xix. who you were was so beautiful, remember who you were

2.9K 230 128
                                    

Pociąg zatrzymał się na King's Cross, na zaś peron wypłynęły tłumy uczniów Hogwartu. Lillian Pierce, Emma Pine i Alice Davis powoli opuściły wagon, stawiając stopy na twardej posadzce, którą pokryta była stacja. To był koniec ich podróży, dosłownie i w przenośni. Nigdy więcej miały nie wrócić do Hogwartu, a ich drogi miały się rozejść. Emma dostała pracę jako auror w Ministerstwie Magii, które po schwytaniu większości Śmierciożerców odrodziło się niczym feniks z popiołów, Alice zaś wraz z rodzicami miała wyprowadzić się do Rumunii. Lillian obiecano dobrą posadę, także w Ministerstwie Magii, jednak dziewczyna jak na razie chciała skupić się na swoim związku z Vincentem Woodem, który należało należycie odbudować. Gdy Gryfon pojawił się na peronie, podszedł do dziewczyny i poderwał ją do góry, kręcąc wokół własnej osi. Ucałował jej malinowe usta, ona zaś odpowiedziała mu na ten pocałunek z oddaniem. Emma i Alice roześmiały się, widząc ich tak szczęśliwych, a potem trójka dziewczyn pożegnała się ze sobą, każda kierując w przeciwnym kierunku. Lillian, trzymając mocno rękę Wooda, posyłała jeszcze ukradkowe spojrzenia, ostatni raz mierząc wzrokiem wielki pociąg Hogwart Express, a także uczniów i paru nauczycieli, którzy wracali na wakacje do swoich domów. Pożegnała się szybkim gestem z Horacym Slughornem, a następnie zniknęła wraz z Gryfonem, pojawiając się na stacji kolejowej dla mugoli.

– Moi rodzice już na nas czekają – wyjaśnił Wood, gdy na horyzoncie ujrzał swoją mamę z bratem, Olivierem Woodem, którzy czekali na nich przed budynkiem stacji. Lillian miała spędzić pierwszy miesiąc wakacji w ich domu, a potem oboje mieli przenieść się do Londynu, gdzie znajdowało się ich nowe mieszkanie, tuż obok Ministerstwa Magii. Vincent oświadczył się Pierce pod koniec maja, na co dziewczyna odpowiedziała wielkim entuzjazmem.

Kochała go, choć momentami czuła dziwną pustkę, której nie potrafiła nazwać. Jakby ktoś pozbawił ją istotnego elementu jej wspomnień, a także jej osobowości. Nie potrafiła tego racjonalnie wyjaśnić, więc tylko odganiała od siebie te myśli, starając się na nowo zasnąć. Z czasem coraz rzadziej budziła się w nocy, a jej stan emocjonalny robił się stabilniejszy. Choć momentami odczuwała tęsknotę za czymś, czego według niej nigdy nie miała, potrafiła zacisnąć wargi i wrócić do normalnego świata. W tamtej chwili najwięcej normalności dawał jej Vincent. Przy nim czuła się bezpiecznie.

Kiedy Gryfon witał się ze swoją rodziną, Lillian wcisnęła dłonie w kieszenie swojej szaty i poczuła, że w tej prawej znajduje się jakiś papierek. Wyciągnęła go i otworzyła, chcąc prędko zobaczyć, co to jest. Jej spojrzenie spoczęło na smukłych i eleganckich literach sunących spod pióra o czarnym atramencie.

Droga Lily,

ze wszystkich wypowiedzianych słów, 

przez całe życie będę żałował tylko tego jednego, 

skierowanego do ciebie. Obliviate.

Dbaj o siebie,

DM

Pierce mrugnęła kilkakrotnie, jeszcze raz czytając liścik, po czym stwierdziła, że to musi być jakiś dobry żart i na powrót wcisnęła karteczkę do kieszeni, jednak podświadomie uważając, aby czasem jej nie zniszczyć. Nie wiedziała dlaczego, ale czuła, że musi dbać o ten skrawek papieru, ponieważ w jakiś dziwny i niewyjaśniony dla niej sposób, był on dla niej bardzo ważny.

– Co tam czytałaś? – zapytał Vincent, chwytając jej dłoń.

– Nic takiego – wzruszyła ramionami, wiedząc, że nie powinna dzielić się tym liścikiem z kimkolwiek – nic takiego...

***

I  oto wspólnie dotarliśmy do końca. 

Z tej okazji bardzo chciałam podziękować za tę liczbę wyświetleń – to naprawdę wiele dla mnie znaczy, że czytaliście to opowiadanie i że przypadło wam ono do gustu. Chciałam także podziękować za te wszystkie głosy, bo to one pokazywały mi to, jak pozytywnie odbierane było Snake Eyes. Przede wszystkim jednak pięknie dziękuję za ogromną liczbę przecudownych komentarzy, których czytanie sprawiało mi naprawdę wielką radość i motywowało, nadal motywuje, do dalszego tworzenia i rozwijania swojego warsztatu pisarskiego. 

Dziękuję jeszcze raz!

snake eyes ∆ hpحيث تعيش القصص. اكتشف الآن