♡Kryzys orientacji♡

127 9 3
                                    

Fang:
Minęło kilka dni od imprezy i... od pocaunku z Edgarem.

Nie będę ukrywał, że podobało mi się. Przynajmniej tak mi się wydaje. Gdy go pocałowałem poczułem motylki w brzuchu.

Ale on nie morze mi się podobać, nie jestem gejem. Chyba...

Jestem ciekawy co on o tym myśli. A może o tym zapomniał? Czy podobało mu się?

Czemu ha się tym tak przejmuję...?
Dobra wystarczy tego. Poszedłem zrobić sobie śniadanie. Moje ukochane tosty z serem. Kto ich nie lubi?

Dzisiaj jest czwartek. Mój ulubiony dzień tygodnia! Mamy dzisiaj dopiero na 10 do szkoły, zaczynamy dwoma godzinami angola, którego kocham. Potem dwie godziny w-f'u i geografia, lepiej być nie mogło!

Jest dopiero 8:10. Mam jeszcze trochę czasu. Mieszkam sam bo rodzice są w delegacji za granicą i żadko są w domu. Ale mi to nie przeszkadza. Lubię mieć pełną swobodę.

Gdy zjadłem te zajebiste tosty poszedłem się przebrać coś normalnego, bo raczej nie pójdę do szkoły w spodenkach od pirzamy.

Otworzyłem moją szafę i zacząłem przeglądać ubrania, które w miarę nadawały by się do ubrania - muszę zrobić porządek w szafie okay.

Finalnie padło na czarne spodnie i jakiś przyduży t-shirt. Nie pamiętam z kąd go mam. Pewnie Buster go kiedyś zostawił a ja go sobie przywłaszczyłem, bo daje mi jego vibe.

Spojrzałem na zegarek. 9:25. Będę się powoli zbierał. Ubrałem buty i wyszedłem z domu.

W połowie drogi zobaczyłem przed sobą Chestera i Bustera. Szli... trzymają się za ręce? Miało by to sens skoro się całowali ostatnio na imprezie.

Podeszłem po cichu do nich od tyłu i gdy byłem wystarczająco blisko złapałem obu za ramiona.

Chesterowi coś odpierdoliło. Dostał jakiegoś tiku i upadł na ziemię, a Busterowi, aż okulary spadły. Chyba się mnie nie spodziewali.

- Co tam u moich ulubionych gejów? - zapytałem szczerząc się od ucha do ucha.

- Wystraszyłeś nas! - powiedział Buster. Spojrzał na Chestera, który leżał twarzą w beton. - A Chestera chyba na śmierć.

- Ej, pajac. Nie całuj się z chodnikiem bo twój chłopak będzie zazdrosny - powiedziałem lekko szturchając nogą czerwonowłosego.

Na moje słowa się poderwał z ziemi.

- O-O czym ty gadasz? - zapytał Chester. Po jego głosie było pewne, że miałem rację a on gra idiotę.

- Widziałem was na imprezie. I w kuchni.

Obaj spojrzeli się na siebie a potem na mnie.

- No... tak wyszło no i... Kurwa! Masz rację no! Jesteśmy teraz razem! - powiedział uniesionym głosem rudy.

- No. Gratulacje Chesterze. Niezłą sztukę słowiłeś - zaśmiałem się szyderczo.

- No wiem - powiedział równie wyszczerzony Chester.

Buster tylko strzelił focha i nic nie powiedział.

Chester do niego podszedł i przyłożył rękę do jego policzka.

- No już misiaku. Nie strzelaj takich fochów.

Buster się zarumienił i powiedział:

- Jasne... ale my nie jesteśmy jedynymi, którzy całowali się na tej imprezie - uśmiechnął się i spojrzał na mnie.

- Ah, no tak... Masz na myśli Edgara, prawda?

- Szczeże to nie wiedziałem, że też jestes gejem - powiedział Chester.

☆Fangar☆Where stories live. Discover now