sleepwalking // m.c.

2. Ciężko jest złapać oddech.

Ciężko jest złapać oddech.

18 września 2014, godzina 02:47

Była noc. Jak zwykle nie mogłem usnąć, nie pomagały nawet leki nasenne. Siedziałem na łóżku. Miałem podkulone nogi, głowę opierałem na kolanach. Wpatrywałem się w pustą i ciemną ścianę znajdującą się przede mną. To było tak nudne, ale mimo tego moje oczy nie chciały się nawet zamknąć.
Nagle przy ścianie pojawiła się ona. Znowu. Mój wzrok automatycznie zatrzymał się na jej bladej twarzy. Patrzyła prosto w moje oczy. "Podejdź do mnie" powiedziała, a ja wstałem z zajmowanego przeze mnie miejsca i zrobiłem to co kazała. "Teraz wyciągnij z szafki sznur" kolejny rozkaz, który chwilę później wykonałem. "Dobrze Michael, teraz masz zawiązać go na swojej szyji" byłem jej marionetką, robiłem to co mi kazała, nie wiedząc, że to jest złe. "Pociągnij go tak mocno, abyś nie mógł oddychać" zrobiłem to, a ona wtedy znikła. Chciałem coś powiedzieć, ale ciężko jest złapać oddech, kiedy masz na szyji zawiązany sznur.