przez głowę mu nie przeszło żeby mógł dopuścić się takiej rzeczy.

Ale może to była jego wina?

Może nigdy stanowczo nie wyznaczył odpowiednich granic między nimi?
Może dał mu jakąś nadzieję?
Nadzieje na relacje wykraczając poza zwykłą przyjaźń?

Lidl zauważył, że Biedronka zagubił się we własnych myślach.

- Cholera, Billy, proszę...- zawołał niemalże błagalnie, wyrywając go z natłoku myśli.
- Powiedz mi kto cię skrzywdził.

Biedronka patrzał na niego w milczeniu.

- Nie ukrywaj tego przede mną...nie przede mną. - mówił słowo po słowie, powoli przełamując opór Biedronki.

Jego oczy ponownie się zaszkliły.
- To, był Michał. - wypowiedział jego imię tak cicho, że nie wiedział czy Lidl był wstanie je usłyszeć.

Jednak, poczuł jak ciśnienie w samochodzie gwałtownie spadło.

-Kto!? - zapytał, a Biedronka poczuł jak do tej pory delikatny chwyt na jego nadgarstku przybiera na sile.

- M-Michał. - odpowiedział i szybko spuścił wzrok.

Twarz Lidla natychmiast się napięła, a jego oczy pociemniały, wyglądał teraz przerażająco.
Ręka trzymająca nadgarstek  znowu zwiększyła swoją siłę.

- Ah! - w końcu ból przekroczył próg wytrzymałości Biedronki.

Jego krzyk przywołał go do rozsądku, Lidl zamrugał gwałtownie i od razu puścił jego dłoń.

- Billy.. przepraszam, nie chciałem. Wszystko okej? - w jego głosie było słychać prawdziwe zmartwienie.

Biedronka pokiwał głową i położył swoją rękę na kolanach, masując ją.
Lidl widział ten ruch i przez chwilę jego oczy nie ruszyły się z miejsca.
W końcu odwrócił wzrok i położył dłonie na kierownicy.

Tania historia miłosna || Biedronka x Lidl ||Where stories live. Discover now