To już 3k. Jestem dumna <3
Ten rozdział miał wyglądać trochę inaczej, znaczy jest krótszy niż miał być. Bo gdybym napisała tu wszytko co planowałam zajęło by mi to z 3tys słów.
Za to następnym rozdział obiecuje wam, że będzie niesamowity !
Przeglądałam dzisiaj weheartit i natknęłam się na takie zdjęcie(patrz u góry) myślę, że to mogłaby być idealna Rosie, szkoda tylko, że nie widać całej twarzy i nie ma loków. Co myślicie? A może macie swoje propozycje? Piszcie w komentarzu! :*
*****
Pół godziny później byłam już gotowa. Wzięłam szybki prysznic, spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy. Nie szykowałam się zbytnio, do kolacji jeszcze daleko i postanowiłam ogarnąć się w domu rodziców. Spięłam włosy w koka, nawet się nie pomalowałam i założyłam moje ulubione szare legginsy i czarną bokserkę.
Postanowiłam iść już po Isaac'a, bez pukania weszłam do jego pokoju co było błędem. Na samym wejściu dostałam jakaś koszulką w twarz, która uniemożliwiła mi widzenie.
-Puka się, odwróć się, stoję nago- usłyszałam rozbawiony głos chłopaka - nie ładnie tak czyhać aż wyjdę spod prysznica
-O matko, przepraszam nie wiedziałam-poczułam jak moje poliki się czerwienią
-Idź do garażu, będę tam za pięć minut
-To my mamy garaż?-zapytałam zdziwiona. Mimo, że nie widziałam twarzy chłopaka to wiedziałam, że właśnie wywraca oczami
-Poważnie nie znasz swojego domu?-zapytał drwiąco- dobra już się możesz odwrócić
Gdy tylko to zrobiłam, wiedziałam, że momentalnie zrobiłam się czerwona jak burak. Isaac stał przede mną w samych bokserkach gdy nadal woda skapywała mu z włosów.
-Już się napatrzałaś?
-Nie podniecaj się Isaac, zamyśliłam się po prostu
-Jaasne-chłopak mrugnął do mnie i zaczął się dalej ubierać
Standardowo jak to Isaac musiała dominować czerń. Czarne rurki, czarna bokserka i czarna skórzana kurtka.
Po chwili byliśmy już w garażu o którym istnieniu nie miałam pojęcia. Znajdowały się tam dwa auta, czerwony mercedes Lydii, i piękne BMW Isaaca, oczywiście w kolorze czarnym.
-Wsiadaj-mruknął chłopak otwierając mi drzwi, po czym sam zajął miejsce za kierownicą.
Usadowiłam się w wygodnym fotelu i momentalnie poczułam ogromne zmęczenie, nie spałam dobrze tej nocy. Isaac od razu włączył głośno radio dając mi do zrozumienia, że nie ma ochotę na rozmowę ze mną.
Nie wiem nawet w którym momencie zasnęłam, obudził mnie krzyk chłopaka
-Kurwa!-krzyknął Isaac i zaczął uderzać pięściami o kierownice
-Uspokój się. Nie mów mi nawet, że brakło paliwa
-Nie, po prostu bije kierownice dla rozrywki-mruknął chłopak
-Jak mogłeś nie zatankować skoro wiedziałeś jak długa droga nas czeka? - Isaac zbył moje pytanie
-Jest tu gdzieś stacja? - zapytał a ja szybko zdałam sobie sprawę, że jesteśmy już prawie na miejscu, przespałam całą drogę.
-Jesteśmy na kompletnym zadupiu, o tej godzinie w sobotę nie zatankujesz już. Ale mój dom znajduje się pięć minut drogi stąd-modliłam się tylko aby moi rodzice mieli gdzieś benzynę.
-5 minut? Jak jesteś taka mądra to wysiadaj i pchaj - na te słowa nie wytrzymałam i wybuchłam:
-Do reszty już zwariowałeś? Taki z Ciebie laluś, że nie możesz nawet poradzić sobie z autem?
-Tylko z Twojego powodu tu jestem. Dobra uspokójmy się - Z Isaaca momentalnie zeszło całe zdenerwowanie-Siadaj za kierownicą-rozkazał
-Co? Ja nie mam prawa jazdy
-Wolisz prowadzić czy pchać?-zapytał widocznie zirytowany
Wybór był prosty, szybko wskoczyłam na miejsce chłopaka a on wyszedł aby pchać samochód.
Po dziesięciu najdłuższych minutach w moim życiu, w końcu dotarliśmy pod mój dom.
Widząc minę Isaaca bałam się choćby odezwać do niego,był zdenerwowany i zmęczony. Jego loki opadały mu na oczy a czarna koszulka mocno przylegała do jego spoconego ciała. Muszę przyznać, że w tej wersji wyglądał bardzo męsko i seksownie.
-Muszę zapamiętać, żeby nigdy więcej Ci nie ulegać-mruknął chłopak odgarniając włosy z twarzy
-Oj przestań nie było aż tak źle- zaśmiałam się próbując rozładować atmosferę.
Isaac już szykował jakaś ripostę, przed która uratowali mnie rodzice wybiegający z domu.
-Kochanie przyjechałaś-mama rzuciła mi się w ramiona i mocno przytuliła, następnie tata zrobił to samo.
Gdy już mnie wyściskali przypomniałam sobie o Isaacu.
-Mamo, tato to jest Isaac Lahey, brat Eve. - Rodzice przedstawili mu się po czym spojrzeli na auto i na mnie pytająco-Przywiózł mnie ale brakło nam paliwa i musieliśmy pchać auto,mam nadzieje, że masz trochę paliwa?-spojrzałam błagająco na tatę, który przecząco pokręcił głową
-Przykro mi, nie wydaje mi się żebym dzisiaj dal rade załatwić
Isaac głośno wypuścił powietrze, wiedziałam, że ledwo się hamuje, żeby nie wybuchnąć przy moich rodzicach.
-Niech zostanie do jutra, może spać w pokoju gościnnym. Co ty na to?-już miałam powiedzieć mamie ze to zły pomysł kiedy Isaac odparł:
-Skoro nie mam wyboru to zostanę, dziękuje za propozycje
Moja mama od razu rozpromieniła się w uśmiechu
-W takim razie Rosalie weź kolegę i zaprowadź go do domu, niech weźmie prysznic i odświeży się przed kolacja
-Rosalie?-Isaac spojrzał na mnie pytająco, a ja skarciłam mamę wzrokiem
-Nie nazywaj mnie tak, nienawidzę tego imienia, jestem Rosie-poczułam, że robię się czerwona. Nie chciałam żeby nikt z poza rodziny znał moje prawdziwe imię. Od małego przedstawiałam się jako Rosie.
Chłopak nie odezwał się już tylko poszedł za mną w stronę domu. Zaprowadziłam go do pokoju gościnnego,który znajdował się na dole, koło sypialni moich rodziców a moja mama przyniosła mu zwykłą, czarną koszulkę mojego taty.
-Jedyne co udało mi się znaleźć w Twoim typie-wręczyła mu ją, wiedziałam, że będzie za mała bo mój tata jest szczupły, a Isaac dobrze zbudowany.
-Dziękuje Pani- uśmiechnął się skrępowany
-Bądźcie gotowi za półtora godziny. Przyjdą nowi sąsiedzi, Państwo Whittemore, mają syna dwa lata starszego od Ciebie-mama mrugnęła do mnie i wyszła z pokoju.
-Przepraszam, że tak wyszło-wydukałam do chłopaka
-Doba daj spokój, nie chcę się kłócić u Ciebie w domu
- W takim razie leć się wykąpać a ja pójdę się uszykować - powiedziałam i ruszyłam w stronę mojego pokoju.
YOU ARE READING
I don't want to hurt you - Isaac Lahey
FanfictionNazywam sie Rosie Martin. Dwa lata temu wyprowadziłam się z rodzicami z Beacon Hills, zostawiając za sobą wszystko i wszystkich. Teraz pora wrócić. Myślałam, że wszystko będzie tak jak dawniej, ale gdy poznałam Isaaca zrozumiałam, że wszystko wywróc...