[Stoję ślepo]

8 2 0
                                    

Stoję ślepo wpatrzony w puste zwierciadło
Nużące bo po drugiej jego stronie
Brak mi ciebie

Jak gorące są wspomnienia
ciepła twojego dotyku
szerokiego uśmiechu
istnej słonecznej radości

Teraz? Tylko zimno samotności
niemoc, zimowa rozpacz Demeter
Bo czuję jakby mi też uprowadzono część duszy

Ale jak miłe były jej objęcia
Czułem się nareszcie sobą, całością
Słodycz jej głosu jak nektar
I jak miód z niego później powstały

Ile bym dał by znów go zasmakować
Dlaczego okrutna Tyche zabrała cię
Tak daleko

Jednakże nadal żywię nadzieję
Że nie bez powodu twe oczy piękne
jak nocne niebo pełne gwiazd
bo w nich nasze wspólne losy zapisane

I z mego serca leje się szkarłat
I z oczu woda
Bo tęsknię

Poranny płacz roślinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz