Rozdział 11

2.9K 214 873
                                    

- Co ty tu robisz? - zapytał Biedronka próbując zachować spokój.

- Jak to co? Przyszedłem Cię przeprosić - powiedział i zrobił krok w jego stronę.

Widząc jego ruch, Bill od razu się cofnął

- Hej, dlaczego się oddalasz? Nic ci nie zrobię.
Ponownie poszedł do niego, lecz tym razem bliżej niż poprzednio.

Gdy Biedronka znów chciał się cofnąć, Michał zrozumiał, że już go nie przekona, porzucił więc grę potulnej osoby i od razu gwałtownie złapał go za ramię.

- Słuchaj, chciałem po dobroci, ale widzę, że się nie da. - mówiąc to zwiększył siłę z jaką go trzymał, przez co Bill jęknął z bólu.
Próbował się wyrwać, ale nagle usłyszał jak Michał szepcze coś mu do ucha.
- Radzę ci się kurwa nie ruszać, bo naprawdę tego pożałujesz.

Następnie wyjął z kieszeni małą strzykawkę i pomachał nią przed oczami Biedronki.

Natychmiast wszelkie dotychczasowe próby uwolnienia się zostały wstrzymane.
Bill w przerażeniu rozszerzył oczy i nie śmiał poruszyć się nawet o centymetr.

Widząc jego reakcje roześmiał się.
- Dobry chłopiec. - zawołał i pogłaskał go po policzku.

Tymczasem kilka minut wcześniej.
Tw ⚠️( w komentarzu)

Cholera, że też musiałem zapomnieć tego
telefonu..ale muszę go mieć by w każdej chwili móc wezwać pomoc.

Lidl dosyć szybkim krokiem szedł w stronę samochodu.
Stanął przed drzwiami i kliknął przycisk otwierania.
Gdy już miał chwycić klamkę, poczuł jak na jego plecy nagle spada gwałtowne i silne uderzenie.

Nie spodziewając się tęgo, oszołomiony wleciał w swój pojazd i zaklął z bólu.

Chciał się obrócić, lecz napastnik nie pozostawił mu żadnego miejsca na obronę, szybko go kopnął, powodując że natychmiastowo się przewrócił.

Luis upadł na ziemię, leżąc bez ruchu.

- Haha no kurwa nie wierzę. - nieznajomy mężczyzna zaśmiał się na głos i podszedł do niego bliżej.
- Myślałem, że będziesz silniejszy - powiedział patrząc na niego z góry, po czym uśmiechnął się szyderczo.
Kopnął go jeszcze parę razy zanim w końcu się odsunął.

- Kto by pomyślał, że po jednym uderzeniu będziesz leżeć jak kłoda. Hahaha. - napastnik sięgnął do swojej kieszeni by wykonać telefon.

Szybko nawiązał połączenie.

- Tak, tak szefie, wszystko załatwione nawet nie wiem dlaczego dostaliśmy tak dużą zapłatę za tak proste zlecenie.. - kontynuował rozmowę nie zwracając uwagi na nieprzytomnego Lidla.
- Na początku myślałem, że będzie ciężko ponieważ, chłopak ma niezłe mięśnie, ale okazało się....

Nie zdążył dokończyć, gdy nagle poczuł jak coś chwyta go z kostkę!

To coś z niewiarygodną siłą pociągnęło go w dół!!

Zaskoczony, nie zdążył złapać równowagi i ciężko upadł na ziemię.

- Kurwa, co jest!?. - wykrzyczał oszołomiony jednocześnie wypuszczając telefon z ręki.
Chciał podnieść głowę by zobaczyć co się dzieje, ale gdy tylko spojrzał do góry, zobaczył, że osoba która jeszcze przed chwilą była nieprzytomna, teraz wypatruje się w niego z wściekłym wyrazem twarzy.

Mężczyzna nie miał nawet szansy zareagować, gdy Luis z całej siły kopnął go w brzuch.
Następnie ułożył na nim stopę, uniemożliwiając mu jakikolwiek ruch.
- No dokończ, co się okazało hmm?- zapytał z uśmiechem.

Tania historia miłosna || Biedronka x Lidl ||Kde žijí příběhy. Začni objevovat