Recenzja "Pamiętnik Zołzy"

373 34 11
                                    

Czyż tytuł książki nie jest zabawny? Czuję się jakbym oceniała własną biografię. Chociaż ja nie lubię pić herbaty, więc na pewno nie jest to mój pamiętnik. (Tytułowa Zołza często pije herbatę.)

Ortografia: 7/10
Interpunkcja: 8/10
Styl: 7/10
Treść: 9/10
Ogólnie: 7/10

Opis: "Zuzia, nazywana przez szkolnych ,,popularsów" Zołzą, to prawie przeciętna nastolatka. Ubiera się tylko na czarno, bo mówi, że jej przyjaciółka wyrabia kolorową normę za obie. Ma cięty język, jest pewna siebie, zrobiłaby wszystko dla swoich koleżanek. Niestety w jej życiu pojawił się ON. Kacper Suszczyński. Popularny, przystojny, szkoda, że dokucza każdej dziewczynie. I na dodatek wszyscy muszą go popierać! Dziewczyna zostaje wybrana na przewodniczącą ,,ruchu oporu". Przytłaczająca sytuacja, nawet dla Zuzi. Do tego na warsztatach plastycznych zgłasza się do konkursu na rysunek ciekawej osoby z życia codziennego...

Jak zwykła piętnastolatka ma sobie poradzić z takim natłokiem wydarzeń?"

To jest świetne. Czytając, miałam wrażenie, że to się dzieje teraz w realu i zapomniałam, że istnieje coś takiego jak fikcja literacka. A może nie?

Do czego się mogę przyczepić? Daty nad rozdziałami. Dlaczego wybrałaś przyszłość?
Oraz myślę, że okładka powinna być na wzór tego zeszytu Zuzy z cukierkowym napisem. Lecz to takie moje widzi mi się.

Nie piszemy "orginalny", lecz oryginalny. Aż głupio pisać, ale "lezba" piszemy przez s. To tak na przyszłość.

----> póki----> przyrzekłyśmy

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

----> póki
----> przyrzekłyśmy

Masz dużo błędów ortograficznych. Czasem zepsujesz jakiś szyk zdania lub pomieszasz czas, ale to już standard i każdemu się zdarza.

Co mogę powiedzieć o samej treści? Myślę, że jest mi dosyć bliska, nie oszukujmy się dopiero co skończyłam gimnazjum i znam te "życiowe problemy gimbazy". Jeśli ktoś chce poczytać o ciekawym przypadku gimnazjalistki, to trafił w odpowiednie miejsce. Takiej dawki żelek, brokatu, naklejek, śmieciowego żarcia to jeszcze nie widziałam. Pamiętnik Zołzy jest zabawny, realistyczny i kreatywny. Coś w sam raz na krótki maraton książkowy. Chociaż sama fabuła nie jest wybitna, to dzięki temu pamiętnik nabiera realizmu, co jest bardzo pozytywną cechą według mnie.

1. Czy Pamiętnik Zołzy odzwierciedla nieco Twoje życie?

I tak, i nie. Opisuję po trochu moje przeżycia, historie innych, często wymyślam sobie problemy i zastanawiam się jak by moi bohaterowie sobie z nimi poradzili, a jak ja.

2. Bohaterka nie wygląda na taką, która nie radziła sobie ze swoimi problemami. Dlaczego tak naprawdę zaczęła pisać? Co było takim kluczowym powodem?

Jak na razie faktycznie wszystko przyjmuje z uśmiechem na twarzy, ale niedługo będzie się działo. Nic nie chcę zdradzić, ale pojawi się nowy bohater. Do pisania zmotywowała mnie nuda, a właściwie nie mogłam zasnąć i nagle mnie natchnęło.

3. Co możesz powiedzieć o sobie?

Jestem perfekcjonistką jeśli chodzi o niektóre aspekty życia, mam blizny na kolanach po licznych upadkach, lubię kolor różowy i czerwony, nigdy nie miałam hulajnogi, włosy mam ścięte na krótko z charakterystyczną grzywką, bardzo rozczulam się nad dziećmi, nie znoszę mandarynek i uwielbiam lody czekoladowe

4. Jakie masz zainteresowania oprócz pisania?

Jeżdżę prawie codziennie na rowerze, uwielbiam czytać, książki a także komiksy, lubię słuchać muzyki, zwiedzać, oglądać filmy, czasem maluję czy rysuję...

5. Często odczuwasz przypływ weny? Co na Ciebie oddziałuje?

Wena mnie nie lubi i jest rzadkim gościem w mojej pracowni literackiej. Gdy się pojawia, to w różnych formach, czasem wierszy, rysunków, prac domowych na polski - jest bardzo kapryśna. Najczęściej przychodzi w najmniej odpowiednim momencie - próbuje zasnąć, jadę autobusem, jestem na spacerze, robię prace domową, najczęściej jednak wtedy, kiedy nie mam kartki ani długopisu.

6. Spotykasz swojego idola na korytarzu w szkole, jak reagujesz? Kim on/ona jest?

Chyba nie mam określonego idola. Podziwiam wielu ludzi za to co robią, ale żaden z nich nie jest moim idolem. Jednak, gdybym spotkała jakąś z tych osób, myślę że byłabym bardzo zdziwiona i zarazem zachwycona, bałabym się odezwać to tej osoby, a jeśli już to byłaby to składanka nieartykuowalnych dźwięków

Zołza

Twierdzenie Zołzy || RecenzjeDonde viven las historias. Descúbrelo ahora